Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Damian Słomski
Damian Słomski
|

Zmiany na GPW. Za wcześnie na fuzję. Mamy ważniejsze problemy

0
Podziel się:

Eksperci w większości pozytywnie oceniają odważne decyzje nowego prezesa giełdy.

Paweł Tamborski, prezes GPW
Paweł Tamborski, prezes GPW (Andrzej Hulimka/REPORTER)

Paweł Tamborski (na zdjęciu) jest prezesem Giełdy Papierów Wartościowych w Warszawie dopiero dwa miesiące, a ostatnimi decyzjami zdążył już zaprzepaścić dużą część dorobku swojego poprzednika, który funkcję szefa GPW pełnił przez prawie półtora roku. Mowa o rezygnacji z fuzji z giełdą wiedeńską oraz rewolucji w indeksach. To koniec marzeń o przejęciach i rywalizacji GPW z największymi rynkami akcji w Europie. Czas wrócić do rzeczywistości i zmierzyć się z wyzwaniami takimi jak: odpływ kapitału z OFE, konieczność reformy NewConnect, zainteresowanie inwestorów rynkiem obligacji i kontynuacja rozwoju giełdy towarowej.

Aktualizacja 10:05

Zarząd GPW zrezygnował z najważniejszego projektu ostatnich lat, czyli połączenia z giełdą w Wiedniu. Analizy opłacalności fuzji trwały od kwietnia ubiegłego roku. - _ Za tą decyzją przemówił rachunek ekonomiczny. Obecnie najważniejszym wyzwaniem dla GPW jest doprowadzenie do wzrostu płynności na rynku, co gwarantuje jego rozwój _ - tłumaczy wiceminister skarbu Wojciech Kowalczyk. W rękach Skarbu Państwa jest prawie 14,7 mln akcji, które daje ponad 50 proc. głosów na walnym zgromadzeniu akcjonariuszy.

Źródło: GPW

Próbowaliśmy uzyskać informacje od zarządu GPW na temat priorytetowych dziań jakie będą prowadzone w najbliższym czasie. Niestety do momentu publikacji giełda nie odpowiedziała na naszej pytania. Zapytaliśmy więc ekspertów o największe wyzwania jakie stoją przed nowym zarządem i poprosiliśmy o komentarz do ostatnich kontrowersyjnych decyzji Pawła Tamborskiego.

Eksperci pytani przez Money.pl popierają decyzję o rezygnacji z fuzji. - _ Nigdy nie byłem zwolennikiem połączenia z Wiedniem _ - komentuje Jan Mazurek, ekspert BCC ds. rynku kapitałowego. - _ Fuzje często kończą się niepowodzeniem. Spotykają się dwie różne kultury korporacyjne. Giełda austriacka ma większą renomę i znacznie dłuższą historię niż GPW. Przy połączeniu bylibyśmy na gorszej pozycji _.

- _ Trzeba pamiętać, że fuzja była pomysłem Wiednia _ - dodaje Łukasz Bugaj, główny analityk giełdowy DM BOŚ. - _ Akcjonariusze tamtejszej giełdy chcą wyjść z inwestycji i liczyli, że ich udziały przejmie GPW. _

Zaskoczony rozwojem sytuacji nie był też Maciej Bobrowski, analityk BDM. - _ Oceniałem, że prawdopodobieństwo powodzenia tego projektu nie przekracza 50 procent. Analizy widocznie wskazały na szereg istotnych trudności i wreszcie prawdopodobnie nie doszło do akceptacji warunków cenowych. Nie zdziwiłbym się jednak, gdyby pomysł powrócił w przyszłości. GPW ma czas, żeby wzmocnić swoją siłę _ - podkreśla Bobrowski.

Wszyscy trzej eksperci zgodnie uważają, że angażowanie czasu i pieniędzy w niepewne przedsięwzięcie byłoby w tym momencie podejmowaniem niepotrzebnego ryzyka.

GPW jest liderem regionu, ale to jeszcze za mało

Wiedeń stoi na czele CEE Stock Exchange Group, która oprócz niej zrzesza giełdy w Pradze, Budapeszcie i w Lublanie. Potencjał rozwoju, w przypadku pomyślnego połączenia, byłby więc ogromny, jednak tylko w przypadku gdyby to GPW przejęła konkurenta i miała decydujący głos o dalszym kierunku ewolucji projektu.

Jak podkreśla Jan Mazurek z BCC, nie mamy aż tak dużej siły przebicia, żeby dyktować warunki. Choć jesteśmy liderem regionu pod względem wielkości rynku akcji, to do najważniejszych graczy Europy jest bardzo nam daleko. Wartość akcji wszystkich spółek notowanych na GPW na koniec 2013 roku wynosiła około 149 mld euro. Dla porównania niemiecka Deutsche Borse jest prawie 7-krotnie większa, a i tak ustępuje wyraźnie NYSE Euronext (platforma handlu stworzona przez giełdy z Paryża, Amsterdamu, Brukseli i Lizbony) oraz London SE Group (w skład grupy wchodzi oprócz giełdy londyńskiej m.in. giełda z Mediolanu).

  • dane uwzględniają kontrolowane w ramach grupy giełdy zagraniczne Źródło: Federation of European Securities Exchanges i World Federation of Exchanges _ _

_ - Jesteśmy przekonani, że w ciągu kilku najbliższych lat GPW zdobędzie dużo mocniejszą pozycję na arenie międzynarodowej i niewykluczone, że wówczas wróci do rozmów o konsolidacji z partnerami zagranicznymi _ - podkreśla wiceminister Skarbu Państwa.

Paweł Cymcyk w rozmowie z Money.pl trzy miesiące temu wskazywał, że koniecznie jest połączenie, w celu umocnienia naszej pozycji na rynku. - _ Jeżeli do transakcji nie dojdzie, to polska giełda może stać się obiektem przejęć takich gigantów jak Euronext oraz Deutsche Borse _ - ostrzegał.

Już w 2009 roku Niemcy chcieli przejąć GPW. Eksperci przestrzegali wtedy przed nie do końca znanymi intencjami tego typu inwestora. Deustche Borse, po przejęciu giełdy w Warszawie, mogłaby doprowadzić do marginalizacji rodzimego rynku poprzez np. przeprowadzkę największych spółek na własny parkiet.

Przejęcie zależy od właścicieli, a decydujący głos ma na giełdzie Skarb Państwa. - _ Nie sądzę żeby coś takiego wchodziło w grę, ale nic nie można wykluczyć. Kilka lat temu był nawet poruszany ten temat, ale krytyka ze strony środowiska finansowego była na tyle duża, że pozostało tak jak jest _ - przypomina Jan Mazurek z BCC.

Tamborski wycofuje się z decyzji poprzednika

Przerwanie prac zmierzających w kierunku połączenia warszawskiego parkietu z giełdą z Austrii to nie jedyny projekt, który był oczkiem w głowie poprzedniego prezesa Adama Maciejewskiego, a od którego odcina się jego zastępca Paweł Tamborski. Niecałe dwa tygodnie temu nowy prezes poinformował o rezygnacji z wprowadzenia kontraktów terminowych na indeks WIG30. Najważniejszym benchmarkiem ma być ponownie WIG20, który miał zniknąć z końcem przyszłego roku. Jednocześnie GPW rezygnuje z indeksów WIG50 i WIG250 na rzecz starych i sprawdzonych mWIG40 i sWIG80.

- _ Byłem zdecydowany zwolennikiem rezygnacji z WIG20 na rzecz indeksu uwzględniającego szersze grono spółek _ - przyznaje ekspert BCC, który brał udział w konsultacjach dotyczących zmian w indeksach za rządów Adama Maciejewskiego. Podkreśla, że przez ostatnie lata liczba spółek z GPW wzrosła tak znacząco, że dla lepszego odzwierciedlenia rynku akcji w Polsce trzeba wprowadzić zmiany. - _ Zupełnie nie rozumiem dlaczego to wszystko odkręcać _ - dziwi się Mazurek.

Pozostali pytani przez Money.pl eksperci zwracają uwagę na to, że nowe indeksy niewiele zmieniły pod względem aktywności inwestorów. Same zmiany strategii GPW w większości też specjalnie nie dziwią ekspertów. Podkreślają jednak, że wiele do życzenia pozostawia sposób, w jaki zostały _ odkręcone _decyzje poprzedniego prezesa. Tamborskiemu zarzuca się przede wszystkim słabą komunikację z inwestorami, którzy źle reagują na tego typu niespodzianki.

- _ Sytuacja z pewnością nie powinna wyglądać tak, że co kilka miesięcy zmieniają się indeksy. To wywołuje poczucie niestabilności. Jednak za zaistniałą sytuację nie obwiniałbym obecnego zarządu, gdyż to nie on był autorem decyzji o wprowadzeniu nowych indeksów, która z czasem okazała się po prostu błędem _ - komentuje Łukasz Bugaj z DM BOŚ.

Co z ostatnim ważnym projektem rozwojowym?

Jest jeszcze kilka projektów analizowanych przez zarząd giełdy, których kształt może ulec zmianie. Cały czas nierozstrzygnięta jest kwestia wprowadzenia zmian mnożnika w kontraktach terminowych na WIG20. Od czerwca wzrósł on z 10 do 20 zł, co oznacza, że jeden kontrakt przy kursie WIG20 na poziomie 2500 pkt jest wart 50 tys. zł, a nie 25 tys. jak poprzednio. Niewykluczone, że i w tym wypadku nastąpi powrót do pierwotnego rozwiązania.

Ostatnim ważnym projektem giełdy jest nabycie 30 procent akcji spółki Aquis Exchange Ltd. To wielostronna platforma obrotu, która ma umożliwić krajowym inwestorom dostęp do handlu papierami wartościowymi największych spółek z 12 europejskich rynków: Wielkiej Brytanii, Francji, Holandii, Niemiec, Belgii, Danii, Finlandii, Włoch, Norwegii, Portugalii, Szwecji oraz Szwajcarii. Do nabycia akcji Aquis Exchange przez GPW doszło w lutym. Kosztowało to giełdę około 5 mln funtów.

Przy okazji finalizacji transakcji na początku roku zarząd tłumaczył decyzję o tej inwestycji zwiększeniem różnorodności źródeł przychodów oraz wzmocnieniem marki i pozycji giełdy na międzynarodowych rynkach finansowych. - _ Wiele osób było zaskoczonych, że giełda z Europy Środkowo-Wschodniej ma tak ambitnie plany rozwojowe. Przed nami dużo pracy nad rozwinięciem tego projektu _ - zapowiadał Adam Maciejewski.

O to, co dzieje się z tym projektem, zapytaliśmy nowy zarząd GPW. Nie udało się jednak uzyskać żadnych konkretnych informacji. Pozostaje wierzyć, że chociaż tym przypadku inwestycja zostanie dokończona.

GPW będzie rozwijać się organicznie. Czyli jak?

Warszawska giełda jest jednym z najszybciej rozwijających się rynków akcji w Europie. Pod względem przyrostu liczby nowych spółek, jak i dynamiki rocznych obrotów wyprzedzamy wszystkie rynki większe od GPW pod względem kapitalizacji. W latach 2012/2013 obroty rosły u nas w tempie 23 proc. Dla porównania wartość transakcji na giełdzie wiedeńskiej w tym samym czasie zwiększyła się o 7 proc., a na niemieckiej Deutsche Borse o 3 proc.

Źródło: Federation of European Securities Exchanges

Jak widać, do tej pory rozwój organiczny był dynamiczny. Właśnie na tym zarząd GPW zamierza się dalej koncentrować. _ - Po wnikliwym przeanalizowaniu możliwych opcji rozwoju regionalnego oraz biorąc pod uwagę duży potencjał wzrostu polskiej gospodarki i rynku kapitałowego, GPW postanowiła skoncentrować się na rozwoju organicznym _ - zapowiedział w komunikacie prasowym prezes Tamborski.

W strategii giełdy na lata 2014-2020 jest podkreślony fakt, że dotychczasowe źródła wzrostu nie zostały jeszcze wykorzystane w stopniu, który można uznać za zadowalający. _ Rezerwy tkwią m.in. w takich obszarach jak: płynność notowanych instrumentów finansowych, udział bezpośrednich inwestycji giełdowych w strukturze portfeli gospodarstw domowych, możliwości inwestycyjne funduszy inwestycyjnych i emerytalnych, aktywność banków jako inwestorów oraz aktywności inwestorów stosujących zautomatyzowane metody handlu _ - możemy przeczytać w dokumencie GPW z 18 grudnia 2013 roku.

Nie są to zbyt precyzyjne określenia, ale giełda jest bardzo oszczędna w przekazywaniu wiadomości o konkretnych planach. Eksperci pytani przez Money.pl mają kilka sugestii dla zarządu, co do najbardziej palących spraw.

- _ Giełda w Warszawie ma wystarczająco duży potencjał by wciąż dynamicznie rozwijać się samodzielnie. Potrzebne są zmiany organizacyjne, przede wszystkim w odniesieniu do rynku NewConnect. Trzeba popracować nad regulacjami, które zwiększą bezpieczeństwo tego rynku oraz przyczynią się do poprawy płynności. Problemem jest, że giełda poszła w tym przypadku w ilość, a nie jakość. Jest tam ponad 400 spółek, co jak na rynek alternatywny jest wynikiem wyróżniającym nas w Europie, jednak 80 proc. z nich można byłoby śmiało usunąć. Nic one nie wnoszą _ - uważa Jan Mazurek, ekspert BCC.

Łukasz Bugaj z DM BOŚ przyklasnął ostatnim decyzjom Pawła Tamborskiego. Podkreśla, że obecnie nie brakuje lokalnych problemów, które w pierwszej kolejności powinny być rozwiązane przez giełdę. Analityk zwraca uwagę na duże wyzwanie jakim jest rozwój Towarowej Giełdy Energii i zachęcenie inwestorów do większego zainteresowania inwestycjami w obligacje.

Reforma OFE blokuje szybki rozwój giełdy

Wszyscy eksperci jednoznacznie wskazują na największy w tej chwili problem z jakim musi zmierzyć się giełda, czyli na odpływ pieniędzy z OFE w związku z reformą systemu emerytalnego. Na odkładanie części składki emerytalnej w funduszach emerytalnych w ramach drugiego filaru zdecydowało się tylko nieco ponad 2,5 mln osób. To mniej niż 20 proc. uprawnionych. Tylko z tego względu do OFE przekazywanych jest ponad 5-krotnie mniej pieniędzy, które w dużej części trafiłyby na giełdę.

Poza tym reforma emerytalna wprowadziła mechanizm suwaka. Polega on na tym, że na 10 lat przed osiągnięciem wieku emerytalnego przez danego ubezpieczonego, co miesiąc na subkonto w ZUS przekazywana jest określona wartość środków zgromadzonych na rachunku członka OFE. Dodatkowo, na 10 lat przed osiągnięciem przez ubezpieczonego, wieku emerytalnego ZUS przestaje odprowadzać składki do OFE. Jest to kolejny poważny ubytek w kasie funduszy emerytalnych, które tylko w tym roku z tego tytułu przekażą do ZUS 4,7 mld zł. W podobnej skali szacuje się spadek obrotów funduszy emerytalnych na GPW w 2014 roku.

źródło: Money.pl na podstawie danych KNF i GPW
*- udział prognozowany przez GPW

Według wyliczeń Money.pl przez dziesięć lat fundusze emerytalne przekażą do ZUS ponad 43 mld zł, podczas gdy same dostaną ponad 22 mld zł ze składek.

Analitycy wieszczą, że giełdę czekają chude lata, a na parkiecie może zapanować marazm. - _ Wiele złego się stało. Nie będzie łatwo zneutralizować negatywnych skutków zmian w OFE _ - komentuje analityk BDM.

Przez wiele lat fundusze emerytalne były jednym z filarów sukcesu krajowego rynku kapitałowego. - _ Obawiam się, że prawdziwe konsekwencje szkodliwych zmian giełda dopiero odczuje w kolejnych okresach. Przychody z obsługi obrotu na rynku finansowym były w 2013 roku na poziomie prawie 148 mln zł. Szacuję, że w kolejnych latach wartość ta może nawet maleć. W przyszłym roku zakładamy, że erozja może sięgnąć 20 mln zł _ - prognozuje Maciej Bobrowski.

Pierwsze efekty już są widoczne. Przez pierwsze osiem miesięcy tego roku obroty akcjami ogółem na GPW wyniosły niewiele ponad 138 mld zł. To o 4,7 proc. mniej niż w analogicznym okresie poprzedniego roku. Jeszcze gorzej wygląda sytuacja, jeśli porównamy wartość zawartych transakcji w drugim i pierwszym kwartale tego roku. Spadek jest rzędu 22 proc.

Wyniki finansowe GPW nie są złe, ale inwestorzy są sceptyczni

Giełda Papierów Wartościowych w drugim kwartale tego roku miała przychody ze sprzedaży na poziomie 69,3 mln zł. Oznacza to wzrost o 7 proc. w porównaniu do tego samego okresu ubiegłego roku. W tym samym czasie zysk netto skoczył o jedną piątą do 20,4 mln zł.

Władze GPW podczas prezentacji wyników podkreślały, że wzrost przychodów to w największej mierze zasługa bardzo dobrego kwartału na rynku towarowym, który w drugim kwartale odpowiadał za prawie 30 proc. przychodów GPW. Co ciekawe, giełda odczuła jednak spadek obrotów na rynku akcji, co przełożyło się na jednoczesne zmniejszenie przychodów na rynku finansowym, o 6,7 proc. r/r.

Akcje GPW nie cieszą się w ostatnim czasie szczególną sympatią analityków. W ostatniej rekomendacji analitycy Banco Espirito Santo de Investimento podtrzymali zalecenie, by inwestorzy sprzedawali papiery giełdy. Wyznaczyli cenę docelową jednej akcji na poziomie 33,1 zł, czyli około 15 proc. poniżej obecnego kursu.

Cena akcji GPW od początku 2013 roku Dodaj wykresy do Twojej strony internetowej

Ich zdaniem drugie półrocze w przypadku GPW raczej nie będzie rewelacyjne, argumentując to m.in. spadkiem obrotów spowodowanym zmianami w mnożniku indeksu kontraktów terminowych.

W całym 2014 roku analitycy BESI prognozują, że GPW osiągnie zysk netto na poziomie 99,7 mln zł wobec 113,3 mln zł w ubiegłym roku.

Giełda Papierów Wartościowych odpowiada na pytania Money.pl Dodaj wykresy do Twojej strony internetowej

Czytaj więcej w Money.pl

źródło: Federation of European Securities Exchanges i World Federation of Exchanges. Dodaj wykresy do Twojej strony internetowej

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)