Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Wojna o Krym. Sprawdź, co Putin może zrobić polskim firmom

0
Podziel się:

Wojna handlowa nie jest prezydentowi Rosji na rękę, jednak ma duże możliwości uprzykrzania życia polskim przedsiębiorcom.

Wojna o Krym. Sprawdź, co Putin może zrobić polskim firmom
(PAP/EPA)

Ewentualna ekonomiczna zemsta Rosjan za zaangażowanie Polski w wydarzenia na Ukrainie odbiłaby się przede wszystkim na branży spożywczej. Istnieje też ryzyko skoku cen paliw na stacjach benzynowych. Eksperci nie mają wątpliwości: jeżeli konflikt o Krym się zaostrzy, a Polska poprze wprowadzenie sankcji przeciwko Rosji, to cała nasza gospodarka będzie miała poważne problemy.

- _ Zawsze mam spory problem z oceną perspektyw rozwoju, które stoją przed polskimi firmami w Rosji _ - przyznaje w rozmowie z Money.pl Jeremi Mordasewicz, ekonomista z Konfederacji Lewiatan. - _ To dlatego, że te relacje zwykle nie mają charakteru wolnorynkowego, a sama gospodarka jest w Rosji wykorzystywana jako element politycznego nacisku _, _ czego od dawna doświadczają producenci mięsa, nie mówiąc już o rynku gazu _.

I właśnie polityczne naciski to sformułowanie, którego mogą obawiać się polskie firmy prowadzące handel z Rosją, bądź inwestujące tam w budowę fabryk. A dotychczas relacje handlowe nieźle się rozwijały. W ostatnich latach znacząco rosła wartość eksportu w tamtym kierunku. Według wstępnych danych GUS, w 2013 roku jego wartość przekroczyła 10 miliardów dolarów. Jest to wynik sporo wyższy niż rok wcześniej.

Polsko-rosyjskie obroty handlowe w latach 2009-2013 (mln dolarów)
Wymiana handlowa 2009 2010 2011 2012 2013*
Obroty 17 850 24 824 34 066 37 854 36 074
Eksport 5 015 6 618 8 532 9 889 10 801
Import 12 834 18 206 25 535 27 964 25 272
Saldo -7 819 -11 588 -17 033 -18 075 -14 471

Źródło: dane GUS
*- wstępne wyniki

- _ W skali makroekonomicznej negatywne skutki nie będą duże _ - uspokaja w rozmowie z *Money.pl *profesor Stanisław Gomułka, główny ekonomista BCC i były wiceminister finansów. - _ Są jednak sektory gospodarki, którym w takim wypadku groziłby poważny kryzys _.

Konflikt może mieć złe skutki dla branży spożywczej

#

Jako branżę, która jest szczególnie narażona na kaprysy i naciski ze strony rosyjskiej, ekspert wskazuje przede wszystkim handel produktami spożywczymi. Do tej pory zwykle było w Polsce głośno o embargu, którym Rosja obejmowała polskie mięso. Polityczny konflikt mógłby się jednak odbić również na innych artykułach. Wystarczy wspomnieć o tym, że eksport wszystkich produktów rolno-spożywczych do Rosji wzrósł w ubiegłym roku o ponad jedną piątą wobec 2012 roku do 1,6 miliarda dolarów. To ponad 15 procent wartości eksportu do Rosji ogółem.

Ostatnio Rosja już wprowadziła embargo na wieprzowinę z Unii Europejskiej, a Polska po Niemczech i Danii jest trzecim największym eksporterem wieprzowiny do Rosji. Dla producentów to ogromny cios finansowy. - _ Skutkuje to bowiem spadkiem cen, nawet do poziomów poniżej kosztów produkcji. Jeżeli ta sytuacja się nie zmieni, będzie można śmiało mówić o kryzysie w tej branży _ - uważa profesor Stanisław Gomułka.

Jeszcze mocniejszych słów używa w rozmowie z Money.pl Witold Choiński, prezes związku zrzeszającego producentów i przetwórców branży mięsnej _ Polskie Mięso _. - _ Nie obawiamy się większych restrykcji ze strony Rosji. Gorzej już być nie może. Dostawy krajowych producentów są praktycznie zablokowane. Do Rosji możemy wysyłać jedynie mięso odpowiednio przetworzone _ *- *żali się prezes Choiński.

Rosja oraz cała wschodnia unia celna jest największym rynkiem zbytu producentów mięsa. Sama Rosja w Europie jest drugim największym rynkiem. Eksport w tamtym kierunku można szacować na około 40 tysięcy ton.

- _ Na rynku mięsa, nie tylko w kontekście Rosji, jest nadzwyczajnie trudna sytuacja i oczekujemy pomocy ze strony rządu. Mamy na myśli odszkodowania dla producentów i rolników. Konkretów ze strony rządzących jeszcze nie poznaliśmy _ - przyznaje prezes _ Polskiego Mięsa _.

Według niego, nie ma mowy o rezygnacji z rynku zbytu na Rosji. Producenci szukają obecnie wszystkich możliwości eksportu. - _ To już nie jest kwestia ceny tylko znalezienia jakichkolwiek odbiorców _ - podkreśla Choiński.

Inni eksporterzy poszukają nowych rynków

Od kilku lat wyraźnie widać, że polskie firmy starają się rozwijać handel z Rosją. Obok branży spożywczej dużą rolę w eksporcie do tego kraju odgrywa przemysł elektromaszynowy. Wartość jego dostaw do Rosji w ubiegłym roku przekroczyła 4 miliardy dolarów, co stanowi około 40-procentowy udział w eksporcie do Rosji. Do tego dochodzi jeszcze przemysł lekki, czyli np. ubrania, obuwie, kosmetyki, chemikalia.

źródło: Ministerstwo Gospodarki na podstawie danych GUS

W przeciwieństwie do branży spożywczej, w przypadku pozostałych towarów Rosji trudno byłoby znaleźć pretekst do wprowadzenia embarga. - _ Nie spodziewałbym się wojny handlowej między Rosją a Polską _ - przyznaje w rozmowie z Money.pl profesor Stanisław Gomułka. - _ Prezydent Władimir Putin z pewnością ma pełną świadomość tego, że taki krok negatywnie odbiłby się również na rosyjskiej gospodarce . _

Spokój zachowuje również właściciel takich marek jak Reserved i Cropp. Grupa odzieżowa LPP, której przychody ze sprzedaży do Rosji w trzecim kwartale 2013 wyniosły prawie 240 mln złotych (21,6 procent udział w całych zyskach spółki za kwartał), nadal widzi duży potencjał rozwoju sieci w tym regionie. _ _

_ - Obecne wyniki są zadowalające. Na razie działamy więc zgodnie z założonym planem i nie podejmujemy pochopnych decyzji. Bacznie obserwujemy sytuację. Wierzymy, że szybko się unormuje _- tłumaczy w rozmowie z Money.pl Magdalena Stefańska-Lotkowska z LPP. Przyznaje jednocześnie, że zależności UE-Rosja, ewentualne sankcje gospodarcze, osłabienie lokalnej waluty, czy mniejszy popyt mogą wpłynąć na kondycję całego biznesu prowadzonego na Wschodzie.

Na pytanie o możliwość wyjścia z rynku rosyjskiego lub rezygnacji z inwestycji w tamtym regionie, LPP jednoznacznie zaprzecza. Podkreśla, że rozpoczynając działalność w Rosji 8 lat temu, spółka zdawała sobie sprawę z trudnego i nieprzewidywalnego tamtejszego rynku.

Uspokaja również fakt, że sprzedaż towarów do Rosji to zaledwie niecałe 6 procent polskiego eksportu ogółem. A to oznacza, że w większości przypadków polskie firmy nie miałyby większego problemu ze znalezieniem nowych rynków zbytu. Mimo tego jest to znaczący odbiorca polskich towarów w Europie.

źródło: dane Ministerstwa Gospodarki

Eksperci zwracają uwagę na to, że istnieje też _ druga strona medalu _. Sama Rosja przeżywa teraz bardzo trudny gospodarczo okres. Według danych za pierwsze trzy kwartały ubiegłego roku dynamika PKB Rosji zahamowała do zaledwie 1,3 procent w skali roku, podczas gdy jeszcze w 2012 było to 4 procent.

A warto zwrócić uwagę na to, że głównym towarem eksportowym Rosji są surowce energetyczne, czyli ropa i gaz. Mówiąc najprościej, przysłowiowe _ przykręcenie kurka _ wcale nie przyniosłoby więc korzyści rosyjskiej gospodarce. Tylko w ubiegłym roku import paliw do Polski z Rosji przekroczył wartość 25 miliardów dolarów.

Wojny paliwowej raczej nie będzie

- _ Konflikt między Polską a Rosją ma na razie wymiar polityczny i nie zanosi się na to, by miał swoje drastyczne przełożenie na rynku paliw _ - podkreśla w rozmowie z *Money.pl *Andrzej Szczęśniak, ekspert ds. energetyki, były prezes Polskiej Izby Paliw Płynnych. - _ Ta sytuacja mogłaby mieć wpływ na nasze kieszenie tylko wówczas, gdy na wprowadzenie radykalnych sankcji wobec Rosji zdecydowałyby się Stany Zjednoczone _.

Według Szczęśniaka, dopiero wówczas można by oczekiwać wzrostu cen surowców na rynku, co w rezultacie przełożyłoby się na skok cen na stacjach benzynowych w Polsce, czy też np. problemy z dostawami gazu.

Kurs ropy naftowej w dolarach z ostatnich trzech miesięcy

Zdaniem eksperta, zakładając taki negatywny scenariusz, polskie rafinerie musiałby kupować ropę z innych rynków, podczas gdy w tej chwili większość surowca jest importowana z Rosji. To spowodowałoby konieczność podniesienia cen, nie tylko ze względu na kurs ropy na rynku, ale również na to, że rafinerie musiałyby się dostosować do przerobu innych gatunków ropy.

Polacy ostrożnie inwestują w Rosji

O tym, że prowadzenie biznesu w Rosji nie jest łatwe, przekonują się nie tylko polscy eksporterzy. O sporych barierach mogą mówić również ci, którzy zdecydowali się na prowadzenie inwestycji w tym kraju.

Według najnowszej edycji znanego raportu Banku Światowego _ Doing Business _ Rosja - jeżeli chodzi o warunki dla biznesu - zajęła 92 miejsce na 189 krajów. Najbardziej awansowała w dostępie do energii elektrycznej i rejestracji praw własności. Najgorzej ocenionymi obszarami wpływającymi na łatwość prowadzenia biznesu uznane zostały: pozyskiwanie pozwoleń budowlanych (pozycja 178) i handel międzynarodowy (pozycja 157).

Mimo tego polskie firmy w ostatnich kilku latach dość śmiało decydowały się na inwestycje w Rosji. Jak podaje Narodowy Bank Polski, nasi przedsiębiorcy zainwestowali tam do tej pory 1,4 miliarda dolarów. To i tak niedużo w porównaniu do całkowitej wartości polskich inwestycji za granicą, które przekraczają 7 miliardów dolarów. Ponad 70 procent tej kwoty przypada na kraje Unii Europejskiej. Na inwestycje w Rosji zdecydowali się nie tylko producenci artykułów spożywczych, ale również kosmetyków, leków, opakowań i ceramiki sanitarnej.

Zerwanie stosunków gospodarczych między naszymi krajami odbiłoby się również na inwestycjach rosyjskich firm w Polsce. Zgodnie z danymi NBP, skumulowana wartość rosyjskich bezpośrednich inwestycji (BIZ) w Polsce na koniec 2012 roku wyniosła 674,9 mln dolarów. Rosyjskie inwestycje koncentrują się w sektorze paliwowo-energetycznym. Ponadto, rosyjski kapitał działa w Polsce również w przemyśle chemicznym i metalurgicznym, branży informatycznej i IT oraz w dziedzinie handlu i dystrybucji.

Ministerstwo Gospodarki na razie nie zakłada scenariusza, w którym miałoby pomagać polskim w przypadku zwiększenia napięcia politycznego z Rosją. Urzędnicy skupiają swoją uwagę na Ukrainie, która jest ósmym pod względem wielkości partnerem handlowym Polski.

- _ Na chwilę obecną polskie firmy nie sygnalizują poważniejszych negatywnych konsekwencji wydarzeń na Ukrainie dla swoich aktywów i interesów na Ukrainie. Zgłaszają jedynie nieznaczny spadek zamówień _ - czytamy w informacji resortu gospodarki.

Czytaj więcej w Money.pl

_ Nie obawiamy się większych restrykcji ze strony Rosji. Gorzej już być nie może. Dostawy krajowych producentów są praktycznie zablokowane. Do Rosji możemy wysyłać jedynie mięso odpowiednio przetworzone. _

giełda
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)