W Utrechcie zmarł książę Bernhard, ojciec holenderskiej królowej Beatrix. Miał 93 lata.
Książę Bernhard był Niemcem, ale dzieciństwo spędził w majątku ziemskim swoich rodziców w ówczesnych Prusach, w dzisiejszym Wojnowie, obecnie województwo lubuskie. W pobliskim Sulechowie chodził do gimnazjum.
W 1937-mym roku gościł w pensjonacie Jana Kiepury w Krynicy. Był wówczas w podróży poślubnej ze świeżo poślubioną małżonką, późniejszą królową Holandii Julianą.
Jako najwyższy dowódca holenderskich sił zbrojnych uczestniczył w podpisaniu kapitulacji Niemiec. Co roku 5-ego maja, w rocznicę odzyskania wolności przyjmował defiladę weteranów-kolegów z wojny. Wśród nich zawsze maszerowali Polacy, którzy po wojnie pozostali w Holandii. Jeszcze dwa miesiące temu upomniał się o odznaczenia dla Polaków walczących w bitwie pod Arnhem, niesłusznie obwinianych przez lata o niepowodzenie akcji. Podczas telewizyjnego wywiadu powiedział wówczas, że Polacy są najlepszymi żołnierzami na świecie.