Wykres EUR/USD poruszał się dziś w wąskim pasie wokół linii 1,14, raczej powyżej tego poziomu, ale niezbyt wysoko (chwilami ocierał się o wartości rzędu 1,1420). Nie było żadnych szczególnych danych makroekonomicznych, do gry nie wszedł handel amerykański (z uwagi na dzień wolny w USA), nie przyszły też jeszcze rozstrzygnięcia w temacie Grecji.
Spotkanie Eurogrupy zaczęło się zresztą dopiero o 15:00, ale i tak wydaje się, że najprawdopodobniejszy scenariusz to jakieś nadzwyczajne przedłużenie rokowań i dalsze szukanie kompromisu. Wydaje się zresztą, że kompromis ten w końcu uda się znaleźć. Owszem, Unia Europejska, czy też Strefa Euro, nie bardzo chce już wspierać Grecję, ale perspektywa bankructwa tego kraju, wyjścia ze Strefy itd. - też nie jest zachęcająca dla zagranicznych wierzycieli tudzież dla europejskich gremiów decyzyjnych, które nieskore są do ostrych działań. Gdyby zresztą całkowicie odciąć Grecję od wszelkiej pomocy, to znacząco podważyłoby to zaufanie do euro.
Z drugiej strony, wątpliwe, by tak radykalne rozwiązanie, jak wyjście Grecji ze Strefy, samodzielnie, dobrowolnie wybrał rząd Syrizy. Weźmy pod uwagę, że dla narodu, który nań głosował, ideałem byłoby zarówno pozostanie w Strefie Euro - jak i brak konieczności spłacania wszystkich długów czy podejmowania oszczędności.
Jutro w programie istotnym czynnikiem będzie niemiecki odczyt ZEW (o 11:00), poza tym poznamy też indeks NY Empire State z USA (o 14:30).
Zmienność na parach związanych z PLN też była niewielka. EUR/PLN ok. 16:00 notuje poziomy rzędu 4,1760 - 4,1780, tymczasem na USD/PLN mamy 3,6630. Złoty jest nieco słabszy niż rankiem, acz nie można mówić o jakimś przełomie. Gdyby jednak w temacie Grecji napłynęły sygnały o negatywnym charakterze, to złoty będzie tracił, nawet jeśli będzie to kolejna fala plotek, haseł czy sugestii.
Jutro istotne dane o wynagrodzeniu i zatrudnieniu w naszym kraju, pojutrze czas na publikacje dotyczące sprzedaży detalicznej i produkcji przemysłowej.
Porównaj na wykresach spółki i indeksy