Złoty umocnił się wobec większości walut, ale osłabił do franka

We wtorek ok. godz. 18 euro wyceniano na 4,13 zł, za dolara płacono 3,17 zł, za franka 3,35 zł, a za funta 4,73 zł. W poniedziałek po południu za euro płacono 4,14 zł, za dolara 3,18 zł, za franka szwajcarskiego 3,34 zł, a za funta 4,75 zł.

Analityk Rynków Finansowych z Domu Maklerskiego X-Trade Brokers Daniel Kostecki wskazał, że na wtorkowe notowania wpływ miała sytuacją na globalnym rynku, gdzie widać odbicie na parze euro-dolar oraz nowe minima na parze funt-dolar. Kostecki zwrócił uwagę na fatalne dane z brytyjskiej gospodarki, które doprowadziły do masowej wyprzedaży funta na rynku. Zaznaczył, że funt jest najsłabszy wobec dolara od czerwca 2010 r., a kurs euro wobec funta zbliża się do poziomu z ostatnio obserwowanego w październiku 2011 roku.

_ - Na takiej wyprzedaży zyskuje złoty, a notowania pary GBPLN zbliżają się do minimum z 25 lutego (4,6975). Jeśli zostanie ono pokonane, to notowania opisywanej pary walutowej znajdą się ponownie na najniższym poziomie od końca sierpnia 2011 roku _ - uważa analityk. Jego zdaniem odbicie euro wobec dolara, które może być spowodowane realizacją zysków przez inwestorów, powoduje również osłabienie dolara względem złotego.

Według Kosteckiego jeśli dolar dalej będzie tracić na wartości, to złoty może dojść do 3,11, natomiast oporem pozostaje strefa 3,19-3,20.

Zdaniem doradcy inwestycyjnego z Noble Securities Sebastiana Trojanowskiego wtorkowa sesja przebiegała w spokojnej atmosferze, jedynie inwestorzy na rynku funta zostali zaskoczeni. Trojanowski zwrócił uwagę, że wartość funta spada piąty tydzień z rzędu, a od początku roku zniżka sięgnęła niemal 13 centów w stosunku do dolara.

Szef dilerów ING Banku Śląskiego Karol Zaluski zwrócił natomiast uwagę na obserwowaną w ostatnich dniach słabość forinta. Jego zdaniem nie szkodzi ona jednak złotemu, który jest stabilny i w najbliższych dniach może się utrzymywać w przedziale ok. 4,13-4,16 za euro.

_ - Czekamy na jakieś dane, które +rozruszają rynek+; na razie gramy w przedziale ok. 4,13-4,16 za euro i najbliższe dni mogą wyglądać podobnie. We wtorek działo się niespecjalnie dużo. Widać dużo transakcji, w których kupuje się złotego i sprzedaje forinta, przez co złoty się nie osłabia jak forint, ale też się nie umacnia _ - powiedział Zaluski.

Węgierski forint w poniedziałek przebił poziom 300 za euro, a we wtorek kontynuował osłabianie się do poziomu ok. 305 za euro. Ekonomiści UniCredit we wtorkowym komentarzu ocenili, że słabość forinta związana jest z oczekiwanymi zmianami w polityce gospodarczej Węgier, szczególnie spodziewanym luzowaniem polityki pieniężnej.