Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Sebastian Ogórek
Sebastian Ogórek
|

Będzie kontrola GIODO w Żabce. Wszystko przez tablety

21
Podziel się:

Generalny Inspektorat Ochrony Danych Osobowych chce zająć się sprawą Żabki i tabletów, które obserwują jej klientów. Jak przyznaje, to dla niego priorytet. Sieć sklepów twierdzi, że kontrola już nie jest potrzebna. Po medialnej wrzawie zrezygnowała z projektu.

Będzie kontrola GIODO w Żabce. Wszystko przez tablety
(Sebastian Ogórek/WP money)

Generalny Inspektorat Ochrony Danych Osobowych chce zająć się sprawą Żabki i tabletów, które obserwowały jej klientów. Urząd przyznaje, że to dla niego priorytet. Sieć sklepów odpowiada, że kontrola już nie jest potrzebna. Po medialnej wrzawie zrezygnowała z projektu.

Na przełomie roku w mediach wybuchła afera tabletowa. Prawdopodobnie jeden z klientów Żabki zrobił w sklepie zdjęcie tabletu zamontowanego przy kasie, który pokazywał jego twarz. Fotografię wrzucił na serwis Wykop ze stwierdzeniem, że sieć nagrywa kupujących i paruje ich wizerunki z danymi osobowymi z kart płatniczych.

Sieć szybko zaprzeczyła. W WP money wytłumaczyliśmy, że tablety analizują jedynie płeć i wiek, nie zapisują nigdzie zdjęć, a cały proces służyć ma dopasowywaniu reklam.

- Interesuje nas tylko płeć i orientacyjny wiek. Dane mają wyłącznie format liczb i mogą być wykorzystane do tworzenia statystyk demograficznych - tłumaczył wtedy Tomasz Sepioło, właściciel firmy Solix, która montuje tego typu systemy w sklepach.

GIODO właśnie poinformowało, że zamierza przyjrzeć się całej sytuacji. Nie pisze wprawdzie, że chodzi dokładnie o Żabkę, ale informuje, że chce się przyjrzeć sklepom stacjonarnym w ramach kontroli sektorowych.

Jedna z nich ma sprawdzić "przetwarzanie danych osobowych w związku ze stosowaniem monitoringu pozwalającego na profilowaniu klientów. Zastrzeżenia pojawiają się odnośnie do monitorowania klientów przez sklepy, które korzystają z narzędzi (w tym kamer)".

Jak dodano, sprzęt ma "umożliwiać nie tylko liczenie osób odwiedzających daną placówkę, ale pozwalających również na analizę płci i wieku na podstawie twarzy wyświetlonej na monitorze używanego w tym celu urządzenia".

Żabka tłumaczy, że nie ma sobie nic do zarzucenia. Twierdzi też, że ostatecznie zrezygnowała z wdrożenia systemu w swoich sklepach, ale powodu nie podaje.

- Test rozwiązania został już zakończony. Na ten moment nie ma planów wdrożenia tej aplikacji w naszych placówkach - mówi WP money Anna Jarzębowska, rzeczniczka prasowa sieci. Stwierdza też, że nie dotarły do niej żadne informacje o kontrolach GIODO.

Przypomnijmy, że mieliśmy okazję sami przetestować ten system. Gdy pojawiałem się w zasięgu kamery, na wyświetlaczu było widać informacje zachęcające do płacenia kartą lub wypłacania gotówki. System rozpoznawał mnie jako mężczyznę, lecz nie mógł się zdecydować, czy jestem dwudziestoparolatkiem czy osobą już w średnim wieku.

- Powinienem się obrazić, bo ja jestem traktowany już jako osoba starsza - żartował Tomasz Sepioło. Dodawał, że system prawidłowo rozpoznaje profil demograficzny w około 85 proc. przypadków.

Pytany, czy nie warto mimo wszystko informować o takich rozwiązaniach klientów, przypomniał, że na wejściu zawsze jest informacja o monitoringu. I powtarza, że nikt nigdzie nie zapisuje zdjęć.

Sepioło przyznał też, że w wielu polskich sklepach działają podobne system. Ba, są one nawet w kościołach. Tam przy pomocy tego typu rozwiązań księża liczą wiernych.

Widok z kamery służącej do analizy ruchu klientów w sklepie. Podobne systemy firma K2 Online montuje w kościołach.

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(21)
Dt
7 lat temu
Kontrola jest nadal potrzebna, ponieważ teraz odbywa się to po kryjomu.
lulek
7 lat temu
W jakim kraju my zyjemy? Co to za rzady? Pelna inwigilacja. Strach sie bac.
szkod-nick
7 lat temu
Ale afera :P Podobny system działa w bankomatach, na lotniskach i coraz więcej jest wszechobecnych kamer. Moim zdaniem powinno się jeszcze zrobić aferę z Microsoft, Google i oczywiście rządem i bankami, bo wszyscy nas podglądają, kontrolują i mają często dostęp do danych, które chcielibyśmy zachować dla siebie. Microsoft i Google ma dostęp do naszych danych w komputerach, telefonach, dostęp do kamerek internetowych, banki podglądają nas za pomocą kamer w bankomatach, rząd ma swoje kamery, kazał zarejestrować karty telefoniczne, a tu się robi burzę w szklance wody, bo jakaś tam sieć sklepików prowadziła statystyki :) Ciekawe czy ludzie też będą tak protestować jak zaczną nadawać nam numery i wszczepiać chipy, żeby rząd wiedział kiedy idziemy na spacer a kiedy robimy zdrową kupkę. :)
Klient
7 lat temu
Jeśli tak wrażliwe dane są gromadzone przez byle kogo, to nie ma co się dziwić, że karty płatnicze są mogą być okradane na drugim końcu świata, a klientowi można wciskać kit, że nie dba o swoją prywatność.
GOSTEK766
7 lat temu
I wtedy sieć wie jaka reklama ma chodzić za klientem np prezerwatywa kawa czy może piwo. Gratulacje dla pomysłodawcy
...
Następna strona