Przełom. Drastyczna przecena franka!

aktualizacja: 18:14

**Frank jest obecnie bardzo przewartościowany i SNB będzie bronił ustalonego celu z _ największą determinacją _ - napisano w oświadczeniu SNB.

W tej sytuacji nastąpiło gwałtowne osłabienie szwajcarskiej waluty. Rano za franka płacono ponad 3,8 złotego.

Po decyzji Narodowego Banku Szwajcarii jego kurs spadł o ponad 8 proc., a następnie ustabilizował się na poziomie 3,50-3,52 złotego.

Zobacz kurs franka szwajcarskiego

Zdaniem Andrzeja Sadowskiego, ekonomisty z Centrum Adama Smitha sztywne powiązanie franka z kursem euro jest rozpaczliwą próbą obrony szwajcarskiej waluty przed atakami spekulacyjnymi. W ocenie ekonomisty może to być zagrożenie dla stabilności finansowej nie tylko Szwajcarii ale i strefy euro.

źródło: IAR

Zdaniem ekonomisty z Centrum Adama Smitha decyzja Banku Szwajcarskiego ma charakter krótkowzroczny:

źródło: IAR

Nieco innego zdania jest Marcin R. Kiepas, analityk X-Trade Brokers. Według niego _ działania SNB, które w naszej opinii okażą się skuteczne, są korzystne dla polskiej waluty. _

- _ Tańszy frank oznacza większą konsumpcję. Oznacza też poprawę bilansów banków, które w największym stopniu udzielały kredytów denominowanych we franku _ - uważa analityk.

Choć w pierwszej reakcji w stosunku do polskiej waluty taniał również dolar amerykański, to dość szybko powrócił on powyżej psychologicznej bariery 3 złotych. Obecnie trzeba za niego zapłacić 3,02 złotego.

- _ Amerykańska waluta może teraz przejąć pałeczkę po franku _ - uważa Marek Rogalski, analityk DM BOŚ. - _ Za dolarem stoi najbardziej płynny na świecie rynek obligacji, gdzie kapitały mogą schronić się na czas niepewności, która będzie nadal dominować na światowych rynkach _ - dodaje.

Tak wyglądał w ostatnich godzinach kurs dolara

Wzrosty, choć sporo mniejsze, obserwujemy obecnie także w przypadku euro, którego kurs sięga już 4,23 złotego.

Zobacz kurs euro na żywo

-_ Kurs złotego na obecnym poziomie nie stanowi zagrożenia dla gospodarki _- powiedział wiceprezes NBP Witold Koziński. Dodał, że NBP nie widzi problemu płynności na parze euro/złoty oraz że bank nie planuje uruchamiania dodatkowych instrumentów.

_ - Nie widzimy także ryzyka, jeśli chodzi o bezpieczeństwo kredytów walutowych. Nie planujemy w tej chwili wprowadzania dodatkowych instrumentów płynnościowych, co nie znaczy, że wykluczamy to, jeśli pojawiłaby się taka potrzeba _ - dodał.