Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Zabrze: Projekt radnych PO "Przyjazne miasto"

0
Podziel się:

Zabrzańscy radni Platformy Obywatelskiej chcą
zmieniać lokalne przepisy usuwając z urzędów zbędną biurokrację i
ułatwiając tym samym załatwianie spraw. Jak mówią, ich projekt
"Przyjazne miasto" uzupełni działania komisji sejmowej o takiej
samej nazwie.

Zabrzańscy radni Platformy Obywatelskiej chcą zmieniać lokalne przepisy usuwając z urzędów zbędną biurokrację i ułatwiając tym samym załatwianie spraw. Jak mówią, ich projekt "Przyjazne miasto" uzupełni działania komisji sejmowej o takiej samej nazwie.

Jak mówił na poniedziałkowej konferencji prasowej w Zabrzu patronujący działaniom zabrzańskich radnych wiceszef "Przyjaznego państwa" poseł Mirosław Sekuła (PO), ułatwienia w prawie krajowym nie spowodują, że państwo będzie przyjaźniejsze swym obywatelom, jeżeli poprawione przepisy nie będą stosowane lub będą stosowane źle.

"Jest zasada w Kodeksie postępowania administracyjnego, że urząd nie ma prawa żądać informacji, które są w jego posiadaniu. Jeśli podatkami lokalnymi na szczeblu gminnym zajmuje się urząd, żądanie przezeń zaświadczenia, że ktoś taki podatek opłacił, skutkuje powtarzaniem informacji - to nielogiczne i niezgodne z tą zasadą" - wskazał Sekuła.

Zabrzański radny PO Przemysław Juroszek wyjaśnił, że pierwsze pomysły - zgłoszone w kontekście właśnie tego problemu podczas lipcowych obrad rady miejskiej - dotyczyły zmian w zasadach udzielania przez miasto dotacji na renowację obiektów zabytkowych. W ostatnich latach znaczna część środków dysponowanych na ten cel przez Zabrze przepadała.

"Zgodnie z zarządzeniem prezydenta miasta, ubiegający się w urzędzie miasta o dofinansowanie prac konserwatorskich muszą dołączyć do wniosku m.in. zaświadczenie z tego samego urzędu o braku zaległości w podatkach lokalnych. De facto urząd sam sobie wystawia zaświadczenie, które potem weryfikuje" - podkreślił Juroszek.

Zdaniem radnego, skutkiem takiego kształtu przepisów jest narażenie mieszkańca na stratę czasu i koszty uzyskania takich zaświadczeń. "Od prezydenta dostaliśmy odpowiedź, że w interesie podatnika jest sprawdzenie - przez uzyskanie zaświadczenia - czy nie zalega w podatkach" - wskazał Juroszek.

W tej sytuacji radny zaproponował już, by zamiast zaświadczeń wymagane były jedynie oświadczenia. Zamierza też zaproponować radzie miejskiej, by uprościć zasady składania wniosków o poręczenie kredytów dla małych i średnich przedsiębiorców. W ub. roku o takie poręczenie wnioskował w 180-tysięcznym Zabrzu tylko jeden przedsiębiorca.

Powodem - zdaniem Juroszka - ponownie są zbyt silne bariery. "Trzeba przedstawić wpisy do ewidencji, zaświadczenia i opinie z banków, zaświadczenia z urzędu skarbowego, ZUS-u (które w przepisach unijnych nie są już wymagane) i znowu z urzędu miasta. Również tu uważamy, że wystarczające byłyby oświadczenia" - wskazał radny.

W ramach projektu "Przyjazne miasto" zabrzańscy radni chcą również dopilnować respektowania przepisów dotyczących np. usuwania barier dla niepełnosprawnych. Zapewniają, że oczekują na głosy mieszkańców spotykających się z nadmierną biurokracją - ich wnioski i pomysły mają być analizowane, m.in. pod kątem prawnym, i zgłaszane podczas obrad rady miejskiej. (PAP)

mtb/ la/ gma/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)