Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Wojna w Syrii. Brytyjczycy przeciwni interwencji

0
Podziel się:

Największa grupa ankietowanych - 46 proc. - nie chce, by Izba Gmin ponownie głosowała w sprawie interwencji w Syrii - nawet jeśli inspektorzy ONZ potwierdzą, że w ataku 21 sierpnia broni chemicznej użyły władze Syrii.

Wojna w Syrii. Brytyjczycy przeciwni interwencji
(Arpingstone/Public domain)

Brytyjska opinia publiczna przeciwna jest interwencji w Syrii, nawet jeśli zostałoby udowodnione, że to reżim Baszara el-Asada użył broni chemicznej przeciw własnym obywatelom - wynika z sondażu ośrodka ICM dla tygodnika Sunday Telegraph.

Największa grupa ankietowanych - 46 proc. - nie chce, by Izba Gmin (niższa izba parlamentu) ponownie głosowała w sprawie interwencji wojskowej w Syrii - nawet jeśli inspektorzy ONZ potwierdzą, że w ataku 21 sierpnia broni chemicznej użyły władze Syrii.

Za powtórnym głosowaniem w sprawie odwetowego ataku na Syrię opowiada się 36 proc. ankietowanych. 18 proc. nie ma w tej sprawie zdania.

O ewentualnym drugim głosowaniu w Izbie Gmin w razie potwierdzenia, że w Syrii użyto broni chemicznej, mówiono po nieoczekiwanym dla premiera Davida Camerona wyniku pierwszego głosowania z 29 sierpnia, gdy posłowie niewielką większością (285 do 272 głosów) nie zgodzili się na udział Londynu w odwetowym ataku na Syrię u boku USA.

Na pytanie, jaka powinna być rola Wielkiej Brytanii w kryzysie syryjskim, prawie co drugi ankietowany (19 proc.) odpowiedział, że powinna ona polegać na wojskowym zaangażowaniu u boku USA. Najwięcej badanych (47 proc.) uważa, że rząd brytyjski nie powinien podejmować żadnych działań wojskowych i ograniczyć się do pomocy dla uchodźców.

Tylko 3 proc. poparło dozbrajanie opozycyjnych ugrupowań syryjskich, a 16 proc. z syryjskim konfliktem w ogóle nie chce mieć nic wspólnego, tzn. sprzeciwia się pomocy uchodźcom i popiera wstrzymanie dostaw broni dla przeciwników Asada.

44 proc. respondentów uważa, że interwencja przeciw reżimom używającym broni chemicznej jest wskazana w niektórych sytuacjach, a 24 proc. jest zdania, że taka interwencja jest konieczna zawsze.

Różnica zdań w kwestii ewentualnego ataku na Syrię zaznacza się także wśród posłów rządzącej Partii Konserwatywnej.

Podczas gdy były minister obrony Liam Fox w wywiadzie dla _ Sunday Telegraph _ powiedział, że Londyn znalazł się na marginesie wydarzeń, inny poseł Partii Konserwatywnej John Redwood w osobnym artykule na łamach tej samej gazety ocenił, że Kongres USA powinien pójść w ślady Izby Gmin i głosować przeciw interwencji w Syrii.

Według gazety wpływowy członek gabinetu premiera Davida Camerona minister oświaty Michael Gove, czołowy zwolennik syryjskiej interwencji, jest odosobniony w swoim stanowisku w rządzie i partii.

Czytaj więcej w Money.pl
Tak USA zaatakuje Syrię Pentagon planuje żyć bombowców oraz niszczycieli, z których zostaną odpalone pociski manewrujące - napisał dziennik Los Angeles Times.
Bild am Sonntag: Są dowody na użycie broni chemicznej Niemieccy specjaliści od podsłuchów przechwycili rozmowy, z których wynika, że syryjscy generałowie zabiegali o zgodę na atak chemiczny.
Obama poszuka poparcia w Europie na G20 Choć oficjalnie żadna sesja szczytu G20 nie dotyczy Syrii, komentatorzy nie mają wątpliwości, że temat zdominuje spotkanie. Prezydent Obama będzie zapewne tłumaczył innym przywódcom powody swej decyzji.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)