(dochodzą inne wypowiedzi papieża)
29.1.Rzym (PAP) - Benedykt XVI powiedział w czwartek sędziom Roty Rzymskiej, że nie można nadużywać stosowania argumentu niedojrzałości i słabości psychicznej jako powodu do orzekania nieważności małżeństwa.
W przemówieniu do watykańskiego trybunału Benedykt XVI zwrócił uwagę na aktualność problemu, o którym Jan Paweł II mówił w 1987 roku.
W tym kontekście nawiązał do słów polskiego papieża, mówiąc: "W niektórych przypadkach można niestety odczuwać żywą potrzebę, o której mówił mój czcigodny poprzednik: potrzebę ocalenia wspólnoty kościelnej przed +zgorszeniem, jakim jest praktyka burzenia wartości chrześcijańskiego małżeństwa przez przesadne i niemal automatyczne mnożenie się orzeczeń nieważności w przypadku rozkładu małżeństwa, pod pretekstem jakiejkolwiek niedojrzałości bądź słabości psychicznej którejś ze stron+".
Benedykt XVI, rozważając podnoszoną przed sądami kościelnymi kwestię niezdolności do zawarcia małżeństwa, przypomniał: "Należy nade wszystko odkryć na nowo w pozytywnym sensie posiadaną w zasadzie przez każdą osobę zdolność do wstąpienia w związek małżeński na mocy samej swej ludzkiej natury mężczyzny i kobiety".
"Grozi nam bowiem ryzyko popadnięcia w pesymizm antropologiczny, który w świetle dzisiejszej sytuacji kulturowej uważa niemal za niemożliwe zawarcie małżeństwa" - ostrzegł papież.
Jego zdaniem "nie można mylić z autentyczną niezdolnością realnych trudności, jakie ma wielu ludzi, szczególnie młodych, dochodząc do przekonania, że związek małżeński jest po prostu nie do pomyślenia i nie do zrealizowania".
"Oczywiście niektóre nurty antropologiczne +humanistyczne+, nastawione na samorealizację i egoistyczną autotranscendencję, do tego stopnia idealizują osobę ludzką i małżeństwo, że odmawiają wielu osobom zdolności psychicznej, opierając się na elementach nieodpowiadających istotnym wymaganiom węzła małżeńskiego" - ocenił Benedykt XVI.
Sylwia Wysocka (PAP)
sw/ mc/