Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

„Greenspeak” Tricheta?

0
Podziel się:

Inwestorzy starsi stażem najpewniej pamiętają słynne wystąpienia byłego szefa FED, po których analitycy i dziennikarze uknuli pojecie tzw. greenspeaku. Bo Alan Greenspan starał się powiedzieć wiele i w dość zawiły sposób.

„Greenspeak” Tricheta?

Wprawdzie Jean-Claude Trichet jest daleki od zagmatwywania swoich słów, ale rzeczywiście dzisiejszy komunikat Europejskiego Banku Centralnego po oczekiwanej podwyżce stóp procentowych o 25 p.b. można odczytać różnie.

Z jednej strony szef ECB dał do zrozumienia, że _ nie zdecydowano, czy jest to pierwsza podwyżka w serii _, ale dodał, że polityka pozostanie _ badzo dostosowawcza _, a bank centralny będzie _ bardzo uważnie monitorować inflację _. Uważni obserwatorzy zwrócą jednak uwage, że znikło określenie _ wzmożona czujność _, które w marcu zapowiadało kwietniową podwyżkę. To sugeruje, że do kolejnej podwyżki stóp w Eurolandzie raczej nie dojdzie przed wakacjami.

Tyle, że J.C.Trichet sprytnie dodaje, że _ robimy wszystko, co do nas należy _, zaznaczając przy tym, że wzrost gospodarczy jest solidny (tym samym przesuwając potencjalne ryzyka dla gospodarki w dół). Z dzisiejszego komunikatu dowiadujemy się też, że decyzja została podjęta jednomyślnie – co jest ważne w kontekście problemów Portugalii, a także trudnej sytuacji w Irlandii i Grecji, gdyż to w pewnym sensie bagatelizuje problemy związane z peryferiami.

Dzisiaj poza decyzją ECB, która była kluczem dnia, inwestorzy monitorowali też sytuację wokół Portugalii. Zwłaszcza, że koło południa pojawiły się nieoficjalne wypowiedzi jednego z przedstawicieli Unii Europejskiej sugerujące, iż negocjacje ws. pomocy nie będą łatwe w sytuacji, kiedy w Lizbonie mamy kryzys polityczny. Jest to o tyle ważne z tego powodu, że zalecenia w kwestii reform będą najpewniej dość zbliżone do tego, co kilka tygodni temu odrzuciła opozycja.

Później jednak dodano, że cały proces analizy wniosku i negocjacji z Portugalią (od momentu jego wpływu) powinien potrwać około 3 tygodni, także do czasu wyborów parlamentarnych (5 czerwca) pierwsza transza pomocy finansowej powinna zostać przekazana. Wydaje się, że tutaj wiele będzie zależeć od stanowiska opozycji ws. reform finansów publicznych narzucanych przez UE i MFW, gdyż najpewniej przejmie ona władzę po czerwcowych wyborach.

Dzisiejsza decyzja ECB, ani też zapowiedź złożenia wniosku o pomoc finansową przez Portugalię, nie zaszkodziły dzisiaj złotemu. Analogicznie też nie przejęto się nieznaczną korektą na warszawskiej giełdzie, gdyż na światowych rynkach nastroje nadal pozostają dobre. Uznano, iż zapowiedź dalszych podwyżek stóp procentowych przez ECB (mimo, że najpewniej nie dojdzie do nich prędko) powinna stymulować podobne działania ze strony RPP. Niemniej cały czas wydaje się, że pole do dalszego umacniania się złotego w najbliższych dniach jest bardzo ograniczone.

EUR/USD: Rano zwracałem uwagę na bardzo ważne wsparcie na 1,4240, dodając, że jeżeli nie zostanie dzisiaj złamane, to popyt może to wyraźnie wykorzystać. Po konferencji szefa ECB notowania dotknęły tej bariery i od niej się odbiły (po godz. 16:00 kurs wrócił do 1,43). To stwarza duże szanse ataku na ostatni szczyt w okolicach 1,4348 i jego naruszenie. Nadal jednak perspektywa wzrostu do 1,45 pozostaje pewną zagadką.

Inwestorzy starsi stażem najpewniej pamiętają słynne wystąpienia byłego szefa FED, po których analitycy i dziennikarze uknuli pojecie tzw. greenspeaku. Bo Alan Greenspan starał się powiedzieć wiele i w dość zawiły sposób. Wprawdzie Jean-Claude Trichet jest daleki od zagmatwywania swoich słów, ale rzeczywiście dzisiejszy komunikat Europejskiego Banku Centralnego po oczekiwanej podwyżce stóp procentowych o 25 p.b. można odczytać różnie. Z jednej strony szef ECB dał do zrozumienia, że _ nie zdecydowano, czy jest to pierwsza podwyżka w serii _, ale dodał, że polityka pozostanie _ badzo dostosowawcza _, a bank centralny będzie _ bardzo uważnie monitorować inflację _. Uważni obserwatorzy zwrócą jednak uwage, że znikło określenie _ wzmożona czujność _, które w marcu zapowiadało kwietniową podwyżkę. To sugeruje, że do kolejnej podwyżki stóp w Eurolandzie raczej nie dojdzie przed wakacjami. Tyle, że J.C.Trichet sprytnie dodaje, że _ robimy wszystko, co do nas należy _, zaznaczając przy tym, że wzrost gospodarczy jest
solidny (tym samym przesuwając potencjalne ryzyka dla gospodarki w dół). Z dzisiejszego komunikatu dowiadujemy się też, że decyzja została podjęta jednomyślnie – co jest ważne w kontekście problemów Portugalii, a także trudnej sytuacji w Irlandii i Grecji, gdyż to w pewnym sensie bagatelizuje problemy związane z peryferiami.

Dzisiaj poza decyzją ECB, która była kluczem dnia, inwestorzy monitorowali też sytuację wokół Portugalii. Zwłaszcza, że koło południa pojawiły się nieoficjalne wypowiedzi jednego z przedstawicieli Unii Europejskiej sugerujące, iż negocjacje ws. pomocy nie będą łatwe w sytuacji, kiedy w Lizbonie mamy kryzys polityczny. Jest to o tyle ważne z tego powodu, że zalecenia w kwestii reform będą najpewniej dość zbliżone do tego, co kilka tygodni temu odrzuciła opozycja. Później jednak dodano, że cały proces analizy wniosku i negocjacji z Portugalią (od momentu jego wpływu) powinien potrwać około 3 tygodni, także do czasu wyborów parlamentarnych (5 czerwca) pierwsza transza pomocy finansowej powinna zostać przekazana. Wydaje się, że tutaj wiele będzie zależeć od stanowiska opozycji ws. reform finansów publicznych narzucanych przez UE i MFW, gdyż najpewniej przejmie ona władzę po czerwcowych wyborach.

Dzisiejsza decyzja ECB, ani też zapowiedź złożenia wniosku o pomoc finansową przez Portugalię, nie zaszkodziły dzisiaj złotemu. Analogicznie też nie przejęto się nieznaczną korektą na warszawskiej giełdzie, gdyż na światowych rynkach nastroje nadal pozostają dobre. Uznano, iż zapowiedź dalszych podwyżek stóp procentowych przez ECB (mimo, że najpewniej nie dojdzie do nich prędko) powinna stymulować podobne działania ze strony RPP. Niemniej cały czas wydaje się, że pole do dalszego umacniania się złotego w najbliższych dniach jest bardzo ograniczone.

EUR/USD: Rano zwracałem uwagę na bardzo ważne wsparcie na 1,4240, dodając, że jeżeli nie zostanie dzisiaj złamane, to popyt może to wyraźnie wykorzystać. Po konferencji szefa ECB notowania dotknęły tej bariery i od niej się odbiły (po godz. 16:00 kurs wrócił do 1,43). To stwarza duże szanse ataku na ostatni szczyt w okolicach 1,4348 i jego naruszenie. Nadal jednak perspektywa wzrostu do 1,45 pozostaje pewną zagadką.

komentarze walutowe
wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
Dom Maklerski BOŚ
KOMENTARZE
(0)