Opublikowane rano dane dotyczące produkcji przemysłowej w Strefie Euro pomogły podtrzymać ten trend, ponieważ aktualny odczyt wyniósł 7,4% r/r, podczas gdy oczekiwano 6%. Jednak nastroje popsuły wyniki aukcji obligacji portugalskich oraz niemieckich. W przypadku Niemiec sprzedano mniej obligacji niż planowano, natomiast Portugalia musiała zwiększyć oprocentowanie sprzedawanych instrumentów. Skutkiem tego był spadek głównej pary walutowej do okolic 1,2960. Ale nie był to koniec emocji, ponieważ kurs stopniowo zaczął rosnąć, a później pojawiła się informacja wskazująca, że Chiny kupowały dziś portugalskie obligacje i są gotowe nadal kupować europejskie instrumenty. Wyraźnie poprawiło to nastawienie inwestorów, którzy znów zaczęli kupować euro, a kurs EUR/USD pod koniec sesji znalazł się dzięki temu na poziomie 1,3040.
Winiecki też za podwyżkami
Z polskiej gospodarki nie napłynęły dziś żadne istotne dane makro. Pojawiła się natomiast wypowiedź kolejnego członka Rady Polityki Pieniężnej, tym razem był to Jan Winiecki. Jego zdaniem w najbliższych miesiącach inflacja CPI będzie rosła, co powinno być odzwierciedlone w decyzjach RPP. Oznacza to, że idea podwyższenia stóp procentowych zyskała kolejnego zwolennika. Jednak w trakcie sesji dla polskiej waluty istotniejsze były nastroje panujące wśród inwestorów zagranicznych. Ulegały one sporym wahaniom, co odbijało się na zachowaniu złotego. Pary złotowe raz notowały spadki, a następnie wzrosty. Na szczęście końcówka sesji znów była udana dla ryzykownych aktywów, dzięki czemu kurs EUR/PLN tuż przed godziną 16:00 wynosił 3,8420, a kurs USD/PLN 2,9460.
