Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Zamieszki na Ukrainie. Milicjanci opuścili Ukraiński Dom, a opozycja chce wyborów prezydenckich

0
Podziel się:

Janukowycz zaproponował liderom opozycji stanowiska w rządzie.

Zamieszki na Ukrainie. Milicjanci opuścili Ukraiński Dom, a opozycja chce wyborów prezydenckich
(PAP/EPA)

Milicjanci opuścili dzisiaj nad ranem Ukraiński Dom w centrum Kijowa, w którym byli otoczeni przez demonstrantów. Większość protestujących udała się w kierunku Majdanu Niepodległości. Ukraińska opozycja oświadczyła wczoraj, że gotowa jest przejąć rządy w państwie, jednak pod warunkiem, że obóz prezydenta Wiktora Janukowycza spełni wszystkie jej postulaty. Opozycja oczekuje m.in. zgody Janukowycza na wcześniejsze wybory prezydenckie.

Aktualizacja 15:15

Zdobyty przez manifestantów Ukraiński Dom, który po kilkugodzinnym oblężeniu nad ranem w niedzielę opuścili milicjanci, stał się lokalną atrakcją Kijowa. Odwiedzają go setki ludzi. Budynek wysprzątano, dokonano też inwentaryzacji znalezionych w nim rzeczy.

Przed godz. 1 polskiego czasu demonstranci zaprzestali szturmu i rozstąpili się, tworząc szpaler, by umożliwić milicjantom opuszczenie gmachu. Funkcjonariusze opuścili go jednak dopiero przed godz. 3 w niedzielę. Budynek został zajęty przez demonstrantów.

Gmach, w którym znajduje się centrum konferencyjne, był szturmowany przez przeciwników obecnych władz Ukrainy, którzy usiłowali wyprzeć stamtąd oddział liczący około 200 milicjantów. Protestujący atakowali budynek obawiając się, że znajdująca się w nim milicja zaatakuje ich barykady.

Ukraiński Dom atakowany był przez kilkutysięczny tłum, który próbował przedostać się do wnętrza gmachu, rozbijając szyby i rzucając koktajlami Mołotowa. Milicjanci odpierali ataki.

Ukraiński Dom to już piąty budynek, który zajęli manifestanci. Obecnie są oni także w ratuszu, Ministerstwie Rolnictwa, siedzibie państwowych Związków Zawodowych, a także Pałacu Październikowym. Na krótko przejęli także Ministerstwo Energetyki, ale wyrzucił ich stamtąd osobiście sam szef tego resortu Eduard Stawycki, który wytłumaczył, że kontroluje ono strategiczne dla państwa gałęzie gospodarki.

Ludzie ruszyli na Ukraiński Dom po informacji, że schronili się w nim funkcjonariusze Berkuta, specjalnych oddziałów MSW, którzy mogą być użyci do ataku na uczestników trwających na Ukrainie protestów przeciwko odrzuceniu przez władze Ukrainy umowy stowarzyszeniowej z Unią Europejską. Z czasem przekształciły się one w wystąpienia antyrządowe.

Próba sił na ul. Hruszewskiego

W nocy oddziały milicji na ulicy Hruszewskiego w Kijowie pozorowały przez kilka godzin rozpoczęcie szturmu na barykady wzniesione przez przeciwników rządu. Po godz. 1 kilka tysięcy milicjantów, stojących w kordonie na drodze dojazdowej do dzielnicy rządowej na ulicy Hruszewskiego, zaczęło przygotowania do szturmu na barykady.

Między kordonem na Hruszewskiego a Ukraińskim Domem, na trzech liniach zbudowanych z worków z lodem i opon samochodowych barykad, znajdowało się kilka tysięcy przeciwników władz.

Zobacz także: Zobacz nagrania z nocnych wydarzeń w Kijowie

Funkcjonariusze oddaleni od ich pierwszej linii o około 50 metrów zaczęli uderzać pałkami o tarcze. Uruchomili też ogromny reflektor, który omiatał mocnym światłem szeregi manifestantów czuwających na barykadach. Trwało to kilka godzin.

Protesty zaostrzyły się, kiedy 16 stycznia zdominowany przez prezydencką Partię Regionów parlament znacznie ograniczył prawo obywateli do demonstracji. 22 stycznia, w dniu święta państwowego Jedności Ukrainy, podczas starć z milicją padły pierwsze strzały. W wyniku zamieszek w Kijowie zginęło dotychczas sześć osób.

Opozycja żąda wyborów prezydenckich

- _ Nie poddajemy się ani w Kijowie, ani w regionach, kontynuujemy negocjacje i domagamy się anulowania ustaw z 16 stycznia i wyborów prezydenckich w 2014 r. _ - ogłosił na Majdanie Niepodległości, w miasteczku namiotowym w centrum ukraińskiej stolicy, jeden z liderów opozycji Witalij Kliczko.

Wczoraj, po trwających 3 godziny rozmowach z prezydentem Janukowyczem, jego ekipa ogłosiła, że szef państwa oferuje innemu przywódcy protestów Arsenijowi Jaceniukowi stanowisko premiera, zaś Kliczce - tekę wicepremiera ds. nauki i kultury.

Czytaj więcej [ ( http://static1.money.pl/i/h/67/m295747.jpg ) ] (http://news.money.pl/artykul/berkut;znecal;sie;nad;nagim;zostaje;tutaj;jak;mozna;odejsc;bez;zwyciestwa,12,0,1466124.html) *Berkut pastwił się nad nagim, a on został. "Odejść bez zwycięstwa?" * _ To bardzo źli ludzie. Myślałem jednak o nich dobrze. Bóg nas stworzył, żebyśmy czynili dobro. _ - _ Naszym podstawowym postulatem są wcześniejsze wybory prezydenckie. Nie poddamy się prowokacjom _ - odpowiedział Kliczko.

Opozycja czeka na wtorkowe, specjalne posiedzenie parlamentu, by przekonać się, czy kontrolowana przez Janukowycza większość gotowa jest uwzględnić jej żądania.

- _ Opozycja gotowa jest wziąć odpowiedzialność za państwo, ale nie wierzy w ani jedno słowo obecnych władz _ - oświadczył Jaceniuk. Polityk uznał, że proponując opozycji stanowiska rządowe, Janukowycz uchyla się od odpowiedzialności za wydarzenia w kraju.

- _ Wiktor Janukowycz przyznał w ten sposób, że władze nie są gotowe ponieść odpowiedzialność za kraj i zaproponował opozycji by stanęła na czele rządu. Nasza odpowiedź jest taka: nie boimy się odpowiedzialności za losy kraju i ją przyjmujemy. Jesteśmy gotowi poprowadzić kraj do Unii Europejskiej, co oznacza uwolnienie Julii Tymoszenko i całej Ukrainy, będącej częścią Europy _ - mówił Jaceniuk.

We wtorek, na zwoływanym w trybie pilnym posiedzeniu parlamentu, deputowani mają rozpatrzyć m.in. dymisję rządu oraz anulowanie przyjętych niedawno i krytykowanych jako niedemokratyczne ustaw, ograniczających swobody obywatelskie.

Wczoraj Janukowycz, po trwających 3 godziny rozmowach z opozycją, zgodził się na powołanie grupy roboczej ds. zmian w konstytucji, która rozszerzy kompetencje parlamentu kosztem ograniczenia kompetencji prezydenta oraz na uchwalenie ustawy o amnestii dla wszystkich uczestników trwających od listopada protestów, pod warunkiem, że opuszczą oni zajęte bezprawnie gmachy rządowe w całym kraju.

"Zachód wtrąca się do suwerennego państwa"

Rosyjskie media państwowe widzą na kijowskim Majdanie radykałów i ekstremistów. Stacje telewizyjne i agencje przypominają stanowisko rosyjskich władz w sprawie Ukrainy, sprowadzające się do ostrej krytyki zachodnich polityków, którzy - _ w sposób niedopuszczalny mieszają się w wewnętrzne sprawy suwerennego państwa _.

Oglądający telewizję Rossija24 mogą dowiedzieć się, że ukraińskie władze wykazują ogromną dozę cierpliwości w stosunku do radykałów demolujących Kijów. Najczęściej cytowane są wypowiedzi przedstawicieli ukraińskiego rządu.

- _ Wszyscy, którzy zostaną na Majdanie i w zajętych budynkach będą uznani za ekstremistów, a w przypadku nowych prowokacji milicja użyje siły _ - cytuje Rossija24 wypowiedź szefa ukraińskiego MSW Witalija Zaharczenko.

Rosyjskie agencje od kilku dni przypominają stanowisko Kremla w sprawie wydarzeń na Ukrainie. Chodzi głównie o wypowiedzi szefa MSZ Siergieja Ławrowa i rzecznika Kremla Dmitrija Pieskowa. Ten pierwszy ostrzegł przed ukraińskimi nacjonalistami, a ten drugi kolejny raz skrytykował Unię Europejską i USA za wtrącanie się w wewnętrzne sprawy Ukrainy.

Czytaj więcej w Money.pl

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)