Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Fiskus tnie ulgi

0
Podziel się:

Na pierwszy ogień mają pójść trzy ulgi: internetowa, sportowa i na pomoce domowe. Podatkowe zmiany Ministerstwo Finansów chce wprowadzić z początkiem przyszłego roku. Największą stratą byłaby dla podatników likwidacja ulgi za wydatki na dostęp do internetu. Ulga, która obowiązuje od początku zeszłego roku pozwala zaoszczędzić internautom nawet do 300 złotych.

Fiskus tnie ulgi

Na pierwszy ogień mają pójść trzy ulgi: internetowa, sportowa i na pomoce domowe. Podatkowe zmiany Ministerstwo Finansów chce wprowadzić z początkiem przyszłego roku.

Dla podatników największą stratą byłaby likwidacja możliwości odliczenia wydatków poniesionych na dostęp do internetu. Ulga, która obowiązuje od początku zeszłego roku pozwala zaoszczędzić internautom nawet do 300 złotych. Miała stanowić rekompensatę za podwyżkę VAT-u do 22 proc. Dzięki niej w tym i zeszłym roku można odpisać od dochodu do 760 zł rocznie. Z ulgi może skorzystać Największą stratą byłaby dla podatników likwidacja ulgi za wydatki na dostęp do internetu. jednocześnie nawet kilku członków rodziny, jeśli wszyscy są podatnikami, a ich nazwiska widnieją na fakturze.

Łatwiej zrozumieć zapowiedź likwidacji dwóch pozostałych ulg. Obowiązująca od początku roku tak zwana ulga sportowa miała zachęcić do sponsorowania klubów sportowych. Ulga daje podatnikom prawo do odliczenia wydatków "na działalność klubów sportowych mających osobowość prawną i licencję sportową, skupiających co najmniej 50 zawodników, w tym 30 juniorów". Ulga nie precyzuje jednak o jaką dokładnie działalność chodzi.

Zniknąć ma też ulga podatkowa za zatrudnienie niań i pomocy domowych. Tu straty nie ma, bo z tej akurat ulgi podatnicy po prostu nie chcą korzystać. Miała ona zachęcić do legalnego zatrudniania niań. Podatnik, który ze swoją gosposią podpisał umowę, może w rocznym zeznaniu podatkowym odpisać wydatki na jej ubezpieczenia społeczne.

(PAP, osator)

| komentarz |
| --- |
| Grzegorz Osowski, Money.pl

O ile likwidację ulg związanych z możliwością odliczenia od podatku wydatków poniesionych na działalność klubów sportowych może nie dziwić - bo to podatkowy bubel, dzięki któremu możemy odliczyć nie tylko faktyczne wydatki na sportową działalność, ale i bilety na mecz jak i kolację dla prezesa klubu, a do udokumentowania odliczenia wystarczy zwykły bilet lub rachunek. Tak samo nie dziwi likwidacja ulgi na nianie i kamerdynerów, która miała zachęcić do legalnego zatrudniania pomocy domowych, a w praktyce okazało się, że z tej możliwości skorzystało w całej Polsce tylko kilkadziesiąt osób. O tyle likwidacja ulgi internetowej dziwi. Została wprowadzona, aby zrekompensować wysoki, bo 22 procentowy VAT za dostęp do sieci, VAT który w prawie całej Unii jest mniejszy, ale tylko dlatego, że obłożony jest niższą stawką podstawową. U nas ta sama, podstawowa stawka wynosi 22 procent, więc nie ma wyjścia i trzeba - zgodnie z unijnym
prawem płacić więcej. To rząd postanowił nam wyrównać, ale jak widać - była to tylko marchewka, którą już zjedliśmy,a teraz został nam tylko podatkowy kij, którym będziemy skutecznie okładani. |

podatki
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)