Frank znów wystrzelił. Powrót spekulantów

Aktualizacja, godz. 14.41

Do wczesnych godzin popołudniowych frank szwajcarski utrzymywał się w okolicach 3,70-75 wobec polskiej waluty, jednak fatalne dane z amerykańskiego rynku pracy sprawiły, że frank znowu drożeje.

W mijającym miesiącu w sektorze pozarolniczym USA w ogóle nie zwiększyło się zatrudnienie. Analitycy spodziewali się, że zostanie zatrudnionych 75 tysięcy osób. Bezrobocie pozostało jednak, zgodnie z oczekiwaniami, na poziomie 9,1 procenta.

Zobacz jak frank szwajcarski dzisiaj wystrzelił

Wydawało się, że inwestorzy na dobre stracili zaufanie do franka widząc jak drogo jest wyceniany oraz jak wpływa jego kurs na gospodarkę Helwetów. Z danych opublikowanych pierwszego września w Szwajcarii, niemal każda informacja była gorsza w stosunku do poprzednich odczytów.

Najwięcej kontrowersji wzbudziła publikacja wartości sprzedaży detalicznej. Choć analitycy spodziewali się czarniejszego scenariusza, to jednak dynamika sprzedaży spadła z 7,9 procenta na 1,9. Co jest dosyć istotnym spadkiem uderzającym w przedsiębiorstwa szwajcarskie.

Oliwy do ognia dolał odczyt najpopularniejszego wskaźnika wyprzedzającego - PMI dla przemysłu (z ang. _ Purchasing Managers Index _) - indeks menadżerów logistyki, który obrazuje zmiany kondycji przedsiębiorstw przemysłowych na podstawie wysyłanych ankiet. Współczynnika spadł z 53,5 do 51,7 punktu.

Zachowanie franka pokazuje, że waluty alternatywne (korona czeska, korona norweska) mogą nie być jeszcze tak popularna i przede wszystkim płynne. Głównym powodem jednak powrotu do szwajcarskiej waluty jest sytuacja w USA, gdzie z jednej strony mamy nienajgorsze dane makro, a z drugiej wielką niepewność związaną z polityką Rezerwy Federalnej, której rozstrzygnięcie powinno nastąpić jeszcze we wrześniu.