Gilowska zapowiada podatkową odwilż

Gilowska zapowiada podatkową odwilż

Fot. PAP/Tomasz Gzell
Minister finansów Zyta Gilowska zamierza od 2007 roku zwiększyć kwotę wolną, zmienić progi podatkowe oraz zwiększyć koszty uzyskania przychodu. Będzie można także odliczać cały VAT na samochody osobowe zakupione do celów służbowych przez firmy. Cały koszt proponowanych zmian ma kosztować 11 mld zł.

Skąd Ministerstwo Finansów zamierza wziąć na to pieniądze? „Właśnie się nad tym zastanawiamy” - odpowiada enigmarycznie minister finansów.

Jest też propozycja zmniejszenia kosztów pracy. Składki rentowa zostałaby obniżona o 3 proc. - z 13 do 10. Ma to kosztować budżet 6 mld zł. Tę propozycję musi jednak przyjąć rada ministrów, ponieważ przyjęcie tego rozwiązania spowoduje znaczący wzrost deficytu budżetowego.

"Trzeba obniżać koszty pracy i zmniejszać klin podatkowy" - twierdzi Gilowska. "Jestem przekonana o potrzebie obniżenia składki rentowej i powinno to dotyczyć wszystkich, zarówno tych, co dopiero chcą wejść na rynek pracy, jak i tych którzy już pracują".

Odwilż będzie dużo kosztować

Największe straty dla budżetu przyniesie odmrożenie progów podatkowych. 2 mld zł ma kosztować przywrócenie waloryzacji kwoty wolnej od podatku (zamrożonej w 2004 roku), progów podatkowych (zamrożonych w 2002 roku) oraz kosztów uzyskania przychodu dla osób zatrudnionych na podstawie umowy od pracę od 2004 roku. Według ministerstwa, przywrócenie mechanizmu waloryzacji, wyeliminuje faktyczne coroczne podwyżki obciążeń podatkowych wynikające ze wzrostu inflacji.

Zyta Gilowska zapowiedziała, że będzie rekomendować rządowi, aby w tym przypadku prawo działało wstecz i żeby nową skalę podatkową odnieść już do rozliczeń z fiskusem za 2006 rok.

Koniec z wzorem Lisaka

Od 2007 roku samochody o dopuszczalnej masie nieprzekraczającej 3,5 tony zakupione przez firmy będą zwolnione z podatku VAT. Jeśli taki samochód będzie wykorzystywany do celów prywatnych to, właściciel (firma) będzie musiał odprowadzić fiskusowi w formie ryczałtu 0,5 proc. wartości samochodu miesięcznie. Opodatkowanie prywatnego użytkowania samochodów funkcjonuje we wszystkich państwach członkowskich UE.

Szacunkowy koszt dla budżetu tej zmiany to 800 mln zł.

Babcia z koszykiem jabłek bez kasy

Ministerstwo zamierza wprowadzić ryczałty kwotowe na niektóre usługi świadczone na rzecz osób fizycznych nie prowadzących działalności gospodarczej. Oznacza to, że osoby prowadzące działalność gospodarczą, których obroty nie przekraczają 35 tys. euro rocznie, nie będą musiały instalować kas fiskalnych w swojej firmie. W praktyce będą z nich zwolnieni taksówkarze, fryzjerzy, rzemieślnicy czy małe firmy remontowo-budowlanle.

Zlikwidowane zostaną także 30 proc. sankcje VAT z tytułu zaniżenia zobowiązania podatkowego i niedopełnienia obowiązku zainstalowania kasy fiskalnej.

Wszystko zostaje w rodzinie

MF zamierza obniżyć obciążenia podatkowe dla nabywających nieodpłatnie majątek od osób najbliższych. Najbliższa rodzina, zaliczona do tzw. "grupy zero" (małżonek, dzieci, pasierbowie, ojczym i macocha) będą zwolnieni z opłacenia podatku w przypadku otrzymania lub przekazania darowizny. Warunkiem jest zgłoszenie faktu nabycia nieodpłatnie majątku do urzędu skarbowego, a w przypadku nabycia pieniędzy, należy je przekazać poprzez konto bankowe.

Grupa „jeden”, czyli rodzeństwo, synowa, zięć i teściowie otrzymają ulgę podatkową przy nabyciu budynku lub lokalu, albo alternatywnie ulgę kwotową w wysokości 189 tys. zł. Szacunkowy koszt tej zmiany to 200 mln zł.

"Przekazywanie nieruchomości i ruchomości w ramach najbliższej rodziny nie powinno być obarczone haraczami na rzecz państwa” - skwitowała Gilowska.

Łatwiej, lepiej, przyjemniej...

Z zapowiedzi minister finansów wynika, że podatnicy będą mieli problemy ze snem już tylko raz na kwartał, bowiem od 2007 roku nie będą już musieli składać comiesięcznych deklaracji podatkowych, a jedynie cokwartalne. Ułatwienie to nie dotyczy największych podatników, którzy nadal będą musieli się spowiadać US co miesiąc. Straty budżetu z tego tytułu to ok. 400 mln zł.

Od 2007 roku wyeliminowany zostanie także obowiązek składania deklaracji w ciągu roku podatkowego przez podatników i płatników. Nie oznacza to jednak zwolnienia z obowiązku wpłacania zaliczek na podatek dochodowy. MF szacuje, że koszt dla budżetu tej zmiany to ok. 400 mln zł.

Nie będzie także karty podatkowej oraz ryczałtu od przychodów ewidencjonowanych. Gilowska uważa, że spowoduje to ograniczenie takich patologii jak: pranie brudnych pieniędzy, oszustwa celne czy rozwój szarej strefy. Równocześnie zostanie uproszczona książka przychodów i rozchodów.

Prostsze wsparcie szczytnych celów

Ponadto uproszczona zostanie zasada przekazywania jednego proc. podatku na rzecz organizacji pożytku publicznego. Procent ten nie będzie już przekazywany za pośrednictwem urzędu skarbowego a za pośrednictwem zakładów pracy oraz innych urzędów dokonujących rocznego obliczenia podatku. Koszt tego uproszczenia to 200 mln zł.

Opodatkowane akcyzą nie będą już kosmetyki. Kobiecą urodę MF wycenia na 120 mln zł.

„Nie utrudniajmy kobietom dbania o urodę” - powiedziała Gilowska. „Im też należy się jakaś ulga, bo panowie mają samochody” - dodaje.

Nagroda dla solidnych podatników

MF zamierza wprowadzić instytucję "sprawdzonego podatnika”. Oznacza to, że osoby prowadzące nieprzerwanie działalność gospodarczą od 36 miesięcy, którzy nie figurują w rejestrze dłużników niewypłacalnych, nie mają zaległości podatkowych większych niż 3 proc. w okresie ostatnich 24 miesięcy i byli poddani audytowi zewnętrznemu lub kontroli przez urząd skarbowy w okresie ostatnich 12 miesięcy, przysługują pewne przywileje. Mianowicie podatnik taki będzie uprzedzany o zamiarze wszczęcie kontroli podatkowej przynajmniej na 30 dni przed jej rozpoczęciem, otrzyma także status równoznaczny z brakiem zaległości podatkowych.

Gilowska zaznaczyła, że pole manewru szybkich zmian w systemie podatkowym jest niezwykle ograniczone i ministerstwo na razie nie może pozwolić sobie na wprowadzenie nowych progów podatkowych 18 i 32 proc.

"Nie ma rezerw w ministerstwie finansów na przeprowadzenie tak znaczącej operacji” - mówi. "Ten zestaw działań, które przekazuję, to dopiero pierwszy etap zmian” - podsumowuje.

Zapytana o likwidację podatku od zysków kapitałowych, powiedziała, że mimo iż od początku była przeciwnikiem tego podatku, zwanego od nazwiska jego autora podatkiem Belki, to na dziś nie można z niego zrezygnować, ponieważ budżetu państwa na to nie stać.

"Na to żaden minister finansów, w tym ja, nie może sobie pozwolić” - kończy.

ZOBACZ TEŻ:

Łukasz Tarnawa pozytywnie ocenia planowane zmiany 

PO popiera propozycje podatkowe Gilowskiej 

Money.pl
Czytaj także
Polecane galerie
r
212.122.215.* 2006-02-17 20:34
Bez szans na utrzymanie się w tym Rządzie można obiecać wszystko.
kalia
84.40.173.* 2006-02-12 21:49
a co z odliczeniem vatu od paliwa do auta służbowego? a auta w lesingu rozpoczętym przed wejściem zmian, czy potem można będzie od faktury za usługę lesingową odliczać vat?
zx
83.8.86.* 2006-02-11 21:37
Różnice w zapowiedziach zmian w podatkach z kampanii wyborczej oraz tym, co zapowiada teraz Pani Gilowska najlepiej ilustruje słynny tekst Pana Kurskiego: "...to bujda ale jedziemy w to bo ciemny lud to kupi...". Można się cieszyć z odmrożenia progów chociaż nie wiadomo na jak długo bo jak rządowi zabraknie kasy to równie łatwo zamrozi progi ponownie podobnie jak wcześniej komuniści z tą różnicą, że oprawa medialna tego wydarzenia będzie dużo cichsza o ile jakakolwiek będzie. Sprawa podatków jest zupełnie podobna do sprawy mieszkań gdzie z 3 mln zjechaliśmy już do 300000, a ja jestem gotów się założyć, że zjedziemy jeszcze niżej. Kłamstwo w Polsce zdecydowanie popłaca. Im bardziej kłamiesz tym wyżej zajdziesz. Dlatego właśnie rewolucja moralna czy też IV RP to będzie "prawdziwą rewolucją" polegającą na zastąpieniu jednej bandy kłamców inną. Nie wiem czy my obywatele już tak skarleliśmy i stoczyliśmy się na samo dno rynsztoku, że tak po prostu akceptujemy polityków, którzy łżą nam prosto w oczy i z uśmiechem na twarzy. To tak jakby ktoś nam w gębę napluł, a my udawalibyśmy, że to może deszcz. Dobra starczy na dziś. Teraz niech zabiorą głos na tym forum członkowie Fanclubu PiS-u, bo jestem ciekaw jakiej dialektyki użyją, żeby ten niewątpliwy fakt urodzenia myszy przez górę zamienić w kolejny wspaniały i gigantyczny sukces.
Zobacz więcej komentarzy (14)