60 lat temu niemiecki dyrektor szpitala nakazał likwidację placówki. Do Oświęcimia wywieziono ponad 560-ciu pacjentów. Po morderczej podróży w wagonach towarowych zostali od razu straceni w komorach gazowych. 30-tu najciężej chorych, nie nadających się do transportu, zabito na terenie szpitala, zabito też świadków zbrodni.
Na tablicy umieszczono wizerunek mężczyzny podtrzymującego pacjenta szpitala. Widnieją na niej też nazwiska wszystkich pomordowanych. Tablicę ufundowało miasto Kraków i niemiecka fundacja opiekująca się chorymi.