Środa była dniem spokojnym na rynkach walutowych. Dolar nieznacznie osłabił się względem większości głównych walut, choć były to zmiany czysto kosmetyczne.
Nie publikowano wczoraj też znaczących danych, które mogłyby wpłynąć na rynki. Amerykańscy inwestorzy giełdowi postanowili ochłonąć wczoraj nieco po ogromnych wzrostach odnotowanych w poniedziałek. Chęć odpoczynku sygnalizował więc wczoraj również i rynek forex. Większość z głównych par walutowych poruszała się w wąskim przedziale cen.
Produkcja przemysłowa strefy euro wzrosła w sierpniu o 1.1%. Był to wynik lepszy od prognoz rynkowych. Poniżej oczekiwań wypadł natomiast niemiecki wskaźnik zaufania inwestorów, czyli ZEW Index. Spadek do poziomu -63 był wynikiem gorszym od prognoz, co zbliżyło indeks do najniższego poziomu odnotowanego w tym roku(-63.9).
W Wielkiej Brytanii natomiast, inflacja mierzona w cenach konsumentów wzrosła bardziej niż się tego spodziewano. W ujęciu miesięcznym był to wzrost o 0.5%, natomiast w ujęciu rocznym indeks cen wzrósł o 5.2%, co było najwyższym wynikiem od 1997 roku.
Nie pozostało to bez wpływu na wycenę funta brytyjskiego, który zyskiwał wczoraj względem dolara. Po odbiciu się od poziomu 1.70 rynek GBP/USD zmaga się teraz z oporem zlokalizowanym na wysokości 1.75. Wskaźnik RSI tworzy pozytywną dywergencję z wykresem cen, co zwiększa szanse na dalsze wzrosty. Kolejnym oporem jest w tym przypadku poziom 1.80. Wskaźnik RSI jest też ograniczany od góry linią trendu, więc dopóki nie zostanie ona pokonana to wzrosty nie będą miały większego zasięgu. Najbliższym wsparciem jest poziom 1.70.