Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Jan Winiecki
|

Winiecki: NBP nie chce amunicji do obrony złotego

0
Podziel się:

- Z niepokojem obserwuję manipulacje ludzi PiS w RPP - pisze dla Money.pl prof. Jan Winiecki, członek RPP.

Winiecki: NBP nie chce amunicji do obrony złotego
(PAP/Grzegorz Jakubowski)

Od kilkunastu tygodni obserwuję z niepokojem - choć bez zaskoczenia - manipulacje ze strony ludzi PiS, zajmujących stanowiska w Radzie Polityki Pieniężnej i w zarządzie. Narodowego Banku Polskiego.

Bez zaskoczenia, bo od paru lat obserwuję ruchy ludzi tej formacji w naszym życiu publicznym i stosowaną przez nich taktykę pomówień, przeinaczeń faktów i przemilczeń spraw dla nich niewygodnych - a przede wszystkim zasadę: _ im gorzej, tym lepiej _. Z niepokojem zaś, bo są to sprawy same w sobie ważne, a w dodatku uprawiane zagrywki tworzą również wokół banku centralnego niezdrową atmosferę.

ZOBACZ, jak bardzo złoty traci na wartości
Większość tych działań, choć nie wszystkie, dokonują się pod hasłem walki o niezależność banku centralnego, z której ów obóz uczynił sobie maczugę do walenia po głowach swoich przeciwników, bądź tych, którzy są tak postrzegani. Jest to - przy okazji - zgodne z wzorcem ostatnich dni, bowiem z trumny Lecha Kaczyńskiego ludzie tej formacji uczynili sobie równie wygodne narzędzie okładania nią wszystkich innych w nadchodzących wyborach.

Doskonałym przykładem takich działań może być sprawa uściślenia zasad tworzenia rezerwy na ryzyko kursowe, które w politycznych zagrywkach ludzi PiS - i niewiele rozumiejących te skomplikowane sprawy mediów - została sprowadzona do kwestii: _ _ Ile dostanie budżet państwa z zysku NBP _? _

ZOBACZ TAKŻE:
Wojna o zysk NBP. EBC krytykuje RPP
W końcu m.in. kruczkami proceduralnymi, dokonywanymi często z naruszeniem procedur (jak np. w kwestii prośby o opinię ECB przez nieuprawniony do tego organ, czyli Prezesa NBP, a nie Radę Polityki Pieniężnej), udało się utrzymać wygodne dla tego obozu wyliczenie zysku na poziomie wcześniej przyjętym przez Zarząd. Wygodne, bo im gorzej dla rządzących, tym lepiej, nawet jeśli to wyliczenie jest niezgodne z duchem uchwały RPP z 2006 r. (poprawionej przez Radę w marcu i kwietniu 2010r.).

Oczywiście wszystko to dokonywało się pod hasłami troski o zapewnienie dostatecznych rezerw, aby mieć więcej _ amunicji _ do skutecznej obrony kursu złotego na wypadek międzynarodowych turbulencji. Faryzeuszostwo tej argumentacji - podtrzymywanej przy akompaniamencie medialnego jazgotu o _ bezprzykładnych naciskach części Rady na niezależność NBP _, podsycanego przez tych samych ludzi - stanie się jaskrawo widoczne, gdy połączymy tę sprawę ze sprawą elastycznej linii kredytowej MFW.

Jeżeli Zarządowi i _ frakcji PiS-owskiej _ w RPP tak zależy na najwyższej możliwej rezerwie na ryzyko kursowe, by móc bronić złotego, to dlaczego tak rozpaczliwie bronią się przed współdziałaniem z rządem w sprawie przedłużenia elastycznej linii kredytowej na następny rok? W końcu dodatkowe 20 mld. dolarów _ amunicji _ (możliwej do wykorzystania w każdej chwili), gdyby kryzys grecki zachwiał rynkami finansowymi, mogłoby przydać się także i NBP!

Argument troski o jak największe rezerwy okaże się jeszcze mniej wiarygodny, jeśli działania w 2010 r. w odniesieniu do przychodów z 2009 r. porównać z działaniami tegoż Zarządu w 2007 r., pod kierownictwem Sławomira Skrzypka, w odniesieniu do przychodów NBP z 2006 r. Wtedy bowiem na rezerwę na ryzyko kursowe nie przeznaczono ani złotówki. Całe 95% zysku dostał skarb państwa. Czyżby Zarząd doznał wówczas przejściowej amnezji, zapominając o potrzebie tworzenia rezerwy? Odpowiedź nie jest medyczna, lecz polityczna. Po prostu, premierem był wówczas Jarosław Kaczyński, a wicepremierem ds. gospodarki prof. Gilowska. A więc _ sami swoi _, z perspektywy ówczesnego Prezesa NBP.

Mimo pomówień pod moim oraz moich koleżanek i kolegów adresem, to właśnie ludzie PiS upolityczniają absolutnie wszystko pod ukrytym hasłem _ _ im gorzej (dla rządzących), tym lepiej dla "samych swoich" _ _, czyli formacji PIS. Nie ma takich działań, których nie dałoby się na upartego tak ukształtować, by ewentualnie było to z jakąś szkodą dla rządzących. Choć w każdym przypadku, czy to zysku NBP, czy elastycznej linii kredytowej, efekty mogą być niekorzystne bezpośrednio dla całej gospodarki, a dopiero pośrednio dla rządzących (spadek popularności w związku z problemami gospodarki).

Dobrym przykładem - obok wcześniej wskazanych - mogą być dziwaczne z pozoru zawirowania kursu złotego. Na początku kadencji obecnej RPP rynki zostały zaskoczone wypowiedziami ówczesnego Prezesa Skrzypka i niektórych członków Rady, że należy rozważyć zmianę nastawienia i pomyśleć o podwyżkach stóp procentowych w nieodległej przyszłości. Ponieważ nie byli to ludzie znani z rygoryzmu w kwestiach inflacyjnych zagrożeń dla wzrostu gospodarczego (tzw. jastrzębie), lecz raczej tzw. gołębie, więc rynki - bez zadania sobie pytania skąd ta nagła zmiana poglądów - zareagowały prawidłowo.

Skoro nawet tzw. gołębie mówią o podwyżkach, to opłaca się szybko inwestować w Polsce kapitał krótkookresowy, by zyskać się na aprecjacji. Napływ walut obcych zawsze umacnia krajową walutę. W opisywanym przypadku szybkość tego umacniania się była niepokojąca. W komentarzach pisano nawet: _ _ Skrzypek trzęsie kursem _ _, bo to on był tym najlepiej znanym tzw. gołębiem strojącym się w jastrzębie pióra.

Umacniający się złoty ma jednak również inne skutki. Skoro złoty jest mocniejszy, to ceny płacone przez zagranicznych nabywców polskich artykułów są wyższe (trzeba za nie zapłacić po nowym kursie złotego więcej euro, dolarów, czy funtów). Polski eksport staje się mniej opłacalny dla importerów i w efekcie może się zmniejszyć; jednocześnie zaś import do Polski staje się tańszy i w efekcie może się zwiększyć. Pogorszyć, więc, może się bilans handlowy. Jeśli na ten efekt spojrzeć z perspektywy zasady: _ _ im gorzej, tym lepiej _ _, to dziwaczne z pozoru zawirowania kursu złotego, staną się jakby mniej dziwaczne.

W tej akurat kwestii udało się zmniejszyć szkody ze względu na zachowanie części Rady. Ekonomiści uważani za tzw. jastrzębi wykazywali wielką ostrożność w publicznych wypowiedziach, tonując – w rezultacie swoich wypowiedzi – efekt netto sumy wypowiedzi: i fałszywych gołębi, strojących się w pióra jastrzębi, i prawdziwych jastrzębi mających świadomość, że na stabilność monetarną wpływają rozliczne zdarzenia i tendencje (także w obszarze zmian kursowych). Inne działania, jak również najnowsze zdarzenia międzynarodowe, czyli kryzys grecki, najpierw spowolniły, a potem zatrzymały (to ostatnie raczej przejściowo) aprecjację złotego.

Jeśli spojrzeć na to, co obserwuje się w ostatnich kilkunastu tygodniach, z przedstawionej tu perspektywy, to rysuje się zupełnie inny obraz niż ten, który malują w mediach _ pisowczycy _. Widać wyraźnie, że kolejne fale pomówień wobec rządu, czy wobec części Rady wybranej przez Sejm i Senat, stanowią zasłonę dymną dla prowadzonej strategii _ im gorzej, tym lepiej _, mającej na względzie nadchodzące wybory.

W konsekwencji też powściągliwość części członków Rady, atakowanych kolejnymi pomówieniami, służy jedynie umacnianiu się fałszywego obrazu tego, co dzieje się naprawdę. Przynosi to oczywiste szkody w postaci zniekształconej społecznej świadomości - i w postaci potencjalnych zagrożeń dla gospodarki. Dlatego postanowiłem przerwać tę narzuconą sobie powściągliwość wypowiedzi wokół tego, co dzieje się w sprawach omawianych powyżej.

Jak dalece gra się tutaj znaczonymi kartami świadczyć mogą tak sprawy wielkie, jak i małe. Dla tych ostatnich charakterystyczne jest to, że na stronie internetowej NBP umieszczona została najnowsza uchwała Zarządu banku, iż nie widzi on potrzeby starań o przedłużenie elastycznej linii kredytowej, natomiast nie umieszczono uchwały RPP, iż widzi taką potrzebę. W tej grze są więc wewnątrz NBP równi i równiejsi, _ sami swoi _ z jednej formacji politycznej i ci _ inni _, z którymi prowadzi się wojnę podjazdową wszelkimi środkami.

Autor jest członkiem Rady Polityki Pieniężnej.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)