Co najmniej jedna osoba zginęła, a 400 zostało rannych w wyniku wstrząsów wtórnych o sile 6,4 w skali Richtera, które nawiedziły w niedzielę południowo-zachodnie Chiny - poinformowała chińska telewizja państwowa.
Były to najsilniejsze z wstrząsów wtórnych po trzęsieniu z 12 maja, w którym życie straciły ponad 62 tysiące osób.
W niedzielę ponad 70 tysięcy domów w prowincji Syczuan uległo zawaleniu, a zagrożonych zawaleniem jest 200 tysięcy budynków.
Epicentrum wstrząsów wtórnych znajdowało się w okręgu Qingchuan, na północnym wschodzie prowincji Syczuan - podał przedstawiciel lokalnego instytutu sejsmologicznego. Według niego wstrząsy miały siłę 6,4 w skali Richtera.
Wcześniejsze doniesienia mówiły o 5,8 w skali Richtera, na podstawie oceny amerykańskiej służby geologicznej USGS, monitorującej sytuację sejsmiczną na całej kuli ziemskiej.
Wstrząsy wtórne odczuto w promieniu kilkuset kilometrów, m.in. w Xi'an - stolicy sąsiedniej prowincji Shaanxi uznawanej za kolebkę chińskiej cywilizacji. Ludność Xi'anu wyległa na ulice w obawie przed zawaleniem się domów.
Po trzęsieniu z 12 maja, w którym zginęły co najmniej 62 tysiące osób, w ciągu blisko dwóch tygodni wystąpiło 8000 słabszych wstrząsów wtórnych, z których część była nieodczuwana - podał przedstawiciel instytutu sejsmologicznego prowincji Syczuan.
W sobotę władze podały, że od kataklizmu wystąpiło 178 wstrząsów wtórnych o sile większej niz 4 w skali Richtera.
W wyniku trzęsienia za zaginionych uznano blisko 24 tys. osób, a ponad 356 tys. zostało rannych. (PAP)