Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Sebastian Gawłowski
|

Złoty słabnie. Eksporterzy odetchną

0
Podziel się:

Zachodnie waluty mogą umocnić się wobec złotego nawet do poziomu 3,5 zł za euro i 2,5 zł za dolara.

Złoty słabnie. Eksporterzy odetchną
(Amaxim/Dreamstime)

Poprawiają się nastroje eksporterów, emigrantów i korzystających z dofinansowania unijnego. Posiadacze kredytów walutowych i kupujący za granicą zastanawiają się ile wzrosną ich koszty.

Złoty zanotował w ostatnim czasie wyraźny spadek wartości wobec kluczowych walut. Wydaje się, że zachodnie waluty mogą umocnić się wobec złotego nawet do poziomu o 3,5 zł za euro i 2,5 zł za dolara.

Wcześniej w wycenie polskiej waluty uwzględnione były kolejne podwyżki stóp procentowych i zdecydowanie wyższy poziom stóp procentowych wobec poziomu w Eurolandzie i USA.

Okazuje się jednak, że oczekiwania były przesadzone. Ostatnie pozytywne dane o inflacji, przy jednoczesnym niepokojącym deficycie na rachunku bieżącym sugerują, że poza jeszcze jedną podwyżka stóp procentowych w Polsce, szanse na kolejne podniesienie ich poziomu są naprawdę bardzo niewielkie. Tymczasem właśnie pod drugą podwyżkę stóp grali inwestorzy na złotym.

Warto przypomnieć, że MF i NBP spodziewały się w sierpniu dynamiki inflacji wyraźnie powyżej 5 proc. Tymczasem według prognoz oczekiwania inflacyjne zelżały i szacunki mówią o inflacji poniżej 5 proc.

Ostatnie dane pokazują, że deficyt na rachunku bieżącym wynosi już bardzo blisko 5 proc. uważanego za próg bezpieczeństwa. Jednocześnie NBP prognozuje 6 proc. na koniec roku. Na początku XXI wieku poziom tego wskaźnika przekraczał 8 proc., co było odbierane jako jeden z poważnych czynników ryzyka.

Gry spekulacyjne

Rekordowa siła złotego wynikała w głównej mierze z kupowania polskiej waluty przez zachodnich inwestorów, skuszonych szybszym tempem rozwoju Polski na tle Eurolandu i USA oraz wysokimi stopami procentowymi. W ostatnim czasie wzrosty złotego podbijali dodatkowo rodzimi inwestorzy.

Kapitał spekulacyjny, który dotychczas windował kurs złotego w stosunku do kluczowych walut w oczekiwaniu na drugą podwyżkę stóp zaczyna realizować zyski i przenosić się z powrotem do USA. Dodatkowo słabe dane makro strefy euro (słaby wzrost i niezbyt wysoka inflacja) osłabiają europejską walutę wobec dolara i w konsekwencji również złotego.

Kredyty podskoczą

Na osłabienie złotego z niepokojem patrzą przede wszystkim kredytobiorcy. Tylko w czerwcu wartość udzielonych kredytów hipotecznych sięgnęła 4,9 mld zł, z czego aż 4,5 mld zł stanowiły kredyty w walutach obcych. Od początku roku kwota zaciągniętych kredytów w walutach sięga 20 mld zł.

Większość Polaków, którzy wzięli kredyt hipoteczny, zdecydowała się na zadłużenie we frankach szwajcarskich. Pomimo osłabienia złotego i tak korzyści z zadłużania się we franku wciąż są wyraźnie wyższe niż w przypadku kredytu złotowego. Różnica między ratami w złotych i frankach dla kredytu w wysokości 300 tys. zł zaciągniętego na 30 lat wynosiła w najlepszych momentach niemal 600 zł.

W efekcie umocnienia franka rata kredytu w tej walucie wzrosła już o około 15 zł na każde 100 tys. zł kredytu (okres spłaty 30 lat). Na przykład dla kredytu na kwotę 300 tys. zł jest to wzrost o około 45 zł. Według wyliczeń Money.pl frank musiałby umocnić się do poziomu około 2,8 zł, aby raty dwóch typów kredytów się wyrównały. Posiadacze kredytów frankowych mogą więc spać spokojnie.

Ropa wyraźnie się obniżyła loty. W dłuższym okresie rosną szanse, na tak potrzebny zachodnim krajom krach surowcowy. Umacniający się złoty chronił polskich konsumentów, szczególnie kierowców, przed znaczącymi podwyżkami cen paliwa i w konsekwencji innych produktów. Można obawiać się, że wraz ze słabnącą złotówką ta _ tarcza ochronna _ jest teraz niwelowana. Jednak, na szczęście dla Polaków, równocześnie osłabia się presja z rynków surowcowych.

Paliwowa ulga

Dotychczasowe obniżki cen benzyny Eurosuper 95 z około 4,8 zł do około 4,6 zł mogą być kontynuowane. W ocenie biura maklerskiego Reflex, pomimo spodziewanego umocnienia się cen w naszych rafineriach, w najbliższych dniach na stacjach paliw utrzymują się jeszcze szanse na obniżki cen. W przypadku cen benzyny Eurosuper 95 obniżki mogą wynieść ok. 3-4 gr/l, a w przypadku oleju napędowego ok. 5-6 gr/l.

Umacniający się dolar i euro to niekorzystna informacja dla Polaków, którzy masowo wyruszyli na zagraniczne zakupy i wycieczki. Jednak należy pamiętać, że jeszcze rok temu dolar był wart 2,8 zł. W porównaniu do tych poziomów zagraniczne zakupy wciąż bardzo się opłacają. Towary takie jak samochody, czy elektronika, Polacy mogą kupić na zachodzie nawet o połowę taniej niż Polsce. Pomimo spodziewanego umocnienia dolara nawet do 2,5 zł, relacja zagranicznych cen do krajowych nadal będzie korzystna.

Droższa zagranica

Kto liczył na supertanie _ last minute _, żeby przedłużyć sobie lato, będzie musiał dołożyć do urlopu.
Podobnie jest z zagranicznymi wycieczkami. Według informacji Money.pl biura podróży mogą skorzystać z okazji i podnieść ceny wykorzystując ogromne zainteresowanie ich ofertą. Nie zmienia to jednak faktu że wakacje zagraniczne nadal opłacają się jak nigdy dotąd.

Silniejsze euro to dobra informacja dla emigrantów zarabiających w Europie Zachodniej. Wartość ich zarobków dotychczas topniała w przeliczeniu na złotówki. Do tego stopnia, że ostatnia fala emigracji zarobkowej rozpoczęła powroty do Polski, gdzie pensje chociażby w usługach gastronomicznych w sezonie, stały się konkurencyjne wobec zarobków na zachodzie UE.

Tym bardziej, że gospodarka w krajach _ starej Unii _, szczególnie w Wielkiej Brytanii ociera się o recesję przy rosnącym bezrobociu. W I kwartale 2008 roku emigranci przysłali do kraju 1,2 mld euro, podczas gdy w całym 2007 było to 20 mld zł. Jednocześnie co czwarty emigrant chce założyć swój biznes w Polsce, czemu sprzyja abolicja podatkowa dla zarabiających za granicą. Powracający z _ saksów _ nie liczą jednak na osłabienie złotówki. Dla nich główną zachętą byłyby niskie podatki i ułatwienia przy rozpoczęciu działalności gospodarczej.

Zacierają ręce posiadacze walut. Kto nie stracił wiary w dolara i euro może być zadowolony z poprawy notowań. Okazuje się, że Polacy mają w walutach spore oszczędności. Tylko w dolarze wartość lokat bankowych Polaków sięga 5 mld dolarów.

Umocnienie walut to również dobra informacja dla korzystających z dofinansowania unijnego. W przeliczeniu na złote zanotują większe wpływy. Od początku obecnego roku unijne wsparcie dla Polski wyrażone w złotych kurczyło się nawet o 40 mld zł. To ogromna kwota, nominalnie tak wielka jak _ dziura Bauca _ w budżecie sprzed kilku lat.

Nadzieja eksporterów

Pierwsze sygnały ulgi słychać również wśród eksporterów. Dla firm, takich jak chociażby giełdowe Barlinek, Bioton i Grupa Koelner, dotychczasowa presja na wyniki ze strony mocnego złotego niwelowała zyski. Umocnienie złotego powoduje, że wielu eksporterów ogranicza lub wręcz zamyka produkcję. Producent świec Korona planuje wręcz przeniesienie produkcji do USA.

Na efekty osłabienia złotego trzeba będzie jednak poczekać co najmniej kilka miesięcy. Dopiero dłuższy trend niższych notowań polskiej waluty stworzy korzystniejsze warunki do sprzedaży zagranicznej dla polskich firm.

Analitycy DI BRE zwracają uwagę, że rosnące prawdopodobieństwo dalszego osłabienia złotego może spowodować silne odreagowanie notowań spółek produkcyjnych, szczególnie giełdowych eksporterów (branża meblarska i drzewno-papiernicza) oraz firm, dla których import stanowi konkurencję na rynku krajowym (producenci płytek).

GPW poczeka

Osłabienie złotówki nie jest jednak decydującym warunkiem definitywnej poprawy notowań i powrotu hossy. Korekta rocznej bessy na GPW rozpoczęła się przed osłabieniem polskiej waluty. Ponadto aby na GPW wróciła hossa potrzeba dynamicznego wzrostu gospodarki, a tutaj niestety jest więcej obaw niż szans.

Warto zwrócić chociażby uwagę na osłabiająca się dynamika produkcji przemysłowej. Ktoś kto do tej pory nie może zaakceptować faktu że jest bessa powinien przyjrzeć się temu wskaźnikowi, zwłaszcza w obliczu mocno recesyjnych nastrojów w Eurolandzie oraz oczywiście w USA.

| Dwa oblicza złotego |
| --- |
| Marek Knitter **Money.pl

** Szacuje się, że w Polsce na rynku walutowym około 20 proc. transakcji związanych jest bezpośrednio z wymianą handlową. Natomiast pozostałe 80 proc. to inne działania, w tym czysto spekulacyjne dokonywane przez instytucje finansowe. W tym obszarze znajdują się również wszelkiego rodzaju przewalutowania związane z kredytami hipotecznymi. Wbrew pozorom umocnienie złotego uratowało nas od dużo wyższej inflacji i jeszcze większych kłopotów gospodarczych, ale poważnie zagoziło przede wszystkim małym i średnim firmom, bazującym na eksporcie. Pojawiły się już pierwsze upadłości i grupowe zwolnienie. Niektóre firmy musiały ograniczyć eksport, lub tak jak firma Konspol praktycznie z niego zrezygnować. Z drugiej jednak strony przedsiębiorcy importujący surowce, czy towary korzystają na niskim kursie dolara i euro. Sytuację na rynku walutowym może ustabilizować wejście złotego do tzw. poczekalni przed ostatecznym
wprowadzeniem euro do Polski. Długofalowe konsekwecnje dla całej gospodarki będzie miał fakt przy jakim kursie to się stanie. Czy uda się znaleźć poziom równowagi przy, którym zarówno importerzy jak i eksporterzy będą zadowoleni? Jak na razie nikt nie jest w stanie ustalić jaki poziom mógłby usatysfakcjonować obie grupy i jednocześnie całe społeczeństwo prawie 40-milionowym kraju. |

giełda
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)