Z naszego punktu widzenia najważniejsze wydarzenia dzisiejszego sympozjum w Jackson Hole odbędą się po południu i wieczorem. Mamy tu na myśli przemówienie szefowej Fed (Janet Yellen) o godzinie 16:00, a także Mario Draghiego (prezesa EBC) - który wystąpi o 20:00. Oboje będą mówić na temat rynku pracy i sytuacji, jaka na nim panuje.
Jak inwestorzy zareagują na te wystąpienia? Jeśli Janet Yellen przyjmie kurs jastrzębi i da do zrozumienia, że w USA rozważa się już podwyżki stóp procentowych i szybsze wygaszanie QE, to możemy zejść niżej na EUR/USD. Na razie, pomimo wczorajszych dobrych danych, mieliśmy lekką korektę, w związku z czym poranne poziomy to okolice 1,3290. Wczorajsze minima lokują się poniżej 1,3245. Wydaje się jednak, że do ich przebicia i zejścia wyraźnie niżej potrzebny byłby naprawdę mocny sygnał, zaś uwagi Yellen prawdopodobnie będą dość oględne, o ile w ogóle nabiorą charakteru jastrzębiego.
Co do Draghiego, to EBC zasadniczo i tak prezentuje w ostatnich czasach takie nastawienie, które raczej nie pomaga euro, tak więc w przemówieniu Włocha nie upatrywalibyśmy sygnałów mogących trwale pobudzić główną parę. Poziomy oporu to 1,33, następnie 1,3315-20 i 1,3335-40.
W kalendarium makroekonomicznym nie ma dziś żadnych znaczących odczytów z USA, Niemiec, Strefy Euro czy Chin.
Dane GUS
W Polsce poznamy dziś wskaźniki koniunktury konsumenckiej i gospodarczej, pojawią się one o 14:00. Wątpliwe jednak, by w jakiś drastyczny sposób wpłynęły na pary USD/PLN i EUR/PLN. Na obu sytuacja poprawiła się nieco od wczorajszego popołudnia, jeśli patrzeć z perspektywy osób kupujących waluty zagraniczne. USD/PLN sytuuje się przy 3,15, na EUR/PLN mamy 4,1865. Niewykluczone, że poważniejsze ruchy rozpoczną się dopiero w okolicach 16:00, w czasie przemowy Janet Yellen.
Zazwyczaj w takich sytuacjach następują stosunkowo duże wahania, często przypadkowe - i dopiero po kilkudziesięciu minutach klaruje się bardziej jednoznaczny obraz. Jeśli rynek odbierze słowa Yellen tak jak np. minutes FOMC, jako raczej jastrzębie, to EUR/USD zapewne pójdzie w dół, np. do ostatnich minimów (niekoniecznie niżej) - i złoty mógłby stracić, powracając do okolic powyżej 3,16 i 4,1950.