Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Złoty mocny i jeszcze mocniejszy?

0
Podziel się:

W poniedziałek rano złoty był mocniejszy niż podczas piątkowego zamknięcia. O godz. 9:08 za jedno euro płacono 3,8820 zł, a za dolara 3,2250 zł. Odchylenie od parytetu wynosiło 16,23 proc. po mocnej stronie.

Rynek krajowy:

W poniedziałek rano złoty był mocniejszy niż podczas piątkowego zamknięcia. O godz. 9:08 za jedno euro płacono 3,8820 zł, a za dolara 3,2250 zł. Odchylenie od parytetu wynosiło 16,23 proc. po mocnej stronie.

Poprawa nastrojów widoczna jest na rynkach wschodzących. To wynik piątkowych zaskakująco słabych danych z amerykańskiego rynku nieruchomości, które sprawiły, że na rynki powróciły obawy odnośnie jutrzejszego posiedzenia amerykańskiego FED. Mowa tutaj nie o samej decyzji, która w zasadzie wydaje się oczywista (podwyżka stóp o 25 p.b.), a komunikacie, który zostanie wydany do niej. Jakikolwiek sygnał o możliwości rychłego zakończenia cyklu zacieśniania polityki monetarnej w USA, będzie stanowił silne wsparcie dla nieźle ostatnio przecenionych emerging markets.

Wydarzenia polityczne zeszły na dalszy plan. Inwestorzy nie przejęli się zbytnio faktem powołania sejmowej komisji śledczej ds. banków w miniony piątek. Może dlatego, że o tym, że dojdzie do jej powstania było już wiadomo od kilku dni, a także dlatego, że tak naprawdę nie wybrano jeszcze członków tego gremium, a legalność jego działania w świetle konstytucji jest często podważana. Dodatkowo zapewne niejednemu inwestorowi ciśnie się na usta pytanie, co miałaby robić taka komisja, skoro politycy PiS cały czas usilnie nawołują do przeprowadzenia wyborów w maju. Dzisiaj w tej sprawie z politykami Platformy Obywatelskiej ma spotkać się prezydent Lech Kaczyński, chociaż wynik tych działań wydaje się być oczywisty, na co politycy PiS odpowiadają (do znudzenia) straszeniem koalicją z Andrzejem Lepperem. W każdym razie niezależnie od tego, co się wydarzy to w ciągu najbliższego tygodnia inwestorzy będą mieć spokój od polityki – najbliższe posiedzenie Sejmu zapowiedziane zostało dopiero na 4-6 kwietnia.

W takiej sytuacji uwaga inwestorów skupi się na wydarzeniach makroekonomicznych – poza wspomnianym wcześniej wtorkowym posiedzeniem FED, w środę mamy decyzję naszej Rady Polityki Pieniężnej. Tyle, że jej brak raczej nie zaszkodzi zbytnio naszej walucie, gdyż nadal dobre dane makroekonomiczne i niska inflacja, nie wykluczają takiego posunięcia w kwietniu. Z drugiej strony, jeżeli przyjąć koncepcję zaprezentowaną dzisiaj m.in. przez Dariusza Filara z RPP, to brak obniżek w Polsce pozwoli powstrzymać odpływ kapitałów w związku z rosnącymi stopami na świecie.

Podsumowując, tak jak pisaliśmy w piątek w najbliższym czasie złoty powinien pozostawać mocny. Ewentualną korektę EUR/PLN do 3,90, a USD/PLN do 3,25 można wykorzystać do kolejnej sprzedaży walut za złote. Wyraźne wsparcia można ulokować dopiero w okolicach 3,8650-3,8700 na euro i 3,2150 na dolarze.

Rynek międzynarodowy:

Po czwartkowym umocnieniu, w piątek dolar oddał większość wcześniejszych zysków. W efekcie dzisiaj wczesnym rankiem testowaliśmy okolice 1,2056 na EUR/USD. Później dolar nieco się umocnił – o godz. 9:17 za jedno euro płacono 1,2034 dolara.

Wszystkiemu „winne” są dane z amerykańskiego rynku nieruchomości, które potwierdziły jego „nieprzewidywalność”, a także to, że nadal pozostaje on „piętą achillesową” amerykańskiej gospodarki. Po tym jak w czwartek podano, że sprzedaż nowych domów wzrosła w lutym o więcej niż 5 proc. m/m, w piątek nadeszły dane o ponad 10 proc. m/m spadku sprzedaży na rynku wtórnym (do 1.080 mln). Rozczarowujące dla dolara były także informacje o lutowych zamówieniach na dobra trwałego użytku. Wprawdzie odczyt podstawowy był lepszy od oczekiwań (wzrost o 2,6 proc. m/m wobec oczekiwanych 1,30 proc. m/m.). Tyle, że bez ujęcia zamówień na obronę wzrost wyniósł jedynie 0,3 proc. m/m, a bez transportu odnotowaliśmy spadek o 1,3 proc. m/m.).

Dzisiaj na rynek nie napłyną żadne istotne publikacje danych makro. Na rynku mówi się o umocnieniu się jena w związku z kończącym się w tym miesiącu rokiem fiskalnym w Japonii, co skłania inwestorów do wyprzedaży zagranicznych aktywów i repatriacji zysków. Większa część inwestorów przygotowuje się jednak pod jutrzejsze posiedzenie amerykańskiego FED. Wprawdzie wszyscy są zgodni, co do tego, że jutro dojdzie do podwyżki stopy funduszy federalnych o 25 p.b. do 4,75 proc., to jednak zdania, co do możliwej treści komunikatu są podzielone i nie można wykluczyć, że pojawią się sformułowania sugerujące zbliżający się koniec cyklu podwyżek stóp procentowych. To byłoby niekorzystne dla „zielonego”, chociaż na razie do decyzji FED pozostało w zasadzie półtora dnia. To daje podstawę ku sugestii spekulacyjnej sprzedaży EUR/USD w okolicach 1,2050 z celem do 1,2000.

dziś w money
komentarze walutowe
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
TMS Brokers
KOMENTARZE
(0)