PKB Japonii skurczyło się w 2. kwartale 2008 o 0,7%, a wielu ekonomistów uważa, że również przez następne dwa-trzy kwartały obserwować będziemy odczyty mówiące o nieznacznym spadku tej miary.
Rynki finansowe zareagowały na tę publikację w mało zdecydowany sposób: nieznacznym umocnieniem JPY wobec USD, obecnie na poziomie ok. 107,20 USDJPY. EURUSD powrócił w nocy nieznacznie ponad poziom 1,40, głównie dzięki wczorajszym wieczornym komentarzom Tricheta dotyczącym inflacji.
Komentarz ze strony holenderskiego członka zarządu ECB, Nouta Wellinka, miał jednak inny wydźwięk: według niego również w trzecim kwartale Euroland odnotować może spadek PKB. Wellink podkreślił jednak, że oceny gospodarek nie należy dokonywać jedynie na podstawie tego wskaźnika i wyraził opinię, że z punktu widzenia np. rynku pracy gospodarka Eurolandu prezentuje się dużo lepiej niż gospodarka USA.
Inwestorzy dziś będą jednak spoglądać przede wszystkim na publikację danych o produkcji przemysłowej w Eurolandzie, co może osłabiać europejską walutę.
W kalendarzu makroekonomicznym na dzień dzisiejszy przewidziane są dwie publikacje z naszego kraju: dane o bilansie płatniczym oraz o podaży pieniądza M3. Prognozuje się wzrost tego ostatniego wskaźnika o 16,2% w ujęciu rocznym. Jedynym - lecz bardzo istotnym - odczytem z Eurolandu będą wspomniane już dane o produkcji przemysłowej (spodziewany jest spadek o 0,2% w ujęciu miesięcznym i o 0,7% w ujęciu rocznym).
Następne publikacje pochodzić będą z USA. O 14:30 BLS poda odczyt wskaźnika cen producentów, czyli PPI (spodziewany odczyt to -0,5% m/m dla wskaźnika głównego i +0,2% m/m dla wskaźnika core), jednocześnie Census Bureau opublikuje dane o dynamice sprzedaży detalicznej (spodziewany jest wzrost o 0,2% w ujęciu miesięcznym i jednocześnie spadek o 0,2% w ujęciu miesięcznym w przypadku wskaźnika oczyszczonego z wielkości sprzedaży samochodów).
O 16:00 nadejdą dwa ostatnie odczyty: indeks Uniwersytetu Michigan (oczekiwany na poziomie 64 pkt.) oraz wielkość zapasów przedsiębiorstw (spodziewany wzrost o 0,5% w ujęciu miesięcznym).
Obawa przed słabszymi danymi z Europy może pogorszyć sytuację euro. Dane z naszego kraju natomiast nie należą do tych, które zwykły wpływać na notowania złotego, który w nocy odnotował dalsze umocnienie: do 2,39 USDPLN i 3,36 EURPLN. Głównym powodem umocnienia złotego wciąż jest wypowiedź Donalda Tuska o możliwym wejściu Polski do strefy euro w 2011 roku.