Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Inwestorzy nie patrzą na inflację

0
Podziel się:

Taka inflacja CPI nie wskazuje na to, aby Rada Polityki Pieniężnej miała się spieszyć z kolejnymi podwyżkami stóp – kolejny ruch nie nastąpi w czerwc

Inwestorzy nie patrzą na inflację

O godz. 11:00 napłynęły lepsze dane nt. dynamiki PKB w Eurolandzie, która w w I kwartale przyspieszyła do 2,5 proc. r/r wobec oczekiwanych 2,2 proc. r/r. Euro zareagowało na ten odczyt spadkiem, gdyż inwestorzy wcześniej dyskontowali taką możliwość po tym, jak rano napłynęły rewelacyjne dane z Niemiec.

Zadziałał, zatem stary mechanizm: kupuj plotki i sprzedaj fakty. Po południu na rynek napłynęły dane z USA. Inflacja CPI mimo obaw nie przewyższyła prognoz – zwłaszcza ta w ujęciu bazowym – wskaźnik core wyniósł 0,2 proc. m/m i 1,3 proc. r/r. W ujęciu rocznym wzrósł on względem 1,2 proc. r/r odnotowanych w marcu.

Odczyt wskazał uwagę na jeszcze jeden problem – jeżeli inflacja PPI konsekwentnie przyspiesza, a CPI robi to znacznie wolniej, to oznacza, że firmy boją się przerzucać wyższych kosztów na konsumentów i działają tym samym na niższych marżach. Nie jest to więc najlepsza sytuacja dla rynków akcji.

Przed godziną 16 napłynęły też dane nt. indeksu nastrojów Uniwersytetu Michigan. Ten nieoczekiwanie wzrósł na koniec maja do 72,4 pkt. (spodziewano się delikatnej zwyżki do 70,0 pkt.), ale to nie zdołało poprawić nastrojów. Wall Street delikatnie traciła, obserwowaliśmy też umocnienie się dolara.

To pokazuje, że dla inwestorów nadal kluczowy jest temat grecki. Jeżeli tym samym poniedziałkowe spotkanie Eurogrupy (ministrów finansów państw strefy euro) nie przyniesie żadnych konkretów ws. dodatkowej transzy pomocy dla tego kraju (a tak najpewniej się stanie) to euro dalej będzie tracić na rynkach światowych. W przypadku EUR/USD wciąż aktualnym celem w perspektywie kilku(nastu) dni pozostają okolice 1,3860-1,3900.

A co na złotym? Jednych Główny Urząd Statystyczny zaskoczył, a innych nie. Wszystko zależy od punktu widzenia – oficjalna prognoza kwietniowej inflacji CPI opublikowana przez agencję Reuters wskazywała na 4,4 proc. r/r wobec 4,3 proc. r/r w marcu. Ale na rynku można było usłyszeć głosy, iż może ona wynieść nawet 4,7 proc. r/r, co miałoby być m.in. uzasadnieniem dla ostatniej zaskakującej terminem podwyżki stóp procentowych.

Odczyt wyszedł na poziomie 4,5 proc. r/r, co osłabiło złotego, który wcześniej zyskiwał. Taka inflacja CPI nie wskazuje na to, aby Rada Polityki Pieniężnej miała się spieszyć z kolejnymi podwyżkami stóp – kolejny ruch nie nastąpi w czerwcu. Tym samym dla złotego w najbliższych dniach kluczowe będą „greckie nastroje" na rynkach światowych. Jeżeli EUR/USD złamie poziom 1,4123, to przecena złotego może nabrać tempa.

EUR/USD: Rynek zrealizował zakreślony rano cel 1,4330-50 i po południu spadł w wyznaczane okolice 1,42. To wyraźnie pokazuje na słabość popytu na euro, który nie jest nawet w stanie wygenerować większej korekty. Trend spadkowy jest silny na co wskazują dzienne wskaźniki. W najbliższym czasie kluczowy będzie test okolic 1,4123-1,4150. Jeżeli zostaną złamane, to rynek może szybko zejść do 1,3860-1,3900, które były już wielokrotnie wskazywane.

komentarz
komentarze walutowe
dziś w money
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
Dom Maklerski BOŚ
KOMENTARZE
(0)