Obserwatorzy sceny politycznej nie są zgodni co do tego, jaki wpływ na wynik wyborów, będzie miał rezultat debaty J. Kaczyński - Tusk.
Dziś wieczorem dojdzie do drugiej telewizyjnej debaty między liderami największych ugrupowań politycznych. Zdaniem doktora Migalskiego dla obu uczestników dzisiejsza debata jest podwójnie ważna.
Politolog podkreśla, że starcie między premierem a liderem PO rozpoczęło się jeszcze przed wejściem do telewizyjnego studia.
*Migalski: *Błędy będą liczyć sie podwójnie
Migalski dodaje, że dzisiejsza debata jest ważniejsza niż spotkanie premiera zAleksandrem Kwaśniewskim. Wtedy politycy walczyli o elektorat niezdecydowany, a dziś uczestnicy debaty będą rywalizować o ten sam elektorat.
Profesor Lena Kolarska - Bobińska uważa, że debata pomiędzyJarosławem KaczyńskimaDonaldem Tuskiemprzekona do zmiany opinii niewielką liczbę wyborców. Socjolog z Instytutu Spraw Publicznych zaznaczyła, że elektorat PIS ma bardziej utrwalone poglądy. Więcej zmian można się spodziewać wśród wyborców popierających PO.
Lena Kolarska - Bobińska zauważa jednak, że zmiana stanowiska paru procent wyborców może zadecydować o tym, kto wygra wybory. Socjolog uważa, że jest sprawą względną, kto będzie uważany za zwycięzcę debaty.
*Kolarska-Bobińska: *PiS może przejąć elektorat PO
Zdaniem doktora Jarosława Flisa z Uniwersytetu Jagiellońskiego debata Kaczyński -Tusk nie będzie miała wielkiego wpływu na decyzje wyborców - chyba, że dojdzie do kompromitacji któregoś z adwersarzy, który zrazi do siebie wyborców niezdecydowanych.
Według Flisa są wyraźne różnice w temperamencie obu liderów, które mogą doprowadzić do wyzwolenia emocji.
Doktor Jacek Kucharczyk z Instytutu Spraw Publicznych ocenia, że debata może wpłynąć na preferencje wyborcze Polaków, ale będzie to wpływ krótkofalowy. Według socjologa najwięcej do zyskania ma Donald Tusk.
ZOBACZ TAKŻE: