- powiedział lider SLD, Leszek Miller w radiowej audycji 'Sygnały Dnia'.
'Sięganie do kieszeni najuboższych nie wchodzi w rachubę. To jest ostateczność, ale żeby móc dyskutować co zrobić musimy wiedzieć jaka jest sytuacja' - powiedział Miller.
Według informacji uzyskanych w niedzielę przez PAP od chcącego zachować anonimowość przedstawiciela rządu, Ministerstwo Finansów przewiduje, jeśli nie poczyni się odpowiednich cięć w wydatkach i nie zwiększy dochodów, że deficyt budżetu w przyszłym roku wyniesie 80 mld zł.
W poniedziałek przewodniczący SLD Leszek Miller wezwał rząd i premiera Jerzego Buzka do podania na najbliższym posiedzeniu Sejmu wyliczeń dotyczących przewidywanego wykonania budżetu państwa w 2001 r. oraz założeń budżetu 2002 r.