W budżecie na 2006 rok będą środki na podpisaną już przez prezydenta ustawę o becikowym. Zwiększa ona zasiłek porodowy dla najuboższych matek. Pieniądze na ten cel pochodzić będą z większych od planowanych wpływom z zysku Narodowego Banku Polskiego za 2005 rok.
„Myślę, że na tę ustawę już właściwie znaleźliśmy środki finansowe. Nasze rozmowy z prezesem Narodowego Banku Polskiego doprowadziły do tego, że polityka banku przyniosła wyższe zyski za rok 2005. To są zyski o ponad 700 mln zł większe, a więc już większa część kwoty związanej z tą podpisaną ustawą jest zagwarantowana” - powiedział premier Kazimierz Marcinkiewicz w wywiadzie dla "Sygnałów Dnia” w radiowej Jedynce.
NBP podał, że zysk za 2005 rok wyniesie 1,23 mld zł zamiast planowanych 475 mln zł, m.in. dzięki innym od prognozowanych kursów walut oraz podwyżkom stóp procentowych na świecie.
Według resortu finansów, rządowa wersja ustawy becikowej będzie kosztować 260 mln zł, ale należy do tego doliczyć koszty zmiany w przeliczniku dochodów dla rolników, który stosowany jest przy wyliczaniu świadczeń socjalnych. Nowy przelicznik ma obowiązywać przy wszystkich zasiłkach, co, zdaniem "Gazety Wyborczej” będzie oznaczać zwiększenie wydatków budżetowych o ponad 1 mld zł, podczas gdy w budżecie zapisano zaledwie 260 mln zł na becikowe.
Marcinkiewicz powiedział też, że rząd w tej chwili szuka środków na drugą ustawę becikową autorstwa Ligi Polskich Rodzin, wprowadzającą zasiłek w wysokości tysiąca zł dla wszystkich matek.
„To jest ponad 300 mln zł. Wolelibyśmy te 300 mln zł przeznaczyć na wydłużenie urlopów macierzyńskich” - zaznaczył premier. „Dwa tygodnie zwiększenia urlopów w roku 2006 jest zagwarantowane i na to są środki finansowe, ale moglibyśmy przedłużyć o kolejne dwa tygodnie, co dla matek i dla dzieci byłoby na pewno dużo ważniejsze” - uważa Marcinkiewicz.
Podkreślił jednak, że skoro ustawa została przyjęta przez parlament, rząd szuka środków na jej sfinansowanie.
Prezydent Lech Kaczyński ma czas na podjęcie decyzji w sprawie drugiej ustawy becikowej do 18 stycznia.
