Jak pisze "Życie Warszawy", polskie ustawodawstwo wyborcze jest pełne absurdów. W wyborach prezydenckich nie ma udogodnienia, które przewidziano w organizacji wyborów parlamentarnych. Ustawa o wyborze prezydenta RP nie zezwala na stosowanie tak zwanej urny pomocniczej, z którą członkowie komisji odwiedzają obłożnie chorych w szpitalach czy domach opieki społecznej.
Pensjonariusze domów pomocy społecznej oraz ciężko chorzy w szpitalach mogą więc liczyć wyłącznie na pomoc najbliższych lub personelu, który może dowieźć ich do lokalu wyborczego. W skali kraju problem dotyczy około 50-60 tysięcy osób.
Państwowa Komisja Wyborcza dwukrotnie zgłaszała do sejmowej komisji ustawodawczej potrzebę ujednolicenia wszystkich przepisów wyborczych - powiedział "Życiu Warszawy" dyrektor zespołu prawnego Krajowego Biura Wyborczego Bohdan Szcześnia. Posłowie nie uchwalili jednak projektu nowego prawa.
www.zw.com.pl /dabr