Wtorek był kolejnym dniem wzrostu wartości dolara. Aprecjacja amerykańskiej waluty była zdecydowana i trwała praktycznie od początku dnia. Powodem spadku kursu głównej pary walutowej nie były dzisiaj publikacje makroekonomiczne.
Pierwsza i zarazem jedyna istotna publikacja z godziny 16.00 dotyczyła indeksu ISM dla sektora produkcyjnego w USA. Wskaźnik ten wypadł nieznacznie gorzej niż prognozowano i przedstawia gorszą aktywność w amerykańskim sektorze wytwórczym. Aktualna wartość równa jest 49,9 pkt. wobec oczekiwanych 50 pkt. Przyczyną umocnienia dolara był zaś gwałtowny spadek ceny ropy naftowej. Kurs tego surowca oscylował już nawet w rejonie 105,5 dolarów za baryłkę. Przyczyną tak diametralnej obniżki ceny ropy były mniejsze niż się spodziewano straty wywołane przez huragan Gustav. Spadek ceny ropy naftowej inwestorzy odebrali jako bodziec do wzmożonych zakupów dolara. Wzrost popytu na amerykańską walutę skutkował obniżeniem kursu eurodolara do poziomu w okolicach 1,4470, gdzie znajduje się istotne wsparcie. Wsparcie to zostało jednak obronione i obecnie kurs EUR/USD oscyluje w granicach 1,4530.
Silne uzależnienie od eurodolara
Krajowa waluta dzisiejszego dnia zanotowała obniżenie wartości. Złotówka traciła jednocześnie w stosunku do euro jak i dolara. Polskiej walucie nie pomagają komentarze członków RPP o możliwych podwyżkach stóp procentowych. Kluczowe znaczenie w tym przypadku ma zachowanie EUR/USD. Jako że główna para walutowa dzisiaj spadała, kursy par złotówkowych pięły się ku górze. Chwilowo eurozłoty był nawet na poziomie powyżej 3,3600, jednak aktualnie po odbiciu korekcyjnym kurs tej pary wynosi 3,3416. USD/PLN po testowaniu 3,3200, obecnie znajduje się na poziomie 2,2992.
