Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Dolar nieco słabszy, a złoty nieco mocniejszy

0
Podziel się:

Poniedziałek na rynku walutowym przyniósł nieznaczne osłabienie dolara względem głównych walut, co tłumaczono obawami o słabość amerykańskiej gospodarki w kontekście drogiej ropy na rynkach.

Dolar nieco słabszy, a złoty nieco mocniejszy

To raczej dobry pretekst, gdyż ropa dzisiaj nie drożała, a nastroje na giełdach były dobre. Tym samym warto zerknąć na lokalne czynniki. W strefie euro opublikowano dane o styczniowej inflacji HICP, która była nieco niższa od prognoz (wyniosła 2,3 proc. r/r). Mimo tego euro poszło w górę, gdyż dla inwestorów ważniejsze zdają się być publikowane jutro o godz. 11:00 szacunki za luty, gdzie oczekuje się poziomu 2,4 proc. r/r. Dopiero tutaj rozminięcie się z prognozami może zasiać pewne wątpliwości, czy aby teza o „jastrzębim” komunikacie ECB w najbliższy czwartek, aby na pewno jest słuszna. Na razie na EUR/USD przeważa strategia „kupowania dołków”.

W przypadku GBP/USD silny wzrost brytyjskiej waluty może mieć związek z oczekiwaną jutro publikacją danych o PMI w przemyśle za luty (w styczniu była spora niespodzianka w górę) i szczegółów raportu Banku Anglii nt. inflacji na forum Komisji Skarbu. Jak widać nadzieje na to, że Bank Anglii mógłby wcześniej podwyższyć stopy procentowe wciąż są duże. Rynek pieniężny wycenia obecnie w 100 proc. taki ruch w czerwcu. I to niezależnie od tego, że szef Banku Anglii w jednym ostatnich wystąpień stanowczo zaprzeczył temu, aby bank przygotowywał już grunt pod zaostrzenie polityki monetarnej.

Z kolei mocny spadek USD/CAD to efekt lepszych danych o PKB Kanady za IV kwartał – wzrost wyniósł 3,3 proc. w ujęciu zanalizowanym (oczekiwano 3,0 proc. a dane za III kwartał zrewidowano do góry). Warto jednak zwrócić uwagę na dzisiejsze publikacje z USA – w styczniu mieliśmy wyższą dynamikę dochodów konsumenckich (1,0 proc. m/m), ale niskie wydatki (0,2 proc. m/m). Jednocześnie indeks PCE Core wzrósł zgodnie z oczekiwaniami – w styczniu o 0,1 proc. m/m. To nie były sygnały mogące umocnić dolara. Niemniej już wzrost indeksu Chicago PMI do 71,2 pkt. w lutym (oczek. 67,7 pkt.) robi wrażenie – chociaż subindeks cen płaconych nieco spadł (do 81,2 pkt.) sugerując spadek potencjalnej presji inflacyjnej. Tym samym odczyty z USA nie mogły dzisiaj zbytnio wesprzeć dolara. Co innego jutro – o godz. 16:00 mamy indeks ISM dla przemysłu i wystąpienie szefa FED w Senacie. Jeżeli słowa Bena Bernanke staną się pretekstem do szerszej dyskusji o planowym zakończeniu programu QE2 w końcu czerwca, to będzie już poważniejszy
pretekst do tego, aby zastanowić się nad odwróceniem spadkowej tendencji dolara (tym samym nie tylko posiedzenie ECB jest w tym tygodniu kluczowe).

Na złotym było dzisiaj spokojnie z przewagą na delikatne umocnienie. W pewnym momencie euro spadło poniżej 3,96, a dolar zszedł poniżej 2,86. Później rynek się odbudował, ale może być to sygnał, że manewr ten zostanie powtórzony, gdyż inwestorzy mają coraz wiecej obaw związanych ze środową decyzją Rady Polityki Pieniężnej. Nawet, jeżeli nie wierzą oni, że stopy procentowe mogłyby zostać podniesione, to niejako asekurancko wolą zamknąć krótkie pozycje w złotym (zwłaszcza, że mieliśmy dzisiaj poprawę nastrojów na rynkach akcji).

EUR/USD: Dzisiaj brakowało kilku pipsów do testowania oporu z początku lutego na 1,3861. Po południu rynek nieco się cofnął – teraz wsparciem będą okolice 1,38. Nie można wykluczyć, że szczyt tego tygodnia miał miejsce już dzisiaj – zwłaszcza, jeżeli spojrzeć na wskazania płynące z indeksu BOSSA USD (koszyk dolarowy). Jeżeli rejon 1,38 się dzisiaj wybroni, to jutro możemy jeszcze raz spróbować ataku w okolice 1,3840-60. Niemniej szanse na naruszenie 1,3860 zaczynają spadać. Rośnie prawdopodobieństwo ruchu do 1,3740 w dniu jutrzejszym i poniżej 1,3570 (docelowo 1,3430) na przestrzeni całego tygodnia.

dziś w money
komentarze walutowe
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
Dom Maklerski BOŚ
KOMENTARZE
(0)