Roczne rozliczenie podatku dochodowego trzeba złożyć do poniedziałku. Spóźnialscy muszą liczyć się z karami. To najczęściej 2,7 tys. zł. Ale maksymalna wysokość grzywny to nawet 12,6 mln zł.
Fiskus nie ma dokładnych danych, ilu Polaków zdążyło się już rozliczyć, ale jak co roku wiele osób czeka z rozliczeniem do ostatniej chwili. By im to umożliwić, urzędy skarbowe dziś i w poniedziałek będą czynne dłużej niż zwykle.
- Nie ma konkretnych godzin dla całej Polski - zaznacza Maria Hiż z Ministerstwa Finansów. - To naczelnicy poszczególnych urzędów decydują o godzinach otwarcia, ale wszędzie będzie to dłużej niż standardowo - zaznacza. Z reguły urzędy będą otwarte do godz. 18.00. Także w sobotę złożymy zeznanie osobiście. Będzie to możliwe między godz. 9 a 13.
Doradzamy |
Nie warto czekać na ostatnią chwilę
Sposobem na uniknięcie kolejek jest wysłanie PIT-a przez internet. Nie warto jednak z tym zwlekać. Z informacji resortu finansów wynika, że na urzędowe potwierdzenie odbioru zeznania, podatnicy muszą czekać z reguły około dwóch godzin. Ale urząd ma na to 24 godziny. Jeżeli więc e-PIT zostanie wysłany tuż przed północą z 2 na 3 maja, podatnik nie będzie miał pewności, że zeznanie trafiło do fiskusa.
Jak złożyć PIT przez internet? Zobacz instruktażowy film Ministerstwa Finansów:
Jeżeli e-PIT wysłaliśmy przed północą 2 maja, a urzędowe potwierdzenie odbioru dotrze do nas już 3 maja to możemy być spokojni, zeznanie zostało złożone w terminie.
Dlaczego nie warto ryzykować? - Po pierwsze podatnik traci prawo do wspólnego rozliczenia dzieckiem lub małżonkiem - zaznacza Małgorzata Brzoza, rzecznik Ministerstwa Finansów. Urząd skarbowy za spóźnienie przy złożeniu deklaracji może ukarać nas też mandatem.
Jeżeli nie musimy płacić należnego podatku jego maksymalna wysokość może sięgnąć 2772 zł, czyli dwukrotności płacy minimalnej. Z danych fiskusa wynika, że właśnie taka kwota jest najczęściej
Mandatu możemy nie przyjąć. W takiej sytuacji sprawa trafi do sądu. Kara, którą może orzec sędzia może być nawet dziesięć razy wyższa. Trzeba liczyć się z koniecznością zapłaty od 138,6 do 27,7 tys. zł. Od czego będzie zależeć wysokość kary? Przede wszystkim od naszych zarobków. Im są wyższe, tym bardziej kosztowne upomnienie.
Podstawa obliczenia podatku w złotych |
Podatek wynosi | |
Ponad | do | |
85 528 PLN | 18% minus kwota zmniejszająca podatek 556 zł 02 gr | |
85 528 PLN | 14.839 zł 02 gr + 32% nadwyżki ponad 85.528 zł |
Dużo bardziej kosztowne może okazać się spóźnienie, gdy kwota podatku do zapłacenia przekracza 6930 zł - pięciokrotność średniej krajowej - wtedy fiskus potraktuje jak przestępstwo skarbowe. A tutaj potencjalna grzywna może wynosić od 10 do 7220 tzw. stawek dziennych. W języku konkretów oznacza to od 462 zł do 12,6 mln zł.
W uniknięciu kary może pomóc skrucha. Chodzi o wyrażenie tzw. czynnego żalu przed ewentualną kontrolą fiskusa. Podatnik musi dokładnie opisać na czym polega jego przewinienie.
Wraz z przyznaniem się do winy musimy zlikwidować jej przyczynę, czyli np. złożyć opóźniony PIT. Gdy w grę wchodzi podatek do zapłacenia, musimy uiścić go we wskazanym przez urzędnika terminie wraz z odsetkami.
Jeżeli z zeznania wynika, że musimy dopłacić należny podatek, to kwota wynikająca z PIT powinna wpłynąć na konto fiskusa do 2 majaPomyliłeś się? Możesz złożyć korektę
Jeżeli zorientujemy się, że nasz PIT zawiera błąd, mamy prawo do złożenia korekty nawet po 2 maja. Razem z nią trzeba również złożyć pisemne wyjaśnienie jej powodów.
Do tego trzeba liczyć się z tym, że urząd skarbowy obciąży podatnika odsetkami z tytułu spóźnienia. Dzieje się tak, gdy mamy do zapłacenia podatek. Po ostatnich podwyżkach stóp procentowych oprocentowanie odsetek to 13 proc. w skali roku. Gdy w grę wchodzi zwrot, na odsetki od urzędu skarbowego nie ma co liczyć.
Jeżeli podatnik nie zorientuje się, że popełnił błąd, urzędnik ma prawo samodzielnie skorygować PIT - jeżeli kwota podatku bądź zwrotu nie przekracza 1 tys. zł - albo wezwać podatnika do złożenia wyjaśnienia.