To nie czas na likwidację Rady Polityki Pieniężnej - tak doktor Bogusław Grabowski z RPP komentuje wypowiedź premiera Leszka Millera.
W dzisiejszych Sygnałach Dnia w Programie I Polskiego Radia szef rządu wśród instytucji, które mogłyby być zlikwidowane w ewentualnych poprawkach do konstytucji, wymienił oprócz Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji także Radę Polityki Pieniżnej.
Obserwując to co dzieje się z polityką pieniężną w wielu krajach - podkreślił doktor Grabowski - trzeba powiedzieć, że likwidacja Rady Polityki Pieniężnej to byłoby wbrew tendencjom.
Dodał, że w wielu krajach decyzje z zakresu polityki pieniężnej są podejmowane przez zespoły właśnie w rodzaju Rady, a nie jednoosobowo. W Polsce takie rozwiązanie wprowadzono w 1998 roku i od tego czasu polityka pieniężna jest podejmowana przez kilkuoosobową grupę.
Zdaniem Bogusława Grabowskiego jeszcze za wcześnie na likwidację Rady. Kiedy Polska będzie się zbliżać do strefy euro temat wróci. I wtedy kiedy będziemy rezygnować z samodzielnej polityki pieniężnej można ten pomysł zrealizować - uważa Grabowski.
Przeciwko likwidacji Rady wypowiada się również wielu ekonomistów.
Likwidacja RPP - nierealne
Analitycy BNP Paribas uważają, że ewentualne, sugerowane w poniedziałek przez premiera Leszka Millera, zmiany w konstytucji likwidujące Radę Polityki Pieniężnej są nierealne do przeprowadzenia w obecnej sytuacji.
"Biorąc pod uwagę małe prawdopodobieństwo, że rząd zdołałby do tych planów zdobyć poparcie 2/3 posłów należy uznać je za nierealistyczne" - napisali w swym komentarzu analitycy BNP Paribas.
W poniedziałkowych "Sygnałach Dnia" premier powiedział, że warto się zastanowić nad zmianami w konstytucji mającymi na celu m.in. likwidację Rady Polityki Pieniężnej.
Kadencja obecnej RPP upływa z początkiem przyszłego roku. Nowa RPP ma się ukonstytuować w lutym 2004 roku. W ocenie sporej części komentatorów w nowym składzie RPP będzie bardziej podatna na argumenty rządu, który od dawna twierdzi, że polityka pieniężna Rady jest zbyt restrykcyjna i jej skutkiem jest nadmierne schłodzenie gospodarki. Rząd SLD-UP ma w Sejmie 212 posłów na 460.