Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Amerykanie już niedługo bedą płacić wyższe podatki?

0
Podziel się:

W orędziu o stanie państwa prezydent Barack Obama powtórzył, że zamierza podwyższyć podatki dla najbogatszych.

Amerykanie już niedługo bedą płacić wyższe podatki?
(PAP/EPA)

W orędziu o stanie państwa prezydent Barack Obama powtórzył, że zamierza podwyższyć podatki dla najbogatszych. Amerykanie, których roczny dochód przekracza milion dolarów, mają płacić co najmniej 30-procentowy podatek.

Obama powiedział, że w ten sposób najbardziej zamożni Amerykanie przyczynić się mogą do zmniejszenia gigantycznego zadłużenia państwa.

Ponadto w swoim wystąpieniu przed Kongresmenami Barack Obama przedstawił umiarkowanie optymistyczny obraz gospodarki USA. Ostrzegł, że powiększają się nierówności społeczne i wezwał Kongres do poparcia jego inicjatyw zmierzających do odwrócenia tego trendu.

W wygłoszonym wczoraj wieczorem (czasu lokalnego) w Kongresie orędziu Obama wyciągnął rękę do republikańskiej opozycji, podkreślając wolę porozumienia w wielu spornych sprawach. Legislatorzy wielokrotnie nagradzali go owacją.

Zobacz także: Zobacz fragmenty wystąpienia Baracka Obamy (ang.):

Problemy ekonomiczne zajęły większość trwającego ponad godzinę przemówienia. Ostatnie 10 minut prezydent poświęcił kwestiom międzynarodowym.

Obama zaczął od przypomnienia, że za jego rządów Stany Zjednoczone zakończyły wojnę w Iraku - ostatnie wojska wróciły do kraju - i że amerykańscy komandosi zabili w zeszłym roku Osamę bin Ladena.

Podkreślił też, że sytuacja ekonomiczna Ameryki zaczyna się poprawiać - gospodarka wykazuje wzrost, przybywa miejsc pracy i sektor wytwórczy znowu zwiększa produkcję. Szybko jednak przeszedł do wątku rosnącej rozpiętości dochodów, grożącej zanikiem klasy średniej.

_ Możemy albo przystać na to, że kurcząca się liczba ludzi w kraju ma się naprawdę dobrze, podczas gdy coraz więcej Amerykanów ledwo daje sobie jakoś radę, albo też odbudować gospodarkę tak, żeby każdy miał sprawiedliwy udział w dobrobycie, by każdy wniósł do niego swój należny wkład i każdy grał według tych samych reguł _ - powiedział prezydent.

Obama wezwał do eliminacji ulg i upustów podatkowych dla korporacji przenoszących miejsca pracy za granicę i do podwyższenia podatków dla najzamożniejszych Amerykanów.

Obywatele o dochodach powyżej miliona dolarów rocznie - oświadczył - powinni płacić podatki co najmniej w wysokości 30 procent.

_ - Musimy zmienić kodeks podatkowy, aby tacy ludzie jak ja płacili fiskusowi sprawiedliwą należność. Można to nazywać walką klasową, ale większość Amerykanów nazwie to propozycją w imię zdrowego rozsądku _ - powiedział.

Byłaby to - jak przypomniał Obama - praktyczna realizacja tzw. reguły Warrena Buffetta - słynnego miliardera, który alarmował, że płaci podatki niższe niż jego sekretarka. Jego dochody pochodzą bowiem z zysków kapitałowych, opodatkowanych w wysokości 15 procent.

Prezydent zaproponował też pomoc dla osób obciążonych długami zaciągniętymi na domy. Wezwał do ich refinansowania, co miałoby rozkręcić koniunkturę na rynku mieszkaniowym i ożywić popyt wewnętrzny.

Oprócz tego populistycznego przesłania prezydent wyliczył swoje poprzednio zgłoszone inicjatywy legislacyjne zmierzające do zmniejszenia bezrobocia, blokowane przez Republikanów w Kongresie.

Przypomniał, że na uchwalenie czeka m.in. projekt ustawy o obniżeniu podatków od płac na ubezpieczenia społeczne. Wezwał do poparcia inwestycji w naprawę infrastruktury transportu i w zieloną gospodarkę.

_ - Przyślijcie mi na biurko ustawę, a podpiszę ją następnego dnia _ - powtarzał jak refren po przywołaniu kolejnego projektu legislacyjnego popieranego przez Demokratów w Kongresie.

Demokraci mają większość w Senacie, ale niewystarczającą do przełamania obstrukcji (ang. filibuster), czyli blokowania ustaw przez przeciąganie debaty parlamentarnej. W Izbie Reprezentantów dominują Republikanie, którzy odrzucają niemal wszystkie ustawy zgłaszane przez Biały Dom.

Obama wyciągnął do nich rękę oświadczając, że jest gotów eliminować niepotrzebne lub przestarzałe regulacje rządowe hamujące działalność biznesu.

Wezwał też Kongres do uchwalenia ustawy _ Dream Act _, która dałaby niektórym nielegalnym imigrantom szansę legalizacji pobytu i pracy w USA. Tego rodzaju reformę imigracyjną gotowi są poprzeć niektórzy Republikanie, m.in. były kandydat na prezydenta, senator John McCain.

W części poświęconej polityce zagranicznej Obama zagroził Chinom wprowadzeniem sankcji za piractwo własności intelektualnej i inne nadużycia w wymianie handlowej. Zebrał za to oklaski po obu stronach sali Kongresu.

Ostrzegł też, że _ Ameryka jest zdecydowana nie dopuścić do uzbrojenia się Iranu w broń nuklearną _. _ Z niczego nie zrezygnuję, aby osiągnąć ten cel _ - powiedział.

Orędzie zakończył nutą patriotycznego pokrzepienia. _ Ameryka powróciła. Ktokolwiek mówi wam, że Ameryka jest w fazie zmierzchu, nie wie, o czym mówi _ - oświadczył.

Zaapelował też o jedność społeczeństwa oraz położenie kresu partyjnym i ideologicznym kłótniom.

Czytaj w Money.pl najnowsze informacje z USA
To pewnie przyszły rywal Obamy. Ale... Na dwa dni przed prawyborami republikańskimi w stanie New Hampshire zdecydowanym faworytem jest były gubernator Massachusetts Mitt Romney.
USA porzucają Europę? Obama w ogniu krytyki Wojska lądowe Stanów Zjednoczonych będą zmniejszone z obecnych 570 tys. do 490 tys. żołnierzy.
Wakacje w Kongresie, Obama się rządzi Barack Obama wykorzystał wakacyjną przerwę w pracach parlamentu.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)