Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Przemysław Kwiecień
Przemysław Kwiecień
|

Wyciszanie greckich problemów

0
Podziel się:

Miniony tydzień przyniósł zdecydowaną poprawę nastrojów na rynkach. Grecy przegłosowali konieczne oszczędności, a z USA napłynęły lepsze dane.

<b>Przemysław Kwiecień</b>
<br /><br />
Analityk XTB
<b>Przemysław Kwiecień</b> <br /><br /> Analityk XTB

Miniony tydzień przyniósł zdecydowaną poprawę nastrojów na rynkach. Grecy przegłosowali konieczne oszczędności, a z USA napłynęły lepsze dane. Zyskały akcje, euro oraz złoty. W najbliższych dniach temat Grecji powinien być już wyciszany, a inwestorzy czekać będą na dane z amerykańskiego rynku pracy.

Przyjęcie przez Greków pakietów oszczędnościowych oznacza, że dostaną oni kolejną transzę pomocy – jej część w weekend zatwierdził już EcoFin. Jak już jednak podkreślaliśmy, optymistyczna reakcja rynku w ubiegłym tygodniu nie oznacza, iż jesteśmy bliżej rozwiązania problemów na peryferiach strefy euro.

Atrakcyjne ceny długu krajów peryferyjnych sprzyjały odreagowaniu w perspektywie wycieszenia problemów, jednak mogą one powrócić po wakacjach – wtedy Grecy będą czekać na szóstą transzą, ale co bardziej istotne – wypracowane mają być szczegóły kolejnego dużego pakietu (już z jakąś formą udziału inwestorów prywatnych). Dojść mogą również problemy Portugalii.

To jednak już raczej nie w lipcu, który ma być szansę miesiącem odreagowania po tym, jak w czerwcu najsilniejszą z głównych walut był frank. Czerwiec to także miesiąc słabości dwóch innych europejskich walut – brytyjskiego funta i szwedzkiej korony.

Rynki akcji – silne wzrosty po danych z USA

Optymizm inwestorów uzasadniony jest po części lepszymi danymi z USA. Mowa przede wszystkim o wzroście indeksu ISM do 55,6 pkt., zamiast oczekiwanego spadku do 52 pkt. Nie oznacza to, że nad wzrostem nie stoją znaki zapytania. Jeszcze w kwietniu subindeksy produkcji, nowych zamówień i eksportu były wyraźnie powyżej granicy 60 pkt. W czerwcu było to odpowiednio 54,5 pkt., 51,6 pkt. i 53,5 punktów.

Dodatkowo podobne indeksy dla innych gospodarek (gdzie wcześniej spadki były mniejsze niż w USA) nadal wykazują solidarne spadki od Japonii, przez Chiny, Szwajcarię i strefę euro do Wielkiej Brytanii. Nie ma zatem wątpliwości, iż wzrost ucierpiał, zapewne ze względu na ceny surowców (szczególnie ropy). Stabilizacja ISM w okolicach 55 pkt., a nie szybki spadek poniżej 50 pkt., może oznaczać, że choć gospodarka nadal zwalania, nie jest to szybki marsz w kierunku recesji, czego mogła obawiać się część inwestorów.

Oddzielnym tematem jest to, jak te informacje wycenia rynek. Po 6 proc. wzroście w minionym tygodniu, indeks S&P500 odrobił niemal 70 proc. majowo-czerwcowej przeceny. Byki z dużą nawiązką zdyskontowały dobre wieści i ryzyka dla wzrostu powinny ponownie im ciążyć.

Z tej perspektywy Warszawa wygląda nieco lepiej – co prawda u nas korekta była płytsza, jednak notowania kontraktów na WIG20 nadal znajdują się blisko minimów. Tymczasem rynek pokazał nam w tym roku, iż wcześniej czy później „nadrabia" zaległości wobec zagranicy – w obydwu kierunkach. Póki co jednak, obraz techniczny warszawskiego rynku nie wygląda najlepiej.

EURCHF – wyraźne osłabienie franka

Już w ubiegłym tygodniu sugerowaliśmy, iż poprawa nastrojów na rynku może doprowadzić do osłabienia szwajcarskiej waluty. Początek ubiegłotygodniowych notowań to jeszcze test historycznych minimów poniżej 1,18 na parze EURCHF, a koniec piątkowych notowań to już poziomy powyżej 1,23. Kluczowa była oczywiście poprawa postrzegania przez rynek długu krajów peryferyjnych i związane z tym umocnienie euro.

Dla notowań franka w dłuższym terminie niemniej ważne od Grecji były dane ze Szwajcarii, a dokładnie silny spadek indeksu PMI – z 59,2 do 53,4 pkt. Dane pokazują, iż wyhamowanie ożywienia nie omija Szwajcarii, a w tej sytuacji silny frank może być wyjątkowo uciążliwy.

Od strony technicznej po wyrysowaniu formacji młota w czerwcu para EURCHF ma szansę na wzrost w rejon górnego ograniczenia kanału spadkowego – w okolicach 1,28. Na taki scenariusz wskazuje też analiza wykresu tygodniowego, gdzie zaobserwować można formację objęcia hossy.

W kalendarzu – czekanie na rynek pracy

Dziś w strefie euro indeks Sentix i dynamika cen producentów. Publikacje te nie powinny mieć jednak większego wpływu na rynek. Wraz z wyciszeniem greckiego tematu rynek powinien koncentrować się na danych z USA, szczególnie tych z rynku pracy – poznamy je jednak dopiero w drugiej połowie tygodnia. W nocy decyzja Banku Australii – rynek spodziewa się pozostawienia stóp na dotychczasowym poziomie (4,75 proc. dla stopy głównej).

wyciszanie greckich problemów

Miniony tydzień przyniósł zdecydowaną poprawę nastrojów na rynkach. Grecy przegłosowali konieczne oszczędności, a z USA napłynęły lepsze dane. Zyskały akcje, euro oraz złoty. W najbliższych dniach temat Grecji powinien być już wyciszany, a inwestorzy czekać będą na dane z amerykańskiego rynku pracy.

EcoFin zatwierdził pomoc dla Grecji

Przyjęcie przez Greków pakietów oszczędnościowych oznacza, że dostaną oni kolejną transzę pomocy – jej część w weekend zatwierdził już EcoFin. Jak już jednak podkreślaliśmy, optymistyczna reakcja rynku w ubiegłym tygodniu nie oznacza, iż jesteśmy bliżej rozwiązania problemów na peryferiach strefy euro. Atrakcyjne ceny długu krajów peryferyjnych sprzyjały odreagowaniu w perspektywie wycieszenia problemów, jednak mogą one powrócić po wakacjach – wtedy Grecy będą czekać na szóstą transzą, ale co bardziej istotne – wypracowane mają być szczegóły kolejnego dużego pakietu (już z jakąś formą udziału inwestorów prywatnych). Dojść mogą również problemy Portugalii.

To jednak już raczej nie w lipcu, który ma być szansę miesiącem odreagowania po tym, jak w czerwcu najsilniejszą z głównych walut był frank. Czerwiec to także miesiąc słabości dwóch innych europejskich walut – brytyjskiego funta i szwedzkiej korony. Więcej dziś w miesięczniku na www.xtb.pl.

Rynki akcji – silne wzrosty po danych z USA

Optymizm inwestorów uzasadniony jest po części lepszymi danymi z USA. Mowa przede wszystkim o wzroście indeksu ISM do 55,6 pkt., zamiast oczekiwanego spadku do 52 pkt. Nie oznacza to, że nad wzrostem nie stoją znaki zapytania. Jeszcze w kwietniu subindeksy produkcji, nowych zamówień i eksportu były wyraźnie powyżej granicy 60 pkt. W czerwcu było to odpowiednio 54,5 pkt., 51,6 pkt. i 53,5 pkt. Dodatkowo podobne indeksy dla innych gospodarek (gdzie wcześniej spadki były mniejsze niż w USA) nadal wykazują solidarne spadki od Japonii, przez Chiny, Szwajcarię i strefę euro do Wielkiej Brytanii. Nie ma zatem wątpliwości, iż wzrost ucierpiał, zapewne ze względu na ceny surowców (szczególnie ropy). Stabilizacja ISM w okolicach 55 pkt., a nie szybki spadek poniżej 50 pkt., może oznaczać, że choć gospodarka nadal zwalania, nie jest to szybki marsz w kierunku recesji, czego mogła obawiać się część inwestorów.

Oddzielnym tematem jest to, jak te informacje wycenia rynek. Po 6% wzroście w minionym tygodniu, indeks S&P500 odrobił niemal 70% majowo-czerwcowej przeceny. Byki z dużą nawiązką zdyskontowały dobre wieści i ryzyka dla wzrostu powinny ponownie im ciążyć. Z tej perspektywy Warszawa wygląda nieco lepiej – co prawda u nas korekta była płytsza, jednak notowania kontraktów na WIG20 nadal znajdują się blisko minimów. Tymczasem rynek pokazał nam w tym roku, iż wcześniej czy później „nadrabia” zaległości wobec zagranicy – w obydwu kierunkach. Póki co jednak, obraz techniczny warszawskiego rynku nie wygląda najlepiej (http://www.xtb.pl/strona.php?pulsrynku=21596)
.

EURCHF – wyraźne osłabienie franka

Już w ubiegłym tygodniu sugerowaliśmy, iż poprawa nastrojów na rynku może doprowadzić do osłabienia szwajcarskiej waluty. Początek ubiegłotygodniowych notowań to jeszcze test historycznych minimów poniżej 1,18 na parze EURCHF, a koniec piątkowych notowań to już poziomy powyżej 1,23. Kluczowa była oczywiście poprawa postrzegania przez rynek długu krajów peryferyjnych i związane z tym umocnienie euro. Dla notowań franka w dłuższym terminie niemniej ważne od Grecji były dane ze Szwajcarii, a dokładnie silny spadek indeksu PMI – z 59,2 do 53,4 pkt. Dane pokazują, iż wyhamowanie ożywienia nie omija Szwajcarii, a w tej sytuacji silny frank może być wyjątkowo uciążliwy.

Od strony technicznej po wyrysowaniu formacji młota w czerwcu para EURCHF ma szansę na wzrost w rejon górnego ograniczenia kanału spadkowego – w okolicach 1,28. Na taki scenariusz wskazuje też analiza wykresu tygodniowego, gdzie zaobserwować można formację objęcia hossy.

W kalendarzu – czekanie na rynek pracy

Dziś w strefie euro indeks Sentix (10.30, konsensus 1,3 pkt.) i dynamika cen producentów (11.00, konsensus 6,3% R/R). Publikacje te nie powinny mieć jednak większego wpływu na rynek. Wraz z wyciszeniem greckiego tematu rynek powinien koncentrować się na danych z USA, szczególnie tych z rynku pracy – poznamy je jednak dopiero w drugiej połowie tygodnia. W nocy decyzja Banku Australii – rynek spodziewa się pozostawienia stóp na dotychczasowym poziomie (4,75% dla stopy głównej).

waluty
dziś w money
komentarze walutowe
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)