Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Jacek Gratkiewicz
Jacek Gratkiewicz
|

"Psychopata" i "urzędas" w Sejmie to normalne

0
Podziel się:

Marszałek Niesiołowski, nie boi się kar za język. Politycy to nie...

"Psychopata" i "urzędas" w Sejmie to normalne

Money.pl: Marszałek Sejmu Ewa Kopacz chce kar finansowych dla posłów, którzy posługują się _ językiem nieparlamentarnym _ podczas debat. To dobry pomysł?

*Stefan Niesiołowski, poseł Platformy Obywatelskiej: *Trudno powiedzieć czy jest to dobry pomysł, wymaga dyskusji i doprecyzowania. Natomiast jest to jakieś rozwiązanie, żeby karać niektórych posłów za ich skandaliczne wypowiedzi.

Tylko trzeba zastanowić się nad karaniem również innych osób wypowiadających się z trybuny, nie tylko posłów.

Czyli jest Pan za?

Wstępnie jestem za.

Uważa Pan, że świadomość kary finansowej powstrzyma posłów od mocnych słów na sali sejmowej?

Być może, ale to nie jest tak, że nagle parlament stanie się ostoją kultury osobistej czy kultury języka, bo to zależy od wielu czynników, także od kultury posłów. Ale z całą pewnością może to pomóc.

Nie boi się Pan, że będzie tym najczęściej karanym posłem?

To są takie złośliwości na niczym nie oparte. Chociaż każdy może o mnie tak myśleć, jego sprawa. Jeżeli ktoś będzie chciał mnie ukarać to proszę bardzo.

To kara finansowa nie sprawi, że będzie Pan łagodniejszy w Sejmie?

Nie mówię niczego na trybunie sejmowej co nie byłoby delikatne. Niczego takiego nigdy nie powiedziałem. Jeżeli w przyszłości Komisja Etyki Poselskiej znajdzie taki argument do ukarania mnie to proszę bardzo.

Nie widzę żadnego powodu żebym był często karany. Bardzo trudno będzie znaleźć nieparlamentarne sformułowanie, zwłaszcza z trybuny, które podpadałoby pod ten paragraf.

Takie stwierdzenia, że _ Niesiołowski będzie często karany _ to są znane złośliwości pod moim adresem. Moi wrogowie polityczni kiedyś porównywali mnie do Palikota. Powiem szczerze, mało mnie to obchodzi.

Ale w tej kadencji został Pan już ukarany za słowa, właśnie z trybuny sejmowej. W grudniu ubiegłego roku powiedział Pan o wystąpieniu Fotygi w debacie na temat przyszłości UE – _ Z całą pewnością nie był to dzień chwały poseł PiS Anny Fotygi. Tyle złej woli, insynuacji, kłamstwa, nieprawdy, zwyczajnej ignorancji, którą pani w nudny sposób, była łaskawa serwować, zasługuje na pewno na wyróżnienie. _

Bez przesady z tym ukaraniem. To było tylko zwrócenie uwagi, zresztą była na komisji etyki taka przypadkowa większość. To znaczy nie było nikogo z PO i PSL. Więc jak decydowali o ukaraniu mnie ludzie z PiS, Solidarnej Polski i Ruchu Palikota to i tak się cieszę, że nie zostałem wtrącony do lochu.

Zawsze to powtarzam, że nie boję się żadnych kar bo nigdy nie używam słów nieparlamentarnych. Zresztą wszyscy posłowie skandaliczne słowa wypowiadają głównie poza Sejmem. Więc kary finansowego nic nie zmienią.

To może warto pomyśleć nad karami dla posłów w ogóle, za wszystkie słowa, także te poza Sejmem?

To byłby absurd. Nie wychodziłbym z tym karaniem poza salę sejmową, to tam ważne jest jak posłowie się zachowują. Może ewentualnie jeszcze na komisjach sejmowych warto byłoby zwrócić uwagę na język posłów.

To może iść w drugą stronę i w ogóle nikogo nie karać za chamskie słowa czy epitety, nawet w Sejmie?

Nie możemy znowu pozwolić żeby poseł używał słowa _ urzędas _ i to pod adresem ministra polskiego rządu. Zresztą cały występ posłów PiS podczas debaty o Lotosie był tak skandaliczny, że to nie wymaga komentarza. To było dla tych ludzi kompromitujące.

Natomiast trudno jest sformułować jakiś zapis, żeby podczas debat pojawiały się słowa które nikogo nie obrażą. Ludzie mają też różne progi wrażliwości. Jednych może mina obrażać, kogoś nie. To jest w ogóle trudny problem do rozwiązania.

Nie można więc nic zrobić żeby poprawić język polityki?

Jest to całkowicie niemożliwe, zresztą nie ma tak nigdzie na świecie. Teraz akurat trwa kampania wyborcza w Stanach, proszę sprawdzić jak tam się mówi. Przecież w polityce są żywi ludzie, to jakiekolwiek ograniczenie byłoby sztuczne.

Wspomniał Pan o amerykańskiej kampanii, ale tam chyba słowa _ urzędas _ czy _ psychopata _ nie padają.

Padają. Poza tym politycy są tacy jaki jest naród. Są różni ludzie, reprezentują różne środowiska. Powtarzam, nigdzie na świecie debata polityczna nie przypomina dyskusji naukowców czy intelektualistów, ponieważ politycy to nie intelektualiści.

Jedyne co można, to trochę poprawić poziom debaty na sali sejmowej i rozumiem, że pomysły Ewy Kopacz idą w tym kierunku. Moim zdaniem to wszystko co może zrobić.

Czytaj w Money.pl
Poseł PiS doniósł na Niesiołowskiego Wniosek o ukaranie wicemarszałka Sejmu złożył w sejmowej Komisji Etyki Adam Rogacki. Chodzi o wypowiedź o postulacie Marty Kaczyńskiej, by w Warszawie powstał pomnik ofiar katastrofy smoleńskiej.
Będą karać posłów. Za pyskowanie Kopacz ma nadzieję, że poprzez surowsze kary połowie zaczną odnosić się do siebie z szacunkiem.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)