Do tej pory pracodawcy, których było na to stać, chętnie w pakiet socjalny dla swoich pracowników włączali leczenie w prywatnych przychodniach i szpitalach. Opłacało im się to, bo z niepublicznymi placówkami medycznymi podpisywali umowy, w których gwarantowano korzystne stawki. Oprócz tego, firma, która poniosła takie wydatki, mogła sobie je wrzucić w koszty uzyskania przychodów. Teraz to się zmieni.
Nowelizacja ustawy o podatku dochodowym od osób prawnych znacząco ogranicza możliwość odliczania tych pieniędzy, praktycznie tylko do świadczeń związanych z medycyną pracy. - Kosztami podatkowymi będą tylko koszty świadczeń, do których zobowiązują przepisy kodeksu pracy oraz innych ustaw – napisało Ministerstwo Finansów w interpretacji noweli ustawy.
- Ten strzał, to efekt szukania pieniędzy dla budżetu – komentuje Krzysztof Kmieciak, prezes prywatnych centrów medycznych Promedis.
Furtkę prawną zostawia jednak sformułowanie “oraz innych ustaw” (przypomina to nam słynne „i czasopisma”), które zawiera interpretacja przepisów. Chodzi tu na przykład ustawę o Państwowej Inspekcji Pracy, która na pracodawcę nakłada obowiązek leczenia chorób zawodowych swoich pracowników.
Przepisy te nie dają możliwości zapewnienia pracownikom tańszej podstawowej opieki medycznej, wizyt u lekarza specjalisty oraz stomatologa.
- Będziemy zmuszeni do zmiany oferty dla naszych pracowników. Oprócz opieki medycznej zaoferujemy im do wyboru na przykład szkolenia, które można zaliczyć do kosztów uzyskania przychodu – mówi Piotr Bartkowiak, kierownik działu personalnego w firmie Work Service.
W konsekwencji prywatne centra medyczne martwią się, co zrobić, by nie stracić klientów.
- Mamy już pomysł. Nie mogą go zdradzić, aby nie podpowiadać konkurencji. Powiem tylko tyle, że mimo nowelizacji ustawy, nie straciliśmy żadnego klienta – przekonuje Krzysztof Kmieciak.
Jeśli jednak, nie wszyscy znajdą sposób na ominięcie przepisów, to skarb państwa więcej straci na nowelizacji niż zyska. Pracownicy, którym do tej pory za leczenie płaciła firma, wrócą do państwowych przychodni. A wówczas koszty badań i opieki medycznej pokrywane będą z państwowej kasy.