Na razie nie ustalono, co doprowadziło do zerwania kilkuset metrów linii energetycznej. Łukasz Zimnoch - rzecznik firmy, która jest właścicielem linii twierdzi, że takie awarie zdarzają się rzadko. Jak zapewnia, zerwana linia miała wszystkie niezbędne atesty i spełniała wymogi techniczne. Przedstawiciel firmy zadeklarował, że przedsiębiorstwo wypłaci odszkodowania właścicielom zniszczonych samochodów.
Zerwanie linii nie spowodowało przerw w dostawach prądu. Zmieniono bowiem układ zasilania, aby mieszkańcy Bytomia nie odczuli skutków wypadku. Usuwanie usterki potrwa do późnych godzin wieczornych.