Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. LOS
|
aktualizacja

Nowa droga ekspresowa do Pragi skończy się w polu. Czesi nie dotrzymują nam kroku

26
Podziel się:

Trwa budowa drogi ekspresowej S3 z Bolkowa do granicy z Czechami. Pierwszy odcinek drogowcy mają otworzyć jeszcze w tym roku, a drugi - w 2024 r. Trasa docelowo ma prowadzić do Pragi, ale zanim to się stanie, przez kilka lat kończyć się będzie w szczerym polu.

Nowa droga ekspresowa do Pragi skończy się w polu. Czesi nie dotrzymują nam kroku
Budowa drogi ekspresowej S3 na odcinku Bolków - Kamienna Góra (stan na maj 2023 r.) (GDDKiA, © Krzysztof Pączkowski studiowizjer.pl)

W 2023 r. (prawdopodobnie pod koniec) Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad odda do użytku trasę ekspresową S3 między Kamienną Górą a Lubawką na polsko-czeskiej granicy. Z kolei do maja 2024 r. otwarty ma być wcześniejszy fragment od Bolkowa do Kamiennej Góry.

Ekspresowa "trójka" docelowo ma usprawnić podróże do Pragi. Droga S3 ciągnąć się będzie za polską granicą właśnie do stolicy Czech. Inwestycja po czeskiej stronie jest daleko w tyle. W zasadzie można stwierdzić, że dopiero raczkuje.

"Rzeczpospolita" przypomina, że Czesi w tym roku zamierzali rozpocząć budowę nowej ekspresówki w 2023 r., by trasę oddać w 2026 r. Wiadomo już jednak, że te terminy nie zostaną dotrzymane. Z bardzo prostej przyczyny.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Jaki jest stan finansów publicznych w Polsce? "To są potworne obciążenia. Trzeba się łapać za głowę"

Czesi szukają wykonawcy nowej drogi ekspresowej

Czeski przetarg na trasę został zawieszony chwilę po ogłoszeniu. Do przełomu ma dojść w lipcu, gdy składane mają być oferty przez drogowców. "Rzeczpospolita" pisze ponadto, że w przyszłym miesiącu okaże się, czy Czechy w ogóle znajdą pieniądze na inwestycję szacowaną na 13 miliardów koron.

"Według planów budowa potrwa 42 miesiące, a to oznacza, że w najlepszym ciąg trasy S3 po czeskiej stronie będzie gotowy około 2027 roku" - pisze dziennik.

To wszystko oznacza, że nowa droga ekspresowa skończy się w szczerym, i tak pozostanie przez co najmniej trzy lata. Do momentu zakończenia inwestycji przez naszych sąsiadów, Polacy będą musieli się zadowolić skróceniem czasu przejazdu z Wrocławia do granicy z Czechami do mniej niż półtorej godziny.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(26)
Nygus
7 miesięcy temu
Pomijając rozmaite sąsiedzkie animozje, to trzeba pamiętać że drogi to krwiobieg gospodarki. Także Czesi nie powinni zwlekać. A inna sprawa to dojazd do Pragi - masakra. Do Wiednia nieco lepie ale d..y nie urywa.
Aaa
9 miesięcy temu
Czechom się nie śpieszy. Ma to swoje zalety. Ale tak samo jak do nas, też nie mają autostrady do Wiednia. Austryjacy poprowadzili autostradę pod granicę a u Czechów jest tylko kawałek od Brna
Tom
12 miesięcy temu
Mają drogi a4 brno Gdańsk i s3 praha Świnoujście przez Bogatynię na skandynawa to po co im reszta nie ma co się spieszyć
Specyfika
12 miesięcy temu
Bywa. Dwóch sąsiadów nie potrafi się dogadać kiedy malować z obu stron wspólny płot a co dopiero kiedy w grę wchodzą wielomilionowe inwestycje realizowane przez dwa kraje. Swego czasu było dokładnie na odwrót, Czesi doprowadzili swoją D1 do łąki pod granicą z Polską a potem czekali na naszą A1 kilka lat.
max
12 miesięcy temu
"Czesi nie dotrzymują nam kroku". Bo my jesteśmy najlepsi, Polska mistrzem Polski! A może Czesi nie potrzebują teraz tego połączenia? Za to mają drogi gminne i lokalne w doskonałym stanie w przeciwieństwie do nas. Ostatnio jechałem przez czeski Javornik do Lądka Zdroju. Czeska droga równa, doskonale oznakowana, zadbane pobocza. A po polskiej wąsko, dziury, bez oznakowania, drzewa w skrajni..., po prostu różnica cywilizacyjna. Nędza i wstyd! Ale przecież Czesi nie dotrzymują nam kroku!
...
Następna strona