Tymczasem przywódca Osetii Południowej Eduard Kokojty powiedział, że w Cchinwali i na przylegających do stolicy wzniesieniach trwa usuwanie gruzińskich wojskowych. Kokojty poinformował, że w trakcie gruzińskiego ataku zginęło ponad 1400 osób.
Niektóre rosyjskie media poinformowały, że Cchinwali jest już całkowicie pod kontrolą sił osetyjskich wspieranych przez wojska rosyjskie. Jednak prezydent Gruzji w wystąpieniu telewizyjnym zapewnił, że niemal cała Osetia Południowa znajduje się w rękach gruzińskich. Micheil Saakaszwili ocenił, że straty gruzińskie wynoszą około 30 zabitych - w większości wojskowych.
Tymczasem grupa około 300 ochotników złożona głównie z kozaków i mieszkańców Osetii Północnej wyjechał do Osetii Południowej. Ochotnicy mają wesprzeć siły osetyjskie i współdziałać z rosyjskimi wojskowymi. Do rosyjskiej Osetii Północnej przybyło 140 autobusów z uchodźcami z Osetii Południowej.