W nocy mieliśmy do czynienia z kolejnym osłabieniem eurodolara Do 2,5-rocznego minimum poniżej 1,2330.
Było to efektem wczorajszej wypowiedzi francuskiego ministra gospodarki, że państwa z grupy G7 nie będą interweniowały na rynku walutowym. Dodało to sił stronie podażowej, która zepchnęła kurs EUR/USD niżej.
Jednak jeszcze tej samej nocy popyt ponownie się uaktywnił i zobaczyliśmy odbicie ponad poziom 1,25. Było to wspierane lepszymi od prognoz, porannymi wiadomościami z Niemiec, gdzie indeks zaufania konsumentów wyniósł 1,9 pkt (oczekiwano 1,5 pkt). Aktualnie kurs eurodolara wynosi 1,2523.
Nadzieja na wzrosty złotego
Nasza waluta w dniu wczorajszym kontynuowała ruch deprecjacyjny. Jednak tym razem nie miał on już takiej siły, jak pod koniec zeszłego tygodnia, dzięki czemu straty były mniejsze. Ale początek dzisiejszej sesji przynosi już odrabianie strat przez złotego.
Kurs EUR/PLN spadł poniżej 3,80, a USD/PLN zbliża się do poziomu 3,00. Jest to do pewnego stopnia odreagowanie ostatnich wzrostów, a po części wyraz nadziei inwestorów, że dziś poznamy jakieś szczegóły dotyczące planu wejścia Polski do Strefy Euro, gdyż właśnie dziś będzie nad tym planem debatował rząd.
Dziś jedynie nastroje konsumentów
Wtorek przyniesie jedynie jedną nową wiadomość. Będzie indeks nastrojów konsumentów w Stanach Zjednoczonych, który poznamy o godzinie 15:00. Oczekujemy, że jego wartość mocno spadnie z poziomu 59,8 pkt. do 52 pkt. Będzie to zatem silny argument dla byków, by w końcu pokonać niedźwiedzi i podnieść nieco kurs EUR/USD. Ponadto silne wzrosty na giełdach azjatyckich dają nadzieję, że również w Europie sesja będzie udana, co także wspomoże wzrosty na eurodolarze.