Podczas handlu w Azji poznamy dwie istotne publikacje z Chin - o godz. 3:00 rządowe indeksy PMI za maj dla przemysłu i usług - konsensus zakłada stabilizację przy 50 pkt. dla przemysłu i 53,6 pkt. dla usług, oraz końcowe dane nt. PMI liczonego przez Markit/Caixin - mediana to 49,3 pkt. Teoretycznie negatywny obrót spraw jest mało prawdopodobny, ale warto pamiętać, że w sytuacji, kiedy juan w relacji z dolarem znów jest słaby, to wystarczy iskra, aby ponownie wzniecić obawy podobne do tych, które mieliśmy na początku roku.
Walutami, które byłyby najbardziej wrażliwe na chińskie zamieszanie są AUD i NZD, a te dzisiaj są rekordowo mocne. Siła AUD to efekt lepszych danych makro, które w pewnym sensie zapowiadają jutrzejsze dane nt. PKB w I kwartale o godz. 3:30. Rynek próbuje rozegrać scenariusz zakładający mniejsze prawdopodobieństwo kolejnych ruchów na stopach ze strony RBA. Chęć do ruchu korekcyjnego w górę widać na wykresie koszyka handlowego AUD, który liczy bank centralny.
Ciekawe wnioski daje analiza wykresu AUD/JPY, który kilkutygodniowej konsolidacji zaczyna wybijać się z niej górą. Co ciekawe także do JPY można przypisać argumenty mogące sugerować jego dalszą przecenę (oczekiwania na luzowanie polityki przez BOJ, a także ewentualne działania stymulacyjne rządu).
Ciekawie układa się też NZD/USD, gdzie można wskazać na klin spadkowy, który może być opuszczony górą. Ciekawe wnioski płyną z dziennych wskaźników - potencjalne sygnały kupna.