Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Zamieszki w Turcji. Brutalna interwencja sił bezpieczeństwa

0
Podziel się:

Policjanci interweniowali w środku tłumu, w którym byli turyści i dzieci. Wyposażeni w rozpylacze gazu i pałki ścigali demonstrantów.

Zamieszki w Turcji. Brutalna interwencja sił bezpieczeństwa
(imago stock&people/EAST NEWS)

Gazu drażniącego, armatek wodnych i plastikowych pocisków użyły tureckie siły bezpieczeństwa wczoraj na głównej handlowej ulicy Stambułu, koło parku Gezi. Wcześniej kilkaset osób zgromadziło się tam na antyrządowym proteście - podała agencja dpa.

Policja interweniowała w środku tłumu, w którym byli m.in. zagraniczni turyści i dzieci, podczas gdy funkcjonariusze specjalnych jednostek policji - wyposażeni w maski gazowe, rozpylacze gazu łzawiącego i pałki - ścigali demonstrantów w bocznych uliczkach odchodzących od promenady handlowej Istiklal Caddesi.

Do późnych godzin wieczornych policjanci używali armatek wodnych z chemikaliami rozcieńczonymi wodą, kierując strumień na demonstrantów, a także na przypadkowych przechodniów. W sobotnie wieczory na Istiklal Caddesi przebywają tłumy ludzi, a w sąsiednich uliczkach znajdują się popularne wśród turystów kawiarnie i restauracje.

Przechodnie bili brawo protestującym, którzy w chóralnie wznoszonych okrzykach zapowiadali dalszy sprzeciw wobec obecnego rządu.

Policja wtargnęła do kawiarni, do której wcześniej uciekli demonstranci, a następnie kazała wszystkim gościom lokalu przejść przez policyjny kordon. Według agencji funkcjonariusze najwyraźniej losowo dokonywały zatrzymań wśród młodych osób, a dziennikarzom kazano opuścić to miejsce.

Według dpa siły bezpieczeństwa zatrzymały tego wieczoru wiele osób.

Istaklal Caddesi położona jest ok. 1,5 km na zachód od parku Gezi i placu Taksim, które znalazły się w centrum czerwcowych protestów przeciwko rządom premiera Recepa Tayyipa Erdogana. Falę ulicznych wystąpień zapoczątkował pod koniec maja stosunkowo niewielki protest przeciwko planowanej przebudowie okolic Taksim i likwidacji Gezi, jednego z niewielu zielonych obszarów w Stambule.

Według szacunków policji w ciągu trzech tygodni demonstracji, których uczestnicy domagali się dymisji premiera Erdogana, oskarżanego o zapędy islamistyczne, na ulice prawie 80 tureckich miast wyszło w sumie 2,5 miliona ludzi. W demonstracjach zginęło pięć osób, a tysiące zostały ranne.

Czytaj więcej w Money.pl
Policja nie pozwoliła na ślub w parku Tureccy mundurowi użyli wczoraj armatek wodnych, aby rozpędzić kilkuset demonstrantów, gromadzących się w pobliżu parku Gezi w Stambule.
Weszli do 30 domów i zatrzymali 20 osób Funkcjonariusze sił bezpieczeństwa przeszukali 30 domów i zatrzymali 20 osób pod zarzutem powiązań z grupami terrorystycznymi oraz atakowania policjantów podczas antyrządowych protestów.
Dziś też dojdzie do krwawych starć? Na popołudnie dwa związki zawodowe i trzy syndykaty zwołały marsz. Zamierzają przejść na plac Taksim. Władze już zapowiedziały stłumienie tej demonstracji.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)