Wczorajszy dzień to dalszy ciąg spadków EUR/USD. Przyczyn umacniania amerykańskiej waluty, w głównej mierze, należy upatrywać w spadającej cenie ropy naftowej.
Cena za baryłkę tego surowca kształtuje się na poziomie lekko powyżej 101 dolarów, testując wczoraj psychologiczną granicę 100 dolarów. Na zachowanie głównej pary walutowej nie miały większego wpływu gorsze od oczekiwań publikacje makroekonomiczne z USA dotyczące deficytu bilansu handlowego oraz liczby wniosków o zasiłki dla bezrobotnych. Taki stan rzeczy obrazuję ,,znieczulicę" inwestorów na tego typu dane. Obecnie kurs eurodolara wynosi 1,4044.
Złotówka się umacnia
Czwartek był dobrym dniem dla polskiej waluty. Mieliśmy bowiem do czynienia z aprecjacją złotówki względem zarówno dolara jak i euro. Takie zachowanie par złotówkowych jest w dalszym ciągu powodowane deklaracjami wcześniejszego przystąpienia Polski do Strefy Euro. Wiadomość ta zmobilizowała do zakupu polskiej. Aktualnie jedno euro kosztuje 3,3609 złotego, natomiast kurs USD/PLN wynosi 2,3927.
Sporo publikacji makro
Piątek będzie obfitował w liczne publikacje makro. O godzinie 11.00 poznamy dynamikę produkcji przemysłowej w Strefie Euro. Oczekiwany jest jej spadek o 0,7% r/r względem spadku o 0,5% w poprzednim okresie. Następnie, o godzinie 14.00, podany zostanie bilans płatniczy w Polsce. Poprzednia wartość to -2,292 mld EUR.
O godzinie 14.30 zostaną podane opinii publicznej 4 komunikaty z USA: całkowita sprzedaż detaliczna (prognoza wynosi 0,2% m/m w stosunku do -0,1% w zeszłym miesiącu), sprzedaż detaliczna (wartość oczekiwana równa jest -0,2% m/m wobec 0,4%), inflacja PPI (spodziewany poziom to -0,5% m/m względem 1,2%) oraz inflacja bazowa PPI (oczekuje się 0,2% m/m w stosunku do 0,7%). Taka dawka publikacji makroekonomicznych zapowiada wiele emocji podczas ostatniego dnia tygodnia.