Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Jest nerwowo, ale nie aż tak jak mogło być

0
Podziel się:

Widać, że irlandzkie władze chcą niejako zachować twarz i nie angażować Europy we własne problemy polityczne. Czy to się uda? Pamiętajmy, że agencje ratingowe mogą patrzeć w inny sposób i jest tylko kwestią dni, kiedy zobaczymy wyraźną obniżkę ocen dla Irlandii.

Jest nerwowo, ale nie aż tak jak mogło być

Wczoraj po południu irlandzki premier ustosunkował się do wcześniejszego oświadczenia współkoalicjanta (Partii Zielonych), który wezwał do przeprowadzenia wcześniejszych wyborów w połowie stycznia, ale zaznaczając przy tym, że poprze projekt przyszłorocznego budżetu, który będzie głosowany 7 grudnia.

Zdaniem Briana Cowena najpierw trzeba doprowadzić do końca kwestie związane z przyszłorocznym budżetem, a także dostosowaniem ustawodawstwa do reform założonych w planie oszczędnościowym, który zostanie przedstawiony w najbliższych dniach. Brian Cowen uważa także, że obecna administracja powinna w pełni porozumieć się z instytucjami międzynarodowymi w kwestii przyjęcia pomocy finansowej. W efekcie wcześniejsze wybory mogłyby zostać przeprowadzone na przełomie lutego i marca 2011 roku.

To nieco uspokoiło inwestorów, którzy obawiali się politycznego chaosu w Irlandii i w efekcie tzw. efektu domina na inne kraje borykające się z problemami fiskalnymi (na celowniku są Portugalia i Hiszpania). Widać, że irlandzkie władze chcą niejako zachować twarz i nie angażować Europy we własne problemy polityczne. Czy to się uda? Pamiętajmy, że agencje ratingowe mogą patrzeć w inny sposób i jest tylko kwestią dni, kiedy zobaczymy wyraźną obniżkę ocen dla Irlandii.

Dzisiaj rano inwestorów zelektryzowały informacje o intensywnym ostrzale jednej z wysp Korei Południowej przez wojska Północy. Wprawdzie sprawa może wyglądać groźnie, to jednak wydaje się, że jej „siła rażenia” na rynki finansowe będzie dość krótka i ograniczona. Wydaje się, że takie działania Korei Północnej mają tylko na celu wymuszenie większej pomocy finansowej dla tego kraju, a o wojnie z prawdziwego zdarzenia nikt poważnie nie myśli.

W kraju kluczowym wydarzeniem będzie dzisiaj posiedzenie Rady Polityki Pieniężnej. Tak jak to piszę w subiektywnym kalendarzu niezależnie od tego, czy RPP zdecyduje się na niespodziankę w postaci podwyżki stóp, czy też nie, złoty powinien zyskać na wartości przy założeniu, że sytuacja na rynkach światowych będzie się uspokajać. A na to na razie wygląda. Po godz. 10:00 notowania euro szły nadal w górę (dzienne minimum to 1,3527), gdyż wstępne szacunki indeksów PMI za listopad okazały się znacznie lepsze od prognoz. To pokazuje, że ożywienie w Eurolandzie nabiera tempa. Przed nami jeszcze wyniki przetargu bonów w Hiszpanii, dane z Niemiec i USA.

EUR/PLN: Nerwowość o poranku doprowadziła do naruszenia poziomu 3,96. Jednak dość szybko zostało to wykorzystane do otwarcia długich pozycji w złotym i notowania po godz. 10:00 zjechały w rejon 3,94. W kontekście dzisiejszej decyzji RPP można spodziewać się dalszego umocnienia naszej waluty. Jeżeli uda się wyraźnie wrócić poniżej 3,94 to rynek powinien próbować złamać poziom 3,92 złotego.

USD/PLN: Spadek EUR/USD doprowadził do tego, że dzisiaj rano dolar wzrósł w okolice 2,92-2,93 zł. To jednak zostało dość szybko wykorzystane przez stronę podażową, która sprowadziła notowania w rejon 2,90 zł. Wydaje się,że kolejne godziny powinny przynieść wyraźne zejście poniżej tego poziomu i próbę testowania okolic 2,87-2,88 zł. Ich złamanie może otworzyć drogę do 2,85 zł, które możemy zobaczyć jutro. Oczywiście wiele w tym względzie będzie zależeć od zachowania się EUR/USD.

EUR/USD: Czy dzisiejszy spadek w okolice 1,3525 to wszystko na co stać podaż i rejonu 1,3450 nie zobaczymy? To całkiem prawdopodobne, jeżeli spojrzeć na przebieg dzisiejszych notowań od strony psychologii rynku (wyczerpanie siły ruchu spadkowego). Analiza techniczna podpowiada jednak, że ważne będzie pokonanie poziomu 1,3630, a kluczem będzie dopiero strefa 1,3660-1,3680. Powrót powyżej niej zaneguje scenariusz spadkowy. Na obecną chwilę wsparcie to rejon 1,3560 i poranne 1,3525.

GBP/USD: Wczorajsza sesja ze spadkiem poniżej 1,60 pokazała pewną słabość funta, chociaż dopiero wyraźne złamanie strefy 1,5840-1,5900 byloby powodem do poważnych zmartwień. Wydaje się, że rejon 1,59 jako silne wsparcie powinien spełnić dzisiaj swoją rolę, a rynek może próbować zmierzyć się z oporem na 1,5980-1,6000.

komentarze walutowe
dziś w money
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
Dom Maklerski BOŚ
KOMENTARZE
(0)