Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

W minionym tygodniu złoty pozostawał stabilny

0
Podziel się:

Mimo obserwowanego ostatnio zamieszania na światowych rynkach złoty pozostał w ostatnim tygodniu stabilny, a nawet nieco zyskał na wartości. Kurs EUR/PLN spadł w okolice 3,87 zł, a USD/PLN utrzymał się wokół 2,95 zł.

Niewątpliwie napływające w ostatnich dniach informacje z kraju były pozytywne. Warto tutaj zwrócić uwagę na środowe wypowiedzi wiceminister finansów, Katarzyny Zajdel-Kurowskiej, której zdaniem wzrost gospodarczy może w tym roku wynieść 6,3 proc. r/r, a w I kwartale osiągnie 7 proc. r/r. To powinno pozwolić na obniżenie deficytu sektora finansów publicznych do 3,2-3,3 proc. PKB na koniec roku i tak jak to zakładano wcześniej, poniżej 3 proc. PKB w 2009 r. Niezależnie od tego rząd przyjął w tym tygodniu założenia programu prorodzinnego, którego koszta w latach 2008-14 wyniosą 17,4 mld zł. Wicepremier Gilowska zapewniła także, iż dotrzymane zostaną zapowiedzi obniżenia stawek PIT od 2009 r., co będzie kosztować 8 mld zł. To wszystko ma zostać sfinansowane przez spodziewany wysoki wzrost gospodarczy w najbliższych latach i w tym właśnie tkwi pewne ryzyko, na które zwracają uwagę ekonomiści. Jednak dopóki będą napływać dobre informacje ze sfery makro, rynek nie będzie się tym przejmował.

Przyszłotygodniowy kalendarz danych będzie znacznie bogatszy, niż ostatnio. Kluczowa będzie tutaj środa, kiedy poznamy dane o inflacji CPI za luty i bilansie C/A za styczeń. W pierwszym przypadku szacuje się wzrost wskaźnika cen do 1,9 proc. r/r z 1,7 proc. r/r w styczniu, chociaż nie wykluczamy, że będzie on niższy i wyniesie 1,8 proc. r/r. To może utwierdzić „gołębio” nastawionych członków Rady w tym, że nie ma konieczności szybkiej podwyżki stóp procentowych. Warto jednak zwrócić uwagę na fakt, iż w ostatnich dniach aktywność przeciwników takiego posunięcia była dosyć duża, a jednym z przytaczanych argumentów było ryzyko, iż później stopy będzie trzeba podwyższać zbyt szybko. Odnośnie bilansu C/A to oczekiwania kształtują się w okolicach 365 mln EUR deficytu wobec -915 mln EUR w grudniu. Wtedy jednak było to wynikiem jednorazowych wydarzeń. Dla oceny przyszłych trendów inflacyjnych istotne będą także publikowane w czwartek informacje o średniej płacy za luty, której dynamika może nieco spaść względem
stycznia i wynieść 6,7 proc. r/r.

Kluczowe dla zachowania się złotego będzie jednak zachowanie się rynków zagranicznych. Wydaje się, że obserwowana w ostatnich 2 tygodniach przecena rynków wschodzących będąca wynikiem redukowania pozycji opartych o spekulacyjne strategie carry-trade, nie była jedynie krótkotrwałym epizodem na rynkach, a stanie się elementem dłuższego procesu. Może ona przyspieszyć w wypadku publikacji gorszych danych makroekonomicznych ze Stanów Zjednoczonych, które potwierdzałyby wtedy racje Alana Greenspana, który przestrzegał ostatnio przed możliwością pojawienia się recesji szacując prawdopodobieństwo takiego scenariusza na 30 proc. Jak na razie te opublikowane w piątek były lekko pozytywne, co oddaliło tą groźbę. Niemniej jednak pozostajemy pesymistycznie nastawieni wobec perspektyw naszej waluty.

Rynek międzynarodowy

Miniony tydzień okazał się korzystny dla amerykańskiego dolara. Będący dosyć dobrym miernikiem koniunktury US Dollar Index badający relację „zielonego” względem sześciu głównych światowych walut wzrósł na przestrzeni ostatnich dni z 83,74 pkt. w piątek 9 marca b.r., do 84,25 pkt. dzisiaj po południu. W przypadku najbardziej interesującej nas pary, czyli EUR/USD zanotowaliśmy spadek z 1,3191 do 1,3110.

Ostatnie dni obfitowały w posiedzenia banków centralnych, przy czym stopy procentowe wzrosły w Nowej Zelandii (do 7,50 proc.), Danii (do 4,00 proc.) i Eurostrefie (do 3,75 proc.), a pozostały bez zmian w Wielkiej Brytanii (5,25 proc.),Australii (6,25 proc.) i Kanadzie (4,25 proc.). Oczywiście najwięcej emocji wzbudziło posiedzenie Europejskiego Banku Centralnego, a konkretnie konferencja prasowa jego szefa, Jean-Claude Tricheta. W jego słowach nie padły jednak sformułowania o tym, że stopy procentowe są niskie, ani te o konieczności zachowania „wzmożonej czujności” przez ECB. Przyznano wprawdzie, że polityka pieniężna pozostanie akomodacyjna, a bank centralny będzie uważnie monitorować wszelkie zagrożenia mogące mieć wpływ na stabilność cen. Nieznacznie obniżono prognozy tegorocznego wzrostu inflacji przyznając, że presja może się nasilić w 2008 r. Wydaje się, że słowa były bardziej wyważone, niż można się było tego spodziewać i nie sugerowały wyraźnie kolejnej podwyżki stóp procentowych w czerwcu, jak się
tego nadal spodziewają uczestnicy rynku. Naszym zdaniem może się ona odwlec w czasie, co może mieć wpływ na notowania wspólnej waluty.

Z kolei dla dolara najważniejsze okazały się być piątkowe publikacje z amerykańskiego rynku pracy, które były w zasadzie zgodne z oczekiwaniami rynku z lekką nutą optymizmu. Liczba nowych miejsc pracy w sektorach pozarolniczych wyniosła w lutym 97 tys. wobec oczekiwanych 95-100 tys., ale dane za styczeń zrewidowano do góry do 146 tys. ze 111 tys. wcześniej. Jednocześnie stopa bezrobocia spadła do 4,5 proc. ze 4,6 proc.. To może pokazywać, że rację ma jednak obecny szef FED, Ben Bernanke i większość ekonomistów, twierdząc, że amerykańska gospodarka będzie się rozwijać w umiarkowanym tempie. Drugie kluczowe dane ostatniego tygodnia, czyli styczniowy deficyt handlowy był minimalnie lepszy od prognoz i wyniósł 59,12 mld USD, a dane za grudzień zostały nieznacznie zrewidowane w górę do 61,45 mld USD.

W przyszłym tygodniu uwaga inwestorów skupi się na danych o indeksie ZEW z Niemiec (we wtorek), ostatecznej inflacji HICP za luty (w czwartek) ze strefy euro. Z kolei w USA najistotniejsze będą informacje o deficycie C/A za IV kwartał w środę i styczniowym napływie kapitałów netto w czwartek, a także inflacji PPI w czwartek i CPI w piątek. Wydaje się, że kolejne dni powinny upłynąć pod znakiem nieco mocniejszego dolara. Nie wykluczamy próby testowania okolic figury 1,30 na EUR/USD.

dziś w money
komentarze walutowe
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
TMS Brokers
KOMENTARZE
(0)