"Zwykle czekamy na zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa złożone przez GIODO. Tym razem postanowiliśmy od razu podjąć działania"- powiedział Informacyjnej Agencji Radiowej prokurator generalny Karol Napierski. Przypomniał, że przestępstwo naruszenia ustawy o ochronie danych osobowych jest ścigane z urzędu.
Od trzech dni kontrolę w Instytucie Pamięci Narodowej prowadzą pracownicy Głównego Inspektora do spraw Ochrony Danych Osobowych. Sprawdzają, czy mogło dojść do naruszenia ustawy chroniącej dane personalne osób. Bronisław Wildstein, który rozpowszechnił listę wśród dziennikarzy uważa, że nie ma mowy o złamianiu prawa.
Podstawą postępowania Prokuratury Okręgowej w Warszawie jest przepis, który przewiduje karę do 2 lat więzienia dla osoby, która przetwarza, przechowuje lub udostępnia dane dane osobowe bez odpowiedniego uprawnienia.