Po porannym zrealizowaniu zysków inwestorzy z rynku głównej pary walutowej ponownie ruszyli do zakupów, ustanawiając przed południem nowy lokalny szczyt 1,3720. Jednak sił wystarczyło tylko na dotarcie do tego istotnego oporu, po czym kurs zawrócił i obecnie znajduje się na poziomie 1,3670.
Powodem przewagi sprzedających jest obawa silniejszej korekty wywołanej decyzją Federalnego Komitetu Otwartego Rynku. Wynika ona z tego, że znaczna większość inwestorów od początku tygodnia zakładała brak zmian w wysokości amerykańskich stóp procentowych. Poprzez to waluta amerykańska wykazywała słabość i pomagała głównej parze przy wspinaczce na nowe szczyty. Na to także liczyli kupujący, którzy dzisiejszego popołudnia w miarę zbliżania się decyzji postanowili skonsumować wypracowane zyski.
Dolarowi pomagają także drożejące surowce oraz wyższe od prognoz dane odnośnie sprzedaży nowych domów w USA. Analitycy oczekiwali poziomu 300 tys., a oficjalny odczyt wyniósł 329 tysięcy.
Niespodziewane dane z Polski
Środę polska waluta może zaliczyć jako kolejny dzień spokoju. Obydwie pary nadal poruszają się w trendzie bocznym, a ich wahania nie są znaczne. Kurs USD/PLN wynosi 2,8380, a EUR/PLN 3,8780.
Dzisiaj po południu GUS niespodziewanie opublikował dane odnośnie dynamiki sprzedaży detalicznej i stopy bezrobocia w Polsce (początkowo dane te miały pojawić się w piątek). Pierwszy wskaźnik wzrósł do 12 proc. rocznie przy oczekiwaniach analityków 9,4 procent.
Stopa bezrobocia również okazała się większa od prognoz, wyniosła 12,3 procent. Tu spodziewano się odczytu na poziomie 12 procent. Ta ostatnia informacja negatywnie zadziałała na polską walutę, powodując jej dalszą deprecjację. Lecz pozytywny wynik sprzedaży detalicznej może wpłynąć na zmniejszenie jej rozmiarów. Ponad to na zachowanie par złotowych wpływ miały nadal zmiany na głównej parze walutowej. Popołudniowe osłabienie na eurodolarze pchnęło obie pary złotowe ku górze.