Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

RPP o budżecie

0
Podziel się:

Zdaniem Rady Polityki Pieniężnej projekt budżetu na 2003 rok grozi dalszym poluzowaniem polityki fiskalnej

. Jednak RPP podejmując w środę decyzję o obniżeniu stóp procentowych nie kierowała się jeszcze oceną tego projektu.

'Nie obecny kształt budżetu był przyczyną naszej decyzji (o obniżeniu stóp procentowych)' - powiedział na konferencji prasowej po posiedzeniu RPP prezes NBP Leszek Balcerowicz.

W środę RPP obniżyła wszystkie stopy procentowe o 50 pkt bazowych, w tym referencyjną do 7,5 proc. Przyczyną obniżki była spadająca wciąż inflacja i niskie oczekiwania inflacyjne na przyszłość, a także słabsze od wcześniejszych prognoz ożywienie gospodarcze. Jednocześnie RPP chce zachować ostrożność w prowadzeniu polityki monetarnej, mimo iż nie obawia się o realizację celu inflacyjnego w tym i przyszłym roku.

POZOSTAJE OBAWA O LUŹNĄ POLITYKĘ FISKALNĄ W 2003 ROKU

W komunikacie po posiedzeniu RPP napisano, że istnieje obawa rozluźnienia polityki fiskalnej w 2003 roku w związku ze zbyt optymistyczną prognozą wzrostu PKB i wyższym, niż zapowiadał wcześniej rząd wzrostem wydatków budżetu.

'W świetle przedstawionych założeń i przy uwzględnieniu czynników cyklicznych w 2003 roku nastąpi dalsze rozluźnienie polityki fiskalnej' - napisano w prezentacji graficznej na konferencji po posiedzeniu RPP.

Zdaniem członków RPP, kształt budżetu 2003 ogranicza pole manewru w polityce pieniężnej i nie sprzyja trwałemu przyspieszeniu wzrostu gospodarczego.

'Członkowie RPP są zaniepokojeni możliwością oddziaływania budżetu na trwałe przyspieszenie rozwoju gospodarczego' - powiedział Balcerowicz.

Także rządowe prognozy makroekonomiczne na 2003 rok są w opinii RPP zbyt optymistyczne i mogą zagrozić realizacji dochodów. Rząd przyjmie ostatecznie projekt budżetu na 2003 rok w sobotę.

Członek RPP Cezary Józefiak poinformował po konferencji prasowej, że Rada 3 października omówi projekt budżetu na 2003 rok.

'Posiedzenie zaplanowane na 3 października będzie poświęcone omówieniu projektu budżetu na 2003 i myślę, że jeżeli się spotykamy, to po to, żeby przyjąć opinię o projekcie' - powiedział Józefiak.

Projekt budżetu zakłada spadek deficytu budżetowego do 4,9 proc. PKB z 5,4 proc. PKB w 2002 roku i ekonomicznego do 4,4 proc. z 5,1 proc. w tym roku.

Minister finansów Grzegorz Kołodko odrzucił regułę poprzedniego ministra finansów, ograniczającą wzrost wydatków do 1 proc. realnie. W zamian chce, żeby wzrost wydatków był niższy, niż wzrost PKB, wskutek czego udział wydatków w PKB będzie spadał.

W efekcie wydatki rosną o 2,4 proc., przy wzroście dochodów o 4,4 proc. Rząd podwyższył też prognozę wzrostu PKB do 3,5 proc. z 3,1 proc. założonego wcześniej.

RPP uważa też, że potrzeby budżetu nadal będą wypychały kredyty dla przedsiębiorstw i gospodarstw domowych, a istnieje także ryzyko, że dochody budżetu w 2003 roku będą niższe, niż założył rząd. Poza tym, źródłem niepewności są programy pomocowe dla przedsiębiorstw przynoszących straty i nie regulujących zobowiązań podatkowych.

Rada wskazała też na ryzyko niższych od zakładanych w IV kwartale dochodów z podatków pośrednich, co może wynikać z umożliwienia małym przedsiębiorstwom kwartalnego rozliczania podatku VAT. To spowoduje przesunięcie części należnych wpływów z IV kwartału 2002 na rok 2003. Dlatego RPP widzi groźbę cięć wydatków w końcu bieżącego roku, by móc utrzymać deficyt w granicach 40 mld zł. W jej opinii możliwe jest też przeniesienie części z ograniczanych wydatków na rok 2003, co z kolei spowoduje większe obciążenie budżetu 2003.

W opinii Rady deficyt ekonomiczny w 2002 roku będzie wyższy, niż 4,8 proc. zapisane w ustawie budżetowej na ten rok. W ostatnich dniach Ministerstwo Finansów informowało, że deficyt ekonomiczny wyniesie 5,1 proc. PKB.

DEFICYT BUDŻETU W 2003 PONIŻEJ 3 PROC. PKB

Prezes NBP poinformował, że mimo poważnych zastrzeżeń do budżetu 2003 w dalszym ciągu możliwe będzie ograniczenie deficytu budżetowego w 2005 roku do poniżej 3 proc. PKB, co jest jednym z warunków wejścia do strefy euro.

'(...)Jest uzgodnienie, że Polsce opłacałoby się spełnić w 2005 roku kryteria z Maastricht, aby w 2006 roku było możliwe wejście do euro, przy założeniu, ze rozszerzenie UE nastąpi w 2004 roku' - powiedział prezes NBP.

Rząd podał w projekcie przyszłorocznego budżetu, że planuje w 2005 roku zmniejszyć deficyt budżetu do poniżej 3 proc. PKB.

Według wcześniejszych informacji, zespół rządu i banku centralnego ma zamknąć projekt strategii wchodzenia do euro w październiku. Obie strony uważają, że Polska powinna wstąpić do strefy euro dwa lata po wstąpieniu do UE, co ma nastąpić w 2004 roku.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)