aktualizacja 18:10
*W godzinach porannych za franka płacono nawet poniżej 3,6 złotego. To efekt poprawy nastrojów na światowych giełdach oraz gorszych od oczekiwań danych ze szwajcarskiej gospodarki. *
Obecnie frank kosztuje mniej jak 3,7 złotego. Traci również do do euro. Kurs eurofranka wynosi około 1,13. To oznacza, że od czwartkowego poranka złoty zyskał w stosunku do franka niemal 50 gorszy. Wtedy bowiem za franka płacono ponad 4,12 złotego. To najwięcej w historii. Rekordowo droga szwajcarska waluta była również w stosunku do euro i kurs wymiany wynosił niemal 1.
Osłabienie się szwajcarskiej waluty jest przede wszystkim wzrostu zainteresowania inwestycjami w akcje. Indeksy giełd w Azji zakończyły poniedziałkową sesję na wyraźnych plusach.
Również w Europie przez całą sesję przewagę mieli kupujący akcje, gdzie główne indeksy we Frankfurcie nad Menem, Londynie i Paryżu na koniec dnia wzrosły o ponad pół procent.
Jeszcze lepiej wypadają giełdy za Oceanem. Dow Jones i S&P500 od niemal początku sesji zyskują ponad jeden procent. Nieco mniejszy wzrost osiąga technologiczny Nasdaq.
Odwrót od franka należy wiązać również z gorszymi niż się spodziewano danymi z gospodarki Helwetów. Okazało się, że indeks inflacji producenckiej spadł w lipcu o 0,7 procent, a spodziewano się obniżki o 0,3 procent. To może być oznaka, że szwajcarskie firmy zaczynają odczuwać rekordowo wysoki kurs franka, obserwowany od początku lipca, i zmniejszają zakupy materiałów i surowców do produkcji. Szwajcarska gospodarka w dużym stopniu zależy bowiem od eksportu, a tak wysoki kurs szwajcarskiej waluty przyczynia się do spadku jego opłacalności.
Tańszy frank szwajcarski to bardzo dobra wiadomość dla 700 tys. osób, które zaciągnęły kredyty hipoteczne denominowane w tej walucie. Od początku lipca kurs franka do czwartkowego rekordu wzrósł on o ponad 25 procent.
A to oznacza, że rata kredytu zaciągniętego wiosną 2007 roku na kwotę 200 tys. złotych wzrosła w tym czasie z 1000 zł do niemal 1300 złotych.
Porównaj na wykresach kursy walut